Jan Karski, legendarny kurier z Warszawy, emisariusz Polski Podziemnej, został wyróżniony pośmiertnie amerykańskim Medalem Wolności. We wtorek od prezydenta USA Baracka Obamy Prezydencki Medal Wolności dla Jana Karskiego odbierze Adam D. Rotfeld. Jan Karski był jednym z pierwszych, którzy przekazali aliantom wiadomości o Holokauście na ziemiach polskich.
"Jak ktoś może nie podziwiać tego wielkiego Polaka – wielkiego w każdym sensie tego słowa – który ośmielił się zdemaskować i potępić antysemityzm, dominujący w różnych szowinistycznych grupach polskiego podziemia – tego żarliwego katolika, który ryzykował życiem, by ratować Żydów skazanych na zagładę w obozach śmierci założonych przez Niemców w jego kraju? Przejęty ich tragedią, przestał myśleć o czymkolwiek innym. Mówił o niej każdemu, kogo spotkał podczas swoich podróży [...]. Potem zamilkł. Zrozumiał, że jego słowa padały w próżnię. Ludzie byli zajęci innymi sprawami, przywódcy stawiali sobie inne cele. Jego świadectwo wydało jednak owoce. Dzięki niemu wiemy, że jednostka, jeśli tego pragnie, ma szansę wpłynąć na bieg historii" - pisał o Karskim Elie Wiesel.
Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) urodził się 24 kwietnia 1914 roku w Łodzi. Po ukończeniu w 1935 roku studiów prawniczych i dyplomatycznych na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie pracował jako urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. We wrześniu 1939 roku, jako żołnierz artylerii konnej, dostał się do niewoli radzieckiej. Dwa miesiące później zbiegł z transportu i wrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął działalność konspiracyjną. Ze względu na doskonałą pamięć i znajomość języków obcych powierzono mu obowiązki politycznego kuriera władz Polskiego Państwa Podziemnego. W styczniu 1940 roku udał się jako kurier i emisariusz do Paryża i Angers.
"Jak ktoś może nie podziwiać tego wielkiego Polaka – wielkiego w każdym sensie tego słowa – który ośmielił się zdemaskować i potępić antysemityzm, dominujący w różnych szowinistycznych grupach polskiego podziemia – tego żarliwego katolika, który ryzykował życiem, by ratować Żydów skazanych na zagładę w obozach śmierci założonych przez Niemców w jego kraju?" - pisał o Karskim Elie Wiesel.
W czasie kolejnej misji do Francji został aresztowany przez gestapo. Po brutalnych przesłuchaniach próbował popełnić samobójstwo, obawiając się, że podczas kolejnych tortur może zdradzić Niemcom istotne informacje o polskim podziemiu. Odratowany trafił do więziennego szpitala, z którego został uwolniony dzięki akcji Związku Walki Zbrojnej.
W 1942 roku pod pseudonimem Jan Karski, którego odtąd stale używał, wyruszył w kolejną misję, tym razem do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Jednym z jego głównych zadań było poinformowanie aliantów o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką. Zbierając informacje na ten temat, dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi kierowani byli do obozów zagłady.
Wstrząsającą relację naocznego świadka przekazał wielu amerykańskim i brytyjskim politykom, dziennikarzom i artystom. Spotkał się między innymi z ministrem spraw zagranicznych rządu brytyjskiego Anthonym Edenem oraz z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem i słynnym pisarzem Herbertem Wellsem. Jednak jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przyniosły rezultatów - większość rozmówców nie dowierzała jego doniesieniom lub je ignorowała.
Zachodni przywódcy, a nawet niektórzy liderzy organizacji żydowskich w USA, nie dawali wiary jego wstrząsającym relacjom o Holokauście. Nie wpłynęły one na politykę państw sprzymierzonych w czasie wojny, opierającą się na założeniu, że jedynym sposobem uratowania Żydów jest pokonanie najpierw nazistowskich Niemiec. Dramat Karskiego - kuriera, którego misja nie przyniosła spodziewanych skutków - opisał w 2009 roku francuski pisarz Yannic Haenel w powieści "Jan Karski", która wywołała dyskusje na temat odpowiedzialności aliantów za los Żydów oraz polemikę autora z Claude'em Lanzmannem, twórcą filmu "Szoah".
