Projekt "Misja Syberia" będący ekspedycją młodych ludzi z Litwy na Syberię do miejsc zsyłek Litwinów został we wtorek zaprezentowany w stołecznym Przystanku Historia IPN. W przyszłym roku prawdopodobnie do młodzieży z Litwy dołączą Polacy - zapowiedział Tomasz Morawski z Przystanku Historia.
We wtorek w Przystanku Historia IPN został zaprezentowany projekt "Misja Syberia", który jest dwutygodniową ekspedycją młodych ludzi z Litwy do odległych miejscowości na Syberii, gdzie mieszkali zesłani Litwini. "Uczestnicy ekspedycji idą ich szlakami, odnajdują i porządkują ich groby, spotykają się z pozostałymi na Syberii ich potomkami. W ten sposób poznają wciąż żywą historię swoich przodków, przywracając jednocześnie pamięć o zesłańcach Sybiru" - czytamy na stronie IPN.
W tym roku odbędzie się już 13. edycja tego przedsięwzięcia. Radca Ambasady Republiki Litewskiej w Polsce Arturas Valionis wyjaśnił, że projekt to inicjatywa oddolna młodych Litwinów, którzy postanowili udać się do ważnych dla ich narodu miejsc pamięci historycznej na Syberii, a następnie postawić tam krzyże.
W jego ocenie ważne jest to, że projekt nie trwa tylko dwa tygodnie latem, ale potem uczestnicy wyprawy odwiedzają szkoły na Litwie i opowiadają innym młodym osobom o swojej wyprawie.
Radca Ambasady Republiki Litewskiej zaznaczył, że to bardzo popularny projekt na Litwie i jest wielu chętnych, żeby w nim uczestniczyć. Valionis poinformował, że, w tym roku jest ponad 900 kandydatów, a zaledwie 24 osoby wyruszą na Syberię.
"Po raz pierwszy wyruszyłem na Syberię w 2007 r. jako szeregowy uczestnik. To tak zmieniło moje życie i zostawiło we mnie taki ślad, że teraz co roku jeżdżę na Syberię. Uważam, że każdy powinien, to jest konieczność wyższego rzędu, starać się poznać swój kraj i jego historię, ale czasami ten kraj i tą historię możemy poznać lepiej, jeżeli nie jesteśmy w tym kraju, ale poznajemy ją z zewnątrz" - powiedział PAP Arnoldas Fokas, przewodnik i koordynator ekspedycji po stronie rosyjskiej.
Dyrektor Funduszu Dobroczynnego "Dla Młodzieży" Raminta Kezelyte przyznała, że w jej rodzinie nie było zesłańców, więc cała historia o deportacjach i represjach była dla niej "faktem z podręcznika". "Dzięki ekspedycji suche, podręcznikowe fakty zaczęły być dla mnie żywe. Pobyt na Syberii pozwolił mi znaleźć jakąś emocjonalną więź z historią, z przeszłością" - podkreśliła.
Naczelnik stołecznego Przystanku Historia IPN Tomasz Morawski poinformował, że "strona litewska wystąpiła kilka miesięcy temu do Instytutu Pamięci Narodowej o współtworzenie tego programu". "Do tej pory to było tak, że grupy chyba kilkunastoosobowe litewskie wyjeżdżały na Syberię, natomiast, z tego, co się orientuję, w przyszłym roku o ile oczywiście zostanie podpisane porozumienie i wszystko zostanie dograne, to grupa miałaby się składać po połowie z sześciu Litwinów i sześciu Polaków" - wyjaśnił.
"Obie grupy odwiedzałyby miejsca pochówku Litwinów i Polaków" - dodał Morawski. "Miejsc pamięci związanych z Polakami jest o wiele więcej (na Syberii - PAP), więc myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, żeby rzeczywiście strona polska włączyła się do tego programu" - podkreślił.
Ekspedycja, jak co roku, zaczyna się 17 lipca, a kończy 1 sierpnia. IPN podał, że w trakcie trwania wyprawy uczestnicy piszą pamiętniki, które publikowane są na litewskich portalach. "Jest to jedna z najbardziej udanych inicjatyw młodzieżowych na Litwie, która kształtuje postawę obywatelską oraz rozwija świadomość historyczną wśród młodzieży na Litwie. Każdy uczestnik ekspedycji +Misja Syberia+ zdobywa nieocenione doświadczenie, które staje się misją na całe życie i stanowi inspirację do kształtowania siebie w przyszłości" - podkreśla Instytut. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ agz/