Ujawnienie oryginałów dokumentów dot. współpracy Lecha Wałęsy z SB w latach 70. teoretycznie powinno zakończyć dyskusję na temat TW "Bolek" - uważa historyk dr Grzegorz Majchrzak. Według niego ujawnione materiały nie wnoszą wielu nowych informacji do sprawy.
"Ujawnione informacje nie są nowe, potwierdzają to, co wiemy z książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka - +SB a Lech Wałęsa+, natomiast są o tyle ważne, że są to oryginalne dokumenty. Teoretycznie powinny one zakończyć dyskusję na temat współpracy Lecha Wałęsy z SB w latach 70., w praktyce przypuszczam, że tak się nie stanie" - ocenił historyk.
"Mamy bardzo głęboki rów niezgody między zwolennikami tezy o TW +Bolek+, ograniczającymi życiorys Wałęsy do tego jednego, długiego, ale jednak epizodu z jego życia, oraz ludźmi uważającymi Lecha Wałęsę za świętego Jerzego walczącego ze smokiem, postaci nieskalanej" - dodał Majchrzak. Jego zdaniem "u większości ludzi pokazanie oryginalnych dokumentów powinno zamknąć sprawę".
Zaznaczył, że dla historii polskiej transformacji niczego to jednak nie zmieni. "Wałęsa ma życiorys, jaki ma: jest jednym z członków komitatu strajkowego w grudniu 1970 roku, później zwerbowany do współpracy przez SB, później wywikłał się z tej współpracy, był działaczem Wolnych Związków Zawodowych, był przywódcą Sierpnia 1980 roku, był szefem Solidarności, zdał egzamin po wprowadzeniu stanu wojennego, do 1989 roku jest zwalczany przez SB" - powiedział.
"To jest życiorys na dobry hollywoodzki film; historia prostego robotnika, który protestuje, później dostaje się w macki systemu, współpracuje, następnie się z tej współpracy wywikłuje i jest jednym z najważniejszych działaczy opozycji" - dodał Majchrzak. Jak dodał, Wałęsa ma swoje miejsce w historii Polski i historii świata a ujawnienie oryginalnych dokumentów dotyczących jego współpracy z SB w latach 70. nie wpłynie na jego obraz za granicą.
W czwartek szef IPN Łukasz Kamiński poinformował, że w dokumentach zabezpieczonych w domu gen. Czesława Kiszczaka znajdują się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".
Prezes IPN powiedział, że dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976. Uczestniczący w badaniu dokumentów z domu gen. Kiszczaka ekspert archiwista ocenił, że są one autentyczne. (PAP)
mzk/ as/ abr/