32-letni mieszkaniec Koluszek (Łódzkie) usłyszał prokuratorskie zarzuty dotyczące publicznego propagowania faszyzmu i nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym. Podejrzany miał m.in. wykonywać gesty uznawane za symbol faszystowskiego powitania oraz nosić opaskę ze swastyką.
Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Podejrzany został zatrzymany w Koluszkach w niedzielę przez policję. Jak relacjonuje Kopania, funkcjonariusze podczas patrolu, zauważyli mężczyznę, który idąc ulicą wykonywał gesty "uznawane powszechnie za symbol faszystowskiego powitania". Na lewym rękawie kurtki, w okolicy ramienia, miał założoną opaskę koloru czarnego z naniesioną swastyką. "Wykrzykiwał przy tym słowa faszystowskiego pozdrowienia i hasła antysemickie" – dodał rzecznik.
Mężczyzna w momencie zatrzymania był nietrzeźwy - miał 2,5 promila. W jego mieszkaniu znaleziono m.in. etui na telefon, na którym narysowano długopisem symbole swastyki oraz obrazek wykonany z tektury z naklejoną swastyką.
Zatrzymany po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty dotyczące publicznego propagowania faszyzmu oraz nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym.
"Podczas przesłuchania na policji przyznał się do zarzutu. Złożył bardzo lakonicznie wyjaśnienia, w których jednak podał, że nie chodziło mu o nawoływanie do czegokolwiek. Zanegował, aby ręką pokazywał gest faszystowskiego przywitania. Przed prokuratorem także przyznał się do zarzutów, odmówił jednakże składania wyjaśnień" – powiedział Kopania.
Prokurator zastosował wobec podejrzanego policyjny dozór. 32-latek był już wcześniej kilkukrotnie karany, w tym za rozbój, znieważenie i znęcanie.
Postępowanie prowadzone będzie przez Prokuraturę Rejonową Łódź-Polesie, specjalizującą się w sprawach z przestępstw z nienawiści. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ mrr/