Pamięć o ofiarach nazizmu ma być przestrogą, ale i zachętą do sprzeciwu wobec nienawiści, przemocy i dyskryminacji - podkreślił przewodniczący niemieckiego Bundestagu Norbert Lammert. Bundestag uczcił w piątek Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
"Dziś, w rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz, oddajemy hołd pamięci wszystkich, którzy w czasie narodowosocjalistycznej dyktatury byli wykluczeni, upokorzeni, obrabowani, wypędzeni, prześladowani, torturowani i mordowani" - powiedział przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert.
Dodał, że pamięć o tamtych zbrodniach ma być przestrogą, ale i zachętą do wysiłków, by "wszyscy ludzie w Niemczech mogli cieszyć się wolnością, równością i żyć bez strachu". "To pozostaje naszym celem" - zapewnił.
Jednak wydarzenia minionych miesięcy i ujawnienie serii morderstw popełnionych przez grupę neonazistów pokazuje, że Niemcom "jeszcze nie udało się tego celu zrealizować"; wykryta niedawno terrorystyczna grupa z Zwickau o nazwie Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU) była odpowiedzialna za zamordowanie co najmniej dziewięciu imigrantów i niemieckiej policjantki.
Za niepokojące Lammert uznał również wnioski opublikowanej niedawno na zlecenie Bundestagu ekspertyzy o antysemityzmie, która przypisuje antysemickie poglądy i postawy 20 procentom mieszkańców Niemiec. "To dokładnie o 20 procent za dużo" - powiedział Lammert.
Poruszające przemówienie wygłosił ocalały z getta warszawskiego, niemiecki krytyk literacki 91-letni Marcel Reich-Ranicki. Wspominał on dzień 22 lipca 1942 r., kiedy to rozpoczęła się likwidacja getta. Tego dnia protokołował przebieg spotkania w budynku Rady Starszych getta ze Sturmbannfuhrerem SS Hermannem Hoefle. Tam dowiedział się o rozkazie natychmiastowego "przesiedlenia" getta warszawskiego. "Wiedziałem, że na największe miasto żydowskie Europy zapadł wyrok śmierci" - powiedział.
"Wysiedlenie z Warszawy miało tylko jeden cel - śmierć" - mówił urodzony we Włocławku Reich-Ranicki. Sam wraz z żoną Teofilą zdołał uciec getta. Ukrywał się u polskiej rodziny na warszawskiej Pradze. W 1958 r. wyemigrował do RFN.
27 stycznia, rocznica wyzwolenia w 1945 r. hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, jest w Niemczech od 1996 r. dniem pamięci o ofiarach narodowego socjalizmu. W 2005 r. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych ustanowiło 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
W piątkowej uroczystości w Bundestagu wzięli udział prezydent Niemiec Christian Wulff i kanclerz Angela Merkel. (PAP)
awi/ ro/