W powieści Haenela alianci w gruncie rzeczy godzą się na Holokaust. W scenie wizyty Karskiego w Białym Domu, bohater przedstawia swoją dramatyczną relację wyraźnie znudzonemu Rooseveltowi, którego bardziej od zagłady Żydów interesuje biust sekretarki. W powieści Haenela Karski przeżywa załamanie, myśli o samobójstwie. Haenel zobaczył w Karskim człowieka naznaczonego piętnem klęski, spotęgowanej - jak stwierdza autor w wywiadzie udzielonym "Le Nouvel Observateur" - koniecznością ponad 30-letniego milczenia, aż do rozmowy z autorem filmu „Shoah” Claude'em Lanzmannem.
Francuski dokumentalista przeprowadził wywiad z Janem Karskim w latach 70. na potrzeby filmu-wywiadu rzeki ze świadkami zagłady Żydów. Był pierwszą, po ponad 30 latach, osobą, której udało się namówić Karskiego do rozmowy o Holokauście, jednak z kilkugodzinnego wywiadu umieścił w filmie jedynie kilkanaście wybranych minut. Ominął m.in. fragmenty rozmowy, z których wynika, że Polskie Państwo Podziemne karało szmalcowników i starało się ratować Żydów.
Po wojnie Jan Karski zdecydował się pozostać na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Podjął studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, gdzie przez dalsze czterdzieści lat wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu. Wśród jego studentów znalazł się między innymi przyszły prezydent Bill Clinton.
Jan Karski był również autorem kilku książek. Najsłynniejsza z nich, "Tajne państwo" ("Story of a Secret State") została opublikowana w 1944 roku w USA i stała się bestsellerem, przetłumaczonym na wiele języków. Książka opowiada o wojennych losach Karskiego - jego misjach kurierskich, ujęciu przez gestapo, torturach i uwolnieniu przez podziemie. Przedstawia też strukturę Polskiego Państwa Podziemnego i wojenną codzienność. Karski pisał ją pomiędzy marcem a sierpniem 1944 roku w wynajętym przez polską ambasadę pokoju na Manhattanie. W promocję zaangażowano Emery'ego Reevesa, agenta literackiego reprezentującego w Ameryce m.in. Winstona Churchilla.
Książka zrobiła furorę na amerykańskim rynku. Osiągnęła nakład 360 tys. egzemplarzy, podpisano kontrakty na jej wydanie w językach: szwedzkim, norweskim, duńskim, francuskim, hiszpańskim, portugalskim i arabskim. Sytuacja zmieniła się po Jałcie - książka krytykująca ZSRR i Stalina stała się niewygodna. Wokół książki Karskiego zaczęła narastać atmosfera niechęci, a edytorzy zaczęli wycofywać się z kontraktów. "Tajne państwo" pozostało jednak na długie lata jedną z niewielu wiarygodnych, dostępnych na Zachodzie prac opisujących okupacyjną rzeczywistości Polski. Książka ta ukazała się w Polsce po raz pierwszy w 1999 roku, w 55 lat po amerykańskim pierwodruku.
Jan Karski otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień - uhonorowano go między innymi tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, osiem uczelni polskich i zagranicznych przyznało mu doktoraty honoris causa, był kawalerem Orderu Orła Białego i honorowym obywatelem Izraela. Sam natomiast ufundował nagrodę im. Jana Karskiego i Poli Nireńskiej (jego żony) przyznawaną co roku wspólnie przez YIVO w Nowym Jorku i Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie autorom publikacji przedstawiających rolę i wkład Żydów polskich w polską kulturę.
Jan Karski zmarł w 2000 roku w Waszyngtonie. (PAP)
aszw/ mjs/ ls/ mlu/ bk/