Jeżeli nie wypracujemy roztropnego kompromisu z władzami Gdańska ws. Westerplatte uchwalimy ustawę. Niech zadziała demokracja. Demokratycznie wybrana większość przesądzi, czy te tereny mają stać się miejscem nowego muzeum państwowego – mówił wicepremier, minister nauki Jarosław Gowin w Telewizji Republika.
We wtorek w Warszawie doszło do spotkania wiceministra kultury Jarosława Sellina i prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Wiceszef MKiDN zaproponował po rozmowie, by przedstawiciele miasta Gdańsk weszli do komitetu honorowego budowy Muzeum Westerplatte i mieli wpływ na jego kształt. Prezydent Gdańska poinformowała z kolei, że złożyła Sellinowi ofertę, że tereny miasta mogą być wniesione do powstającego Muzeum Westerplatte i ta instytucja będzie współtworzona przez samorząd i stronę rządową, które wspólnie wezmą za nią odpowiedzialność.
W ocenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego spór w sprawie Westerplatte dotyczy dwóch rzeczy. Jako pierwszą wymienił politykę. Według niego przez prezydent Gdańska, która - jego zdaniem - przedwcześnie "została wykreowana przez część opozycji, przez cześć sympatyzujących z opozycją mediów jako nowa gwiazda na polskiej scenie politycznej" przemawia "niechęć do rządu" .
"Ale myślę, że za jej oporem stoi coś jeszcze. Mianowicie chęć ukrycia blamażu, jakim było przeszło ćwierć wieku nadzorowania terenu, na którym toczyły się pamiętne walki, przez samorząd gdański. Mnie się wydaje, że to wynikało po prostu z braku zrozumienia dla imponderabiliów, dla tego, co jest fundamentalnie ważne dla tożsamości narodu. Tam rządzili politycy, którzy uważali, że takie sprawy, jak pamięć, wartości, trzeba już odesłać do lamusa. To nie jest tak, że oni chcieli, żeby to niszczało. Oni po prostu nie zwracali na to uwagi" - mówił w środę w Telewizji Republika Gowin.
Pytany, co stanie się w sytuacji, gdy władze Gdańska nie zgodzą się na przedstawione propozycje powiedział, że wtedy "uchwalą ustawę". "Jeżeli pan minister Sellin, czyli polityk bardzo wyważony, bardzo rozumny, jeżeli nawet on nie będzie w stanie wypracować jakiegoś roztropnego kompromisu z władzami Gdańska, to wtedy niech zadziała demokracja" - zaakcentował minister.
"A demokracja działa na Wiejskiej, tam jakaś demokratycznie wybrana większość przesądzi o tym, czy te tereny mają stać się miejscem nowego muzeum państwowego. Nie w sensie budynku, bo my tam nie chcemy stworzyć żadnego budynku. My chcemy tak przystosować te pamiątki historyczne, żeby one były nowoczesnym muzeum przypominającym nie tylko Polakom, bo tam przyjeżdża wielu turystów z całego świata, bo to jest przecież niezwykle historyczne miejsce, że tam się zaczęła II wojna światowa. Więc chcemy pokazać, jaki był ten bardzo ważny moment w dziejach Polski, w dziejach Europy, w dziejach świata" - podkreślił.
Według twórców projektu specustawy dotyczącej budowy Muzeum Westerplatte - posłów PiS - proponowane rozwiązania mają usprawnić budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku, by miejsce to lepiej niż dotychczas ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór III Rzeszy Niemieckiej. Przepisy krytykowane są przez władze Gdańska, w tym prezydent Dulkiewicz, w której ocenie jest to próba przejęcia Westerplatte przez władzę centralną. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ wj/