Ogień pamięci, przyniesiony przez sztafetę pokoleń z Grobu Nieznanego Żołnierza, zapalono w sobotę wieczorem na Kopcu Powstania Warszawskiego na stołecznym Mokotowie. Będzie płonął przez 63 dni – tyle, ile trwały powstańcze walki.
W sobotę przypada 71. rocznica rozpoczęcia powstania. Na kopcu przy ul. Bartyckiej zgromadzili się przedstawiciele władz samorządowych, kombatanci, parlamentarzyści, oficerowie wojska i służb mundurowych oraz mieszkańcy Warszawy. Dla tych, którzy nie mogli lub nie chcieli wchodzić na szczyt wzniesienia, u jego podnóża ustawiono telebim i krzesełka.
Ogień pamięci, od którego na szczycie kopca zapalono ognisko, z Grobu Nieznanego Żołnierza przyniosła sztafeta pokoleń złożona z kombatantów, żołnierzy, harcerzy i stołecznych strażników miejskich. Jej dowódcą jest powstaniec z pułku AK "Baszta" Jerzy Grzelak. Ognisko zostało zapalone przy dźwiękach "Marszu Mokotowa".
Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz zauważył, że stolica oczywiście pamięta o powstaniu, ale ogień na kopcu "ma w sposób szczególny przypominać o 63 dniach bohaterskiej walki i o 63 dniach chwały". "Walczyliście 63 dni opuszczeni przez wszystkich, a trzeba też pamiętać, że już po powstaniu, szczególnie w okresie komunizmu, nikt wam nie podziękował, a niejednokrotnie byliście prześladowani" – powiedział Wojciechowicz do powstańców.
Weteran powstania Eugeniusz Tyrajski podkreślił w przemówieniu, że w gruzach powstańczej Warszawy, z których usypano kopiec, są szczątki powstańców i mieszkańców stolicy. "Nie sposób zliczyć, ile tych szczątków może być w tym kopcu" – powiedział Tyrajski. Nawiązując do tytułu jednego z wierszy Antoniego Słonimskiego Tyrajski nawał kopiec "mogiłą nieznanego powstańca i mieszkańca Warszawy".
Uroczystość zakończyło złożenie wieńców przed pomnikiem, odegranie utworu "Cisza". Bezpośrednio potem część zgromadzonych odpaliła race i skandowała "Cześć i chwałą bohaterom".
Kopiec został usypany z gruzów zniszczonej w 1944 r. Warszawy. Uporządkowano go z okazji 60. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego w 2004 r. Na kopcu stoi kilkumetrowej wielkości znak Polski Walczącej z datą: 1944.
Ogień - tradycyjnie zapalany w tym miejscu 1 sierpnia - będzie płonął przez 63 dni - tyle, ile trwały powstańcze walki.
Jedna z tablic na monumencie upamiętnia żołnierzy AK, powstańców warszawskich i mieszkańców Warszawy pomordowanych i poległych w latach 1939-1944; druga - twórcę pomnika, żołnierza AK, ppłk. Eugeniusza Ajewskiego ps. Kotwa. (PAP)
ral/ ala/