Nawet w niewoli trzeba zachować dumę, nawet kiedy się jest zwyciężonym, nie wolno ulec – mówił w niedzielę w Kielcach podczas pochodów 75. rocznicy przemianowania Związku Walki Zbrojnej na Armię Krajową p.o. szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Uroczystości upamiętniające rocznicę powstania Armii Krajowej rozpoczęły się mszą święta w kieleckiej bazylice katedralnej. "Polskie państwo podziemne z administracją, wymiarem sprawiedliwości, szkolnictwem i przede wszystkim ze swym zbrojnym ramieniem, to fenomen okupowanej Europy" – podkreślił w homilii ks. Rafał Nowiński.
Kapłan dodał, że ludzie, którzy tworzyli to wszystko, wyznawali tradycyjne, proste i jakże czytelne dla Polaków od wieków wartości. "Wartości, które cechowały tamte czasy, tamtą epokę i przede wszystkim polskiego żołnierza: Bóg, Honor i Ojczyzna" – powiedział.
"Mamy wobec nich dług, olbrzymi dług do spłacenia. Bezkompromisowi, wierni do końca złożonej żołnierskiej przysiędze walczyli o wyśnioną, wolną, niepodległą i normalną Polskę. Zapłacili cenę najwyższą za swoją służbę ojczyźnie" – przypomniał.
Zdaniem kapłana obecne pokolenia muszą być kustoszami pamięci o tych, którzy walczyli o wolną Polskę. "Bo ta bitwa, która poniosła tyle ofiar, nadal trwa: o polskość, o wiarę i moralne życie. To właśnie oni ukazali nam, że polskość to wiara i patriotyzm" - podkreślił.
P.o. szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił, że w losach Armii Krajowej i jej dowódców symbolizuje się całe nasze tragiczne, a równocześnie chwalebne doświadczenie XX wieku. "Losy, które pokazują, ze nawet w niewoli trzeba zachować dumę, nawet kiedy się jest zwyciężonym, nie wolno ulec i wtedy odnosi się zwycięstwo. Żołnierze Armii Krajowej odnieśli zwycięstwo, bo Polska jest wolna, bo Polska pamięta" – zaznaczył.
Po nabożeństwie uczestniczyli uroczystości przeszli na skwer Żeromskiego. Przemawiając przed pomnikiem Armii Krajowej, Kasprzyk podkreślił, że obchody rocznicy powstania AK nieprzypadkowo rozpoczynają się w Kielcach. "Kielecczyzna w całej przestrzeni naszego doświadczenia historycznego zawsze była tym miejscem, tym regionem, który przodował w wołaniu i w walce o niepodległość, wolność Rzeczypospolitej" – powiedział.
Kasprzyk dodał, że w losach Armii Krajowej i jej dowódców symbolizuje się całe nasze tragiczne, a równocześnie chwalebne doświadczenie XX wieku. "Losy, które pokazują, ze nawet w niewoli trzeba zachować dumę, nawet kiedy się jest zwyciężonym, nie wolno ulec i wtedy odnosi się zwycięstwo. Żołnierze Armii Krajowej odnieśli zwycięstwo, bo Polska jest wolna, bo Polska pamięta" – mówił.
Przypominał, że we wtorek w całym kraju odbędą się obchody 75. rocznicy przemianowania Związku Walki Zbrojnej na Armię Krajową. "Pamiętajmy, aby 14 lutego zapalić światełko dla Armii Krajowej. Niech to światełko zapalone w każdym miejscu pamięci, na każdym grobie żołnierzy AK, pod każdą tablicą upamiętniającą ich walkę i męczeństwo będzie wyrazem naszej pamięci" – zaapelował Kasprzyk.
Przed pomnikiem Armii Krajowej odczytano apel poległych i apel smoleński oraz oddano salwę honorową. Na zakończenie uroczystości delegacje kombatantów, przedstawiciele władz samorządowych i wojewódzkich oraz harcerze złożyli wieńce i wiązanki kwiatów.
Korzenie Armii Krajowej sięgają 1939 roku. W nocy z 26 na 27 września grupa wyższych oficerów z gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim, przy współudziale prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, zawiązała konspiracyjną organizację Służba Zwycięstwu Polski. Rok później została ona przekształcona w Związek Walki Zbrojnej, a 14 lutego 1942 roku, rozkazem Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego - w Armię Krajową.
Armia Krajowa była konspiracyjną organizacją wojskową stanowiącą integralną część Sił Zbrojnych RP. Podlegała Naczelnemu Wodzowi i rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Głównym zadaniem AK było prowadzenie walki o odzyskanie niepodległości przez organizowanie i prowadzenie samoobrony i przygotowanie armii podziemnej na okres powstania, które miało wybuchnąć na ziemiach polskich w okresie militarnego załamania Niemiec.
Kulminacją wysiłku zbrojnego AK było powstanie warszawskie. Po jego klęsce jednostki AK na terenach zajętych przez Armię Czerwoną zostały zdemobilizowane. 19 stycznia 1945 roku Komendant Główny gen. Leopold Okulicki wydał rozkaz o rozwiązaniu AK. Straty AK wyniosły ok. 100 tys. poległych i zamordowanych żołnierzy, ok. 50 tys. zostało wywiezionych do ZSRR i uwięzionych. Do moskiewskiego więzienia trafił m.in. gen. Okulicki, sądzony w procesie szesnastu przywódców Państwa Podziemnego. (PAP)
maj/ akw/