Przedstawiciele władz, działacze dawnej i obecnej Solidarności, służby mundurowe, harcerze złożyli w czwartek wieńce i kwiaty przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku, w ramach obchodów 37 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Część uroczystości zaplanowano na piątek.
Obchody zorganizowali wspólnie z wojewodą podlaskim działacze Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych oraz - działająca przy urzędzie wojewody - rada konsultacyjna ds. działaczy opozycji antykomunistycznej i osób represjonowanych z powodów politycznych.
"Stan wojenny - ostatnia bitwa stulecia o niepodległą" - takie hasło nadali obchodom działacze dawnej opozycji antykomunistycznej w regionie. Kontekst stulecia odzyskania niepodległości podkreślali w czasie uroczystości przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki, który znajduje się w centrum miasta niedaleko kościoła farnego i Rynku Kościuszki, gdzie stoi pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego.
Kwiaty złożyli tam m.in. wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski i marszałek regionu Artur Kosicki, działacze dawnej opozycji niepodległościowej i obecnej Solidarności, radni miejscy PiS, służby mundurowe, przedstawiciele IPN i harcerze.
"Konsekwencje stanu wojennego gdzieś w naszej rzeczywistości istnieją. W dalszym ciągu odwołujemy się do różnych sytuacji związanych z tym, jak ktoś się zachowywał w latach 80-tych" - powiedział dziennikarzom wojewoda podlaski, określając stan wojenny jako "punkt odniesienia" do obecnej rzeczywistości kraju.
W jego ocenie, stan wojenny "zabił polskie aspiracje do wolności, do tego żeby zmieniać rzeczywistość", by - jak to określił - "był większy obszar normalności". Przypominał represje, które dotknęły działaczy opozycji niepodległościowej również po stanie wojennym. "Lata 80-te (ubiegłego wieku) były taką ponurą dekadą, która nie dość że zabijała wolność ale dusiła też możliwości rozwojowe" - dodał Paszkowski. Przypominał, że dla wielu osób był to czas "beznadziejności", wskutek czego ludzie nie tylko wyjeżdżali za granicę, ale też wycofywali się z jakiejkolwiek działalności społecznej.
"To była stracona dekada. Dobrze, że ta myśl o wolności nie dała się zupełnie zabić (...) Dzięki obecnym też dzisiaj tutaj ludziom, dzięki tysiącom osób, które mimo narażania się na różnego rodzaju represje, podtrzymały tę ideę Solidarności, my mogliśmy, z końcem lat 80-tych, znowu - przy sprzyjającej koniunkturze międzynarodowej - o tę niepodległość się upomnieć" - powiedział wojewoda podlaski.
W ramach obchodów w czwartek zaplanowano również m.in. wieczorną mszę św. w kościele Św. Rocha oraz przemarsz pod budynek przy ul. Lipowej, na którym jest tablica upamiętniająca działaczy Solidarności i okolicznościowe uroczystości w tym miejscu. W piątek część obchodów odbędzie się w areszcie śledczym, gdzie wmurowana jest Tablica Ofiar Totalitaryzmów. Uroczystości zakończy spotkanie działaczy opozycji z czasów stanu wojennego z młodzieżą i zaproszonymi gośćmi, które odbędzie się w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/aszw/