Były burmistrz Bremy Hans Koschnick nie żyje. 87-letni polityk SPD zmarł w czwartek rano - poinformowały niemieckie media. Był od lat 60. konsekwentnym orędownikiem polsko-niemieckiego porozumienia i pojednania oraz bliskich kontaktów swego miasta z Gdańskiem.
"Hans Koschnick dzięki swojej osobowości, wsłuchiwaniu się w głos społeczeństwa i niezachwianej wierze w pojednanie i porozumienie między narodami pozostawił po sobie ślady nie do zatarcia" - powiedział obecny burmistrz Bremy Carsten Sieling.
Koschnick był w latach 1967-85 szefem rządu Bremy, jednego z landów Republiki Federalnej Niemiec. Należał do zdecydowanych zwolenników forsowanej przez kanclerza Willy'ego Brandta polityki otwarcia na kraje Europy Środkowej i Wschodniej - Polskę, Czechosłowację i ZSRR. W latach 1975-79 był wiceszefem SPD. Był inicjatorem nawiązania przyjaznych kontaktów Bremy z Gdańskiem. Oba hanzeatyckie miasta są od 1976 roku miastami partnerskimi.
Jak przypomniał w czwartek w specjalnym komunikacie Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu, do podpisania porozumienia o współpracy partnerskiej Gdańska i Bremy doszło po ponad dwóch latach negocjacji, w które zaangażowane były rządy Polski i Niemiec.
„Było to pierwsze porozumienie o współdziałaniu przedstawicieli obu dotychczas wrogo do siebie nastawionych narodów. Jest ono z sukcesami realizowane do dnia dzisiejszego i przynosi obu stronom wymierne korzyści, zarówno gospodarcze, polityczne, jak też i kulturalne” – napisał Piotrowski i przypomniał, że 8 września 1994 roku Koschnick otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska.
Podkreślił także, że jako wieloletni burmistrz Bremy Koschnick podejmował wiele działań wspierających Gdańsk „w szczególnie trudnych” momentach, w tym w czasie powstawania Solidarności, po pożarze Hali Stoczni Gdańskiej (w 1996 r., śmierć poniosło w nim siedem osób, a około 300 zostało rannych) czy w czasie powodzi w 2006 r.
Piotrowski zaznaczył, że Koschnick wspierał m.in. organizacje charytatywne z Bremy, które dostarczały lekarstwa i sprzęt medyczny dla gdańskich szpitali oraz żywność i odzież dla mieszkańców Gdańska. Wspierał także funkcjonowanie Towarzystwa Polsko-Niemieckiego w Gdańsku oraz Niemiecko-Polskiego w Bremie.
Piotrowski poinformował, że w związku ze śmiercią Koschnicka flagi gdańskie na siedzibach miejscowych władz zostały spuszczone do połowy masztu, a 28 kwietnia, przed rozpoczęciem obrad Rady Miasta Gdańska w Nowym Ratuszu zostanie wystawiona księga kondolencyjna.
Po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce w 1981 roku Koschnick należał do socjaldemokratów aktywnie wspierających zakazaną przez komunistyczne władze Solidarność, w przeciwieństwie do władz SPD, stawiających na pierwszym miejscu problem zachowania odprężenia.
W latach 2000-2005 kierował polsko-niemiecką grupą międzyparlamentarną, był też prezesem Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt oraz przewodniczącym stowarzyszenia "Przeciwko zapomnieniu - za demokracją" stawiającym sobie za cel zachowanie pamięci o niemieckich zbrodniach wojennych.
Koschnick stanął po polskiej stronie w sporze z szefową Związku Wypędzonych Eriką Steinbach domagającą się utworzenia w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom. Polityk SPD zarzucał Steinbach, że celem jej projektu jest zrelatywizowanie powstającego wówczas w stolicy Niemiec Pomnika Ofiar Holokaustu.
Koschnick pochodził z rodziny o antyhitlerowskich tradycjach. Jego ojciec za działalność związkową więziony był w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Matka za odmowę wykonania tzw. hitlerowskiego pozdrowienia traciła kilkakrotnie pracę. (PAP)
lep/ aks/ ro/ mag/