Postawienie zarzutu zdrady wymaga nie tylko zrozumienia realiów epoki, ale również wzięcia pod uwagę, że od zdarzeń dzieli nas nie tylko upływ czasu, ale również coraz wyraźniejsza bariera kulturowa – podkreślił historyk dr Andrzej Chmielarz podczas konferencji „Oblicza zdrady” w warszawskim Przystanku Historia.
„Nie chcemy osądzać tych postaci, ponieważ sytuacje w jakich się znaleźli były ekstremalne, dziś niewyobrażalne” – podkreślił organizator konferencji „Oblicza zdrady” dr Tomasz Łabuszewski z IPN, odnosząc się do omawianych w jej trakcie losów żołnierzy podziemia, którzy podjęli współpracę z bezpieką komunistyczną i sowiecką. „Część z postaci prezentowanych na tej konferencji to postacie zupełnie niejednoznaczne, bardzo zasłużone dla konspiracji, które później podjęły się działań określanych przez część środowisk niepodległościowych i kombatanckich jako zdrada” – dodał dr Łabuszewski. Wśród tych postaci historyk wymienił między innymi Bolesława Piaseckiego i Jan Mazurkiewicza „Radosława”. Ich biografie były przedmiotem jednej z sesji konferencji.
Płk Jan Rzepecki, dowódca Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość został aresztowany 5 listopada 1945 r. wraz z innymi oficerami I Zarządu WiN. Ich proces stał się dla władz komunistycznych jednym z wielkich wydarzeń propagandowych tego okresu. W opinii historyka wojskowości dr. Andrzeja Chmielarza w ocenie zachowań płk. Jana Rzepeckiego należy brać wiele czynników i nie traktować wszystkich jego działań w kategorii zdrady. „Postawienie zarzutu zdrady wymaga nie tylko zrozumienia realiów epoki, ale również wzięcia pod uwagę, że od zdarzeń dzieli nas nie tylko upływ czasu, ale również coraz wyraźniejsza bariera kulturowa” – podkreślił dr Andrzej Chmielarz. W jego opinii nie istnieją bezpośrednie dowody na zdradę Rzepeckiego . Jak dodał zdradą nie mogą być nazywane działania, które zmierzają do podjęcia innego rodzaju konfrontacji z komunistami, niż walka zbrojna. Historyk zauważył, że proponowana przez niego taktyka działania WiN, była zbliżona do realizowanej przez ówczesne partie polityczne, takie jak PSL.
Dr Andrzej Chmielarz w zupełnie innym świetle przedstawił postawę Rzepeckiego w śledztwie. „Nie mam wątpliwości, że Rzepecki po prostu sypał, czyli zdradził za wątpliwą gwarancję bezpieczeństwa dla swoich ludzi. Nie można go usprawiedliwić żadnym rozsądnym argumentem, także tym o odpowiedzialności za podległych mu żołnierzy, ponieważ w tym trudnym momencie Rzepecki ich porzucił” – podkreślił dr Chmielarz. Przypomniał również, że środowiska emigracyjne określiły postawę Rzepeckiego jako „wysługiwanie się komunistom”. Historyk zauważył również, że komuniści uczynili z postawy Rzepeckiego jedno z narzędzi propagandowych, które miało służyć oczernieniu podziemia. W jego opinii tak należy odczytywać jego późniejsze apele skierowane do innych żołnierzy AK oraz zwolnienie z więzienia.
Dr Jarosław Pałka: Zdradą może być określana „jawna lub skryta negacja przyjętych norm lub złamanie złożonej przysięgi”. Takie rozumienie tego pojęcia jest szczególnie istotne między innymi w wypadku omawiania biografii gen. Stanisława Tatara.
Do pojęcia „zdrady” odniósł się w swoim wystąpieniu również dr Jarosław Pałka z warszawskiego Domu Spotkań z Historią. W jego opinii, zdradą może być określana „jawna lub skryta negacja przyjętych norm lub złamanie złożonej przysięgi”. Jego zdaniem takie rozumienie tego pojęcia jest szczególnie istotne między innymi w wypadku omawiania biografii gen. Stanisława Tatara. W czasie wojny służył w Komendzie Głównej AK i sztabie PSZ w Londynie. Powrócił do Polski w 1947 r. W 1951 r. był sądzony w najgłośniejszym procesie pokazowym okresu stalinowskiego, sfingowanym przez kierujących Informacją oficerów sowieckich, sądzono wojskowych z II RP i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Zapadały wysokie wyroki, także kary śmierci; dwudziestu skazanych stracono. Sam gen. Tatar został zwolniony w 1956 r.
