W ramach Nocy Muzeów w MKiDN Muzeum Historii Polski zainaugurowało zbiórkę pamiątek, które zasilą zbiory placówki. Wicepremier Piotr Gliński przekazał swoją legitymację pierwszej Solidarności. Nosić ją to była wielka duma – wspominał.
W ramach Nocy Muzeów resort kultury otworzył drzwi dla zwiedzających, dziedziniec zaś udostępnił Muzeum Historii Polski.
"Jest mi bardzo przyjemnie, że możemy otworzyć dzisiaj gmach ministerstwa, jego gabinety - urzędników, ministra, wiceministrów - dla szerokiej publiczności. Noc Muzeów, impreza popularyzatorsko-edukacyjna, w Polsce organizowana po raz 14, w Warszawie - po raz 13 (...) to impreza znana; ona się bardzo rozrosła, cieszy się wielką popularnością" - powiedział dziennikarzom wicepremier, szef resortu kultury prof. Piotr Gliński, inaugurując Noc Muzeów w ministerstwie.
Jak przypomniał minister, w ubiegłym roku Noc Muzeów zgromadziła 300 tys. uczestników. "Spodziewamy się podobnej frekwencji" - dodał.
Podczas inauguracji zbiórki pamiątkę przekazał MHP m.in. minister Piotr Gliński. Była to jego własna legitymacja z czasów, gdy rozpoczął działalność w Solidarności. "To jest legitymacja Solidarności z października 1980 r., gdy tworzyła się Solidarność w Warszawie, Region Mazowsze". "To była wielka duma nosić coś takiego" - podkreślił minister kultury.
Noc Muzeów w MKiDN rozpoczęła się o godz. 19. Zwiedzający mogli obejrzeć siedzibę - Pałac Czartoryskich-Potockich, obejrzeć ekspozycję prac studentów Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, czy wystawę plenerową "Wielcy nieobecni" – dzieła sztuki utracone przez Polskę w wyniku II wojny światowej. Wystawiona została również limuzyna marszałka Józefa Piłsudskiego (Cadillac 355 rocznik 1934).
W namiocie na dziedzińcu ministerstwa kultury Noc Muzeów urządziło Muzeum Historii Polski. Zainaugurowało akcję zbiórki pamiątek. Przedmioty można przynosić do Galerii Kordegarda. Celem jest pozyskanie muzealiów do kolekcji MHP.
Chodzi o pamiątki związane z ważnymi momentami i postaciami historycznymi. Muzeum jest też zainteresowane przedmiotami codziennego użytku, pocztówkami, pamiętnikami, prasą, elementami ubioru, umundurowania, uzbrojenia i wyposażenia wojskowego, zabytkowymi urządzeniami, wyrobami rzemieślniczymi i artystycznymi świadczącymi o historii polskiej kultury, przemianach społecznych i gospodarczych.
Podczas inauguracji zbiórki pamiątkę przekazał MHP m.in. minister Gliński. Była to jego własna legitymacja z czasów, gdy rozpoczął działalność w Solidarności.
"To jest legitymacja Solidarności z października 1980 r., gdy tworzyła się Solidarność w Warszawie, Region Mazowsze. To jest zaświadczenie dla współpracownika. Tu jest napisane, że dana osoba jest współpracownikiem NSZZ +Solidarność+ Region Mazowsze. Wykonanie jest ręczne, nie było żadnych druków wtedy" - opisywał legitymację Gliński.
"Następna, którą dostałem, już była na plastiku i już była drukowana. Natomiast wtedy, na początku, po prostu ktoś wykonywał takie legitymacje ręcznie. Dzięki temu można było jeździć w teren - myśmy objeżdżali całe Mazowsze i pomagaliśmy zakładać komisje zakładowe, organizacje Solidarności w zakładach pracy, w fabrykach w najróżniejszych miejscach. Pamiętam, że byłem w Julinku (...), byłem w Łaskarzewie w Pollenie, w Ostrowi Mazowieckiej w mleczarni" - wymieniał.
"To była wielka duma nosić coś takiego" - podkreślił, mówiąc o legitymacji Solidarności, minister kultury.
