MSZ przeznaczy w przyszłym roku 63 mln zł na nowe projekty w ramach konkursu dot. współpracy z Polonią i Polakami za granicą. Z tej kwoty 16,8 mln zł przeznaczono na edukację, 6,5 mln - na media polonijne, zaś na infrastrukturę polonijną - 9,8 mln zł.
W czwartek mija termin zgłaszania się do konkursu; zostanie on rozstrzygnięty w lutym.
Jak wynika z informacji MSZ przedstawionej w środę na posiedzeniu sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, w przyszłym roku MSZ przeznaczy 63 mln zł do rozdysponowania w ramach konkursu "Współpraca z Polonią i Polakami za granicą w 2016 roku".
Poza blisko 17 mln zł na edukację, 2 mln zł mają trafić do Ministerstwa Edukacji Narodowej na dokształcanie nauczycieli.
Jak mówił na posiedzeniu komisji wiceminister SZ ds. Polonii Jan Dziedziczak, na środowiska polonijne i wspieranie ich bezpośrednich kontaktów z Polską przeznaczono 15,5 mln zł, a na wspieranie więzi Polaków z Polską - 10 mln 900 tys. zł.
Joanna Kozińska-Frybes z departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą przypomniała, że choć beneficjentami konkursu są przedstawiciele Polonii na całym świecie, to pieniądze muszą być przekazywane za pośrednictwem organizacji zarejestrowanych w Polsce; wymagane jest też stosowne doświadczenie w prowadzeniu działalności na rzecz Polonii.
Mówiła, że w 2016 r. 38 mln zł przeznaczono na projekty jednoroczne, a 22 mln - na projekty modułowe (co oznacza przyznanie środków na 2016 r i promesę na środki na kolejny rok). Kozińska-Frybes podkreśliła, że do tej drugiej kategorii należą projekty, dla których ważna jest stabilizacja, m.in. z dziedzin: edukacja, media i struktury polonijne.
Kozińska-Frybes zaznaczyła, że najwięcej środków jest przeznaczanych na projekty edukacyjne na Litwie, Białorusi, Ukraina i Wielka Brytania. Ponadto - wskazała - jako priorytetowe uważa się projekty dotyczące nauczania w Niemczech i krajach edukacji zarobkowej.
Jeśli chodzi o infrastrukturę - zaznaczyła - duże dofinansowanie dotyczy struktur na Litwie, m.in. infrastruktury szkolnej i domów polskich.
Kozińska-Frybes przyznała, że jak dotąd nie udało się "wygenerować dużych projektów gospodarczych ze strony Polonii" mimo corocznych starań MSZ, a o wiele większe zainteresowanie dotyczy projektów np. dotyczących kultury i dziedzictwa narodowego.
Podkreśliła, że kolejne dziedziny, na które MSZ przeznacza pieniądze to: poradnictwo prawne, ochrona praw mniejszości - szczególnie na Litwie - oraz praw pracowniczych w krajach emigracji zarobkowej, promocja Polski oraz zachowanie dziedzictwa kulturowego i historycznego we współpracy z MKiDN.
Kozińska-Frybes powiedziała, że próg finansowy projektów w konkursie dotacyjnym wynosi 100 tys. zł. "To bardzo wysoki próg i wiele małych organizacji nie jest w stanie przygotować tak wielkich projektów" - mówiła. Zaznaczyła, że w związku z tym część środków przeznaczono na tzw. regranting - czyli powierzanie środków większym organizacjom, które rozpiszą swoje konkursy dla mniejszych organizacji na projekty dofinansowane kwotą od 5 do 50 tys. zł. "W ten sposób rozszerzamy bazę społeczną i organizacyjną zainteresowanych współpracą i pomocą Polonii" - podkreśliła.
Zmianie - według Kozińskiej-Frybes - uległo podejście MSZ do obszaru tematycznego "edukacja". Jak podkreśliła, do projektów edukacyjnych włączono m.in. kolonie, obozy i pobyty edukacyjne w Polsce, z których wiele ma być finansowanych w ramach regrantingu. Uelastyczniono też wymogi programowe dla palcówek edukacyjnych za granicą.
Joanna Fabisiak (PO) pytała, czy w związku z tym, że duże organizacje - po wygraniu konkursu związanego z regrantingiem - muszą zarządzić kolejne konkursy, pieniądze na kolonie dotrą na czas. Kozińska-Frybes zapewniła, że to nie pierwsze wykorzystanie tej procedury i że w poprzednich latach działała ona sprawnie.
Przewodniczący komisji - Michał Dworczyk (PiS) - pytał, czy posłowie mogliby obserwować działanie komisji wyłaniających zwycięskie projekty. Według MSZ, jest to możliwe, o ile zostaną zachowane warunki dotyczące m.in. braku konfliktu interesów oraz poufności.
Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) poruszyła kwestię ewentualnego przekazania środków na Polonię z MSZ do Senatu. Dziedziczak powiedział, że to Sejm zdecyduje, kto będzie dysponował tymi pieniędzmi. Przestrzegał jednak przed nadmiernym pośpiechem w tej sprawie, bo - jak zauważył - może on przyczynić się do błędów i chaosu.
W listopadzie marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) powiedział, że dołoży wszelkich starań, by wrócono do formuły opieki Senatu nad Polonią przy współudziale prezydenta i MSZ. Zaznaczył, że "ma w tej sprawie pierwsze deklaracje".
Od 2012 r. dysponentem pieniędzy budżetowych na współpracę z Polonią jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych; zostały one odebrane Senatowi i przekazane MSZ, gdy resortem kierował Radosław Sikorski.(PAP)
wni/ as/