Dr Jarosław Pałka przypomniał poglądy gen. Tatara na politykę Związku Sowieckiego, które wyróżniały go spośród innych oficerów Polskich Sił Zbrojnych i AK. Historyk cytował między innymi jego wypowiedzi z odpraw dowództwa AK z 1943 r. W ich trakcie gen. Tatar stwierdzał, że jedynym zwycięzcą tej wojny będzie Związek Sowiecki i „okupacja jest nieunikniona”. W jego opinii głównym celem rządu RP powinno być więc dążenie do ułożenia przyjaznych stosunków z tym państwem, co złagodziłoby okupację Polski. Jednocześnie inni oficerowie podkreślali, że jego zapatrywania nie wynikały z sympatii prosowieckich, lecz mimo to uznano jego poglądy za zbyt daleko idące i Tatar wyjechał do Londynu w ramach operacji „Most” w kwietniu 1944 r. „W Londynie stał się bliski Mikołajczykowi, generałom Kukielowi i Kopańskiemu. Był w konflikcie z gen. Sosnkowskim” – podkreślił dr Jarosław Pałka.
„Wielu historyków sugeruje, że generał Tatar w lipcu 1944 r. manipulował innymi oficerami i doprowadził do wybuchu Powstania Warszawskiego. Wydaje się jednak, że inni oficerowie w Londynie i Warszawie ponoszą podobną odpowiedzialność” – stwierdził historyk z DSH. W jego opinii znacznie istotniejszym wątkiem biografii, który może być podstawą do wysuwania argumentu zdrady, są jego działania powojenne. Zdaniem dr. Jarosława Pałki sam powrót do „nowej Polski” nie może jednak zostać uznany za zdradę. „Tatar zdecydował się na przekazanie władzom komunistycznej Polski środków na działalność konspiracyjną oraz Funduszu Obrony Narodowej” – stwierdził dr Jarosław Pałka. Działania gen. Tatara nie uchroniły go przed aresztowaniem. W jego trakcie Tatar podjął współpracę z Głównym Zarządem Informacji Wojska Polskiego. W jego opinii, mimo że na współpracę z tzw. informacją wojskową decydowała się większość aresztowanych, to jednak działania Tatara mogą zostać uznane za zdradę. „Przekroczeniem granic zdrady było przekazanie środków FON, ale nie ma dowodów na to, że Tatar był agentem sowieckim” – podkreślił dr Jarosław Pałka. Historyk powołał się przy tym na jego zeznania z tego okresu, które nie wskazują, aby powoływał się na kontakty z sowieckim wywiadem, tak jak robili to inni oficerowie.
Biografią innego zasłużonego oficera Armii Krajowej poświęciła swój referat dr Agnieszka Pietrzak. „Pytanie czy można określić postawę płk. Jana Mazurkiewicza jako zdradę dotyczy okresu po 1945 r.” – podkreśliła historyk. W 1943 r. Mazurkiewicz objął stanowisko zastępcy szefa Kedywu KG AK płk. Emila Fieldorfa „Nila”; szefem Kedywu został 1 lutego 1944 r., po odejściu „Nila”. W czasie Powstania Warszawskiego Mazurkiewicz dowodził Zgrupowaniem AK „Radosław”. Szlak bojowy tej formacji prowadził od Woli przez Muranów, Stare Miasto, Śródmieście, Czerniaków i Mokotów. W tym czasie płk „Radosław” wysuwał pomysł wyjścia oddziałów z Warszawy i ataków na niemieckie oddziały z obszaru Puszczy Kampinoskiej. Warszawę opuścił w 4 października 1944 r. i pozostawał w okolicach miasta i w Częstochowie. Zajmował się odbudową Kierownictwa Dywersji. Od kwietnia 1945 r. był komendantem obszaru centralnego Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj.
Dr Agnieszka Pietrzak: Największe kontrowersje w biografii Mazurkiewicza wzbudza jego postawa po aresztowaniu i udział w ujawnianiu podziemia. Podczas uwięzienia utrzymywał korespondencję z Janem Rzepeckim, który miał odrzucać pomysły współpracy przy ujawnianiu się żołnierzy Podziemia.
„Największe kontrowersje w biografii Mazurkiewicza wzbudza jego postawa po aresztowaniu i udział w ujawnianiu podziemia” – podkreślił dr Agnieszka Pietrzak. Podczas uwięzienia utrzymywał korespondencję z Janem Rzepeckim, który miał odrzucać pomysły współpracy przy ujawnianiu się żołnierzy Podziemia. Zdaniem dr Agnieszki Pietrzak ten moment zdeterminował późniejsze działania „Radosława” po wyjściu z więzienia we wrześniu 1945 r. „Wielu wyrażało wrogą postawę wobec Radosława. Byli to głównie żołnierze, którzy pragnęli kontynuować walkę, tacy jak Stanisław Sojczyński, który nazwał Mazurkiewicza zdrajcą” – podkreśliła dr Agnieszka Pietrzak, dodając jednocześnie, że sam Mazurkiewicz nikogo nie ujawnił, lecz jedynie namawiał do takich działań. „Jego zdaniem ujawnienie miało zapewnić żołnierzom powrót do normalnego życia, dać zaopatrzenie sierotom, doprowadzić do uwolnienia aresztowanych żołnierzy i powrót do kraju żołnierzy PSZ” – stwierdziła historyk. Jej zdaniem, mimo szlachetnych motywacji „Radosława” jego działania zostały wykorzystane przez bezpiekę i posłużyły do rozbicia podziemia antykomunistycznego oraz inwigilacji jego żołnierzy. „Aresztowanie Jana Rodowicza Anody i innych żołnierzy w 1949 r. pokazało jakie były skutki ujawniania” – stwierdziła autorka wystąpienia. Sam Mazurkiewicz również został aresztowany, ale nie doszło do jego procesu.