"Myśmy się uczyli demokracji. (...) Byłem wtedy świeżym absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, młodym człowiekiem. Była nas grupa ludzi, jeszcze z opozycji studenckiej. Byliśmy szkoleni najpierw przez bardziej doświadczonych działaczy i z tym słowem Bożym o Solidarności jechaliśmy w teren" - wspominał Gliński.
"Wtedy Polacy się uczyli w zasadzie demokracji od podstaw, wszystkiego. Problemem było zorganizować zebranie, jak się organizuje zebranie, żeby to zebranie było konkluzywne, żeby ono prowadziło do jakichś wniosków; że trzeba przewodniczącego wybrać, że jest jakiś sposób głosowania, no bo przecież te głosowania, które były w PRL-u, nie miały nic wspólnego z demokracją. Więc to uczenie się demokracji od postaw wyglądało w sposób taki bardzo, powiedziałbym, rewolucyjny i autentyczny, oddolny. Miałem zaszczyt być uczestnikiem tego ruchu od samego początku" - opowiadał.
Jak powiedział PAP w sobotę rzecznik Muzeum Historii Polski Marek Stremecki, pamiątkę przekazał muzeum w ramach zbiórki również wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
W zbiórkę włączył się także aktor Antoni Pawlicki, który przyniósł do Galerii Kordegarda plakat teatralny "Dziadów" w reż. Kazimierza Dejmka (1967, Teatr Narodowy w Warszawie). "Znalazł się u nas dlatego, że moja babcia Barbara Rachwalska zagrała tam rolę Rollisonowej" - mówił w sobotę aktor o plakacie i "Dziadach" Dejmka.
Wicepremier Piotr Gliński dziękował podczas Nocy Muzeów dyrektorowi MHP Robertowi Kostro "za prace przy zdynamizowaniu projektu Muzeum Historii Polski". "W tej chwili już mam wrażenie, że pędzimy. Tak jak on był zablokowany przez tyle lat, tak teraz codziennie praktycznie posuwamy do przodu projekt i budowa już niedługo ruszy. Z tego jestem bardzo zadowolony, że ta współpraca, także współpraca z architektami, współpraca z Muzeum Wojska Polskiego i z MON jest bardzo intensywna i myślę, że dobra" - powiedział.
"Ta realizacja odbiła się echem w całym kraju. U nas w domu pozostał ten plakat oryginalny. (...) Wisiał u nas w domu, teraz znajdzie się w MHP. Będzie przyczynkiem do opowieści o tamtym wydarzeniu, o Marcu'68" - podkreślał Pawlicki.
W Galerii Kordegarda można było zobaczyć także np. dar córki Zofii i Zbigniewa Romaszewskich, Agnieszki Romaszewskiej - drewnianą szafkę pod lustro, wyprodukowaną w XIX wieku. Mebel posiada skrytkę zbudowaną w marcu 1940 r., którą rodzina Romaszewskich wykorzystywała w trakcie okupacji oraz podczas działalności opozycyjnej w PRL.
Gliński dziękował podczas Nocy Muzeów dyrektorowi Kostro "za prace przy zdynamizowaniu projektu Muzeum Historii Polski". "W tej chwili już mam wrażenie, że pędzimy. Tak jak on był zablokowany przez tyle lat, tak teraz codziennie praktycznie posuwamy do przodu projekt i budowa już niedługo ruszy. Z tego jestem bardzo zadowolony, że ta współpraca, także współpraca z architektami, współpraca z Muzeum Wojska Polskiego i z Ministerstwem Obrony Narodowej jest bardzo intensywna i myślę, że dobra" - powiedział.
"Mamy szanse zbudować piękny park muzealny na Cytadeli warszawskiej, zmienić w ogóle to miejsce, otworzyć je dla warszawiaków. Będą tam dwa wielkie muzea: Muzeum Historii Polski i Muzeum Wojska Polskiego, które będzie przeniesione z obecnej siedziby, dzięki temu zresztą Muzeum Narodowe zyska swoje dawne skrzydło, które w tej chwili jest zajęte" - mówił minister.
Jednym z wydarzeń w programie Nocy Muzeów w MKiDN było czytanie "Quo vadis" na dziedzińcu ministerstwa. Fragmenty powieści Henryka Sienkiewicza czytali minister Gliński, a także aktorzy, wśród nich Jerzy Zelnik, Ewa Dałkowska, Antoni Pawlicki.(PAP)
jp/ ura/