W opinii dr Agnieszki Pietrzak Jan Mazurkiewicz „Radosław” nie może zostać uznany za zdrajcę. „Podjął decyzję o konieczności chronienia swoich ludzi. Może dziwić, że mimo przedwojennej kariery nastawionej na działania przeciwko zagrożeniu ze wschodu tak łatwo uwierzył w zapewnienia komunistów” – stwierdziła.
Dr Łabuszewski przypomniał rolę Jana Mazurkiewicza w prowadzeniu wielu inicjatyw, takich jak zbieranie fundusze na ekshumacje poległych żołnierzy AK i wsparcie ich rodzin. Kierowana przez niego Komisja Likwidacyjna Armii Krajowej zwróciła się do władz komunistycznych w sprawie ofiar obławy augustowskiej. „Mazurkiewicz wysłał do ambasadora władz komunistycznych w Moskwie notatkę zawierającą listę kilkudziesięciu zaginionych. Z jednej strony mamy postawę, która budzi wiele wątpliwości, a jednocześnie działania świadczące o wielkiej wrażliwości” – stwierdził dr Łabuszewski.
Postacią wywołującą szczególnie ożywione dyskusje jest Bolesław Piasecki. Jego polityka dążenia do stania się liderem polskich katolików wiernych systemowi komunistycznemu jest często uznawana za zdradę oraz dążenie do rozbicia Kościoła w imię ideologii wyznawanej przez Piaseckiego. „O Piaseckim można napisać tomy prac naukowych. Dziś jednak łatwo szufladkuje się jego postać określając jako oenerowca, faszystę lub komunistę. Te określenia przeszkadzają zrozumieniu jego postaci i nie uwzględniają, że głównym celem Piaseckiego była walka o władzę i manewrowanie wśród innych polityków i koterii” – podkreślił dr Wojciech Muszyński. W jego opinii jego działania po 1944 r. powinny zostać rozpatrywane w kategoriach skuteczności w polityce, a nie zdrady. Dr Muszyński podkreślił również, że Piasecki już w okresie okupacji niemieckiej stwierdził, że do czasu jej zakończenia możliwa jest wyłącznie walka zbrojna, którą prowadził w szeregach Armii Krajowej. „Zdaniem Piaseckiego gra polityczna mogła być prowadzona jedynie z drugim okupantem” – stwierdził dr Muszyński. Przypomniał również jego losy po aresztowaniu i stwierdził, że nie istnieją dowody na jego współpracę z NKWD, choć nie można wykluczyć jego współdziałania ze służbami sowieckimi, ponieważ nie dysponujemy dostępem do archiwów w Moskwie.
Dr Wojciech Muszyński: Piasecki prowadził grę walcząc o swoje życie. Jej elementem miały być elaboraty do władz sowieckich, w których wyjaśniał niechęć Polaków do władz PKWN i ZSRS i proponował współpracę polityczną.
„Piasecki prowadził grę walcząc o swoje życie. Jej elementem miały być elaboraty do władz sowieckich, w których wyjaśniał niechęć Polaków do władz PKWN i ZSRS i proponował współpracę polityczną” – powiedział dr Muszyński. Nie wiadomo „jak wysoko” dotarły oferty Piaseckiego, ale bez wątpienia wzbudziły zainteresowanie szefa NKWD Ławrientija Berii, który uznał, że „więzień nie powinien posługiwać się tak niezależnym stylem pisania elaboratów”. Zdaniem dr Muszyńskiego, mimo bardzo negatywnych ocen części Podziemia wobec działań Piaseckiego i jego kontaktów z sowietami (Narodowy Związek Wojskowy rozważał zorganizowanie zamachu na Piaseckiego), część środowisk upatrywało w nich nadziei na prowadzenie politycznej działalności wymierzonej w reżim. W jego opinii dowodem na to jest wsparcie ówczesnego biskupa Stefana Wyszyńskiego dla rozpoczęcia wydawania tygodnika „Dziś i jutro”. Zdaniem dr. Muszyńskiego późniejsze kontakty z władzami komunistycznymi można określić jako „uwikłanie i brnięcie w kompromisy ideowe”. „On sam i jego otoczenie potrafiły to wytłumaczyć koniecznością wynikającą z sytuacją polityczną. Z czasem udawanie i gra stawały się częścią natury Piaseckiego i jego działalności” – podsumował dr Muszyński. W jego opinii, dla oceny postaci Piaseckiego i Stowarzyszenia „PAX” w okresie PRL jest konieczne wzięcie jego działalności społecznej, wydawniczej i gospodarczej, które zapewniały prace wielu ludziom Podziemia oraz dostęp do niekomunistycznej literatury, takich jak powieści Zofii Kossak-Szczuckiej.
Konferencja naukowa Oblicza zdrady zorganizowana przez Oddział IPN w Warszawie w ramach Centralnego Projektu Badawczego "Podziemie niepodległościowe w Polsce 1944–1956".
Michał Szukała (PAP)