Próba uwłaszczenia IPN przez PiS - tak Antoni Mężydło (PO) określił w środę w Sejmie poselski projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Największe wątpliwości Platformy budzi proponowany w ustawie sposób wyboru władz Instytutu. PO chce odrzucenia projektu w I czytaniu.
Zgodnie z projektem zmienia się m.in. tryb wyboru prezesa Instytutu. Miałby tego dokonywać Sejm za zgodą Senatu, po zasięgnięciu opinii Kolegium IPN. Obecnie prezesa IPN powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu, na wniosek Rady Instytutu Pamięci, która zgłasza kandydata spoza swego grona.
Mężydło podkreślił podczas debaty nad projektem, że właśnie tryb powoływania kolegium IPN oraz prezesa tej instytucji wzbudza największe zastrzeżenia Platformy. "Proponuje się powoływanie kolegium zwykłą większością głosów na wniosek marszałka Sejmu i przynajmniej 35 posłów, a prezesa również zwykłą większością głosów na wniosek 150 posłów po zasięgnięciu opinii kolegium IPN" - zauważył.
"PiS upolitycznia wybory władz IPN-u a przez to - całą instytucję. Dotychczasowe rozwiązania w tym zakresie miały charakter wręcz wzorcowy. Prezesi, ale i członkowie rady IPN, powoływani byli w kompromisie pomiędzy środowiskiem naukowym a parlamentem" - podkreślił poseł PO.
Jak dodał, kandydaci do Rady zgłaszani byli przez ośrodki akademickie i z tego grona wybierani przez Sejm i Senat, oraz zgłaszani przez środowisko prawników i wybierani przez prezydenta. "Natomiast kandydat na prezesa IPN najpierw w drodze konkursu wyłaniany był przez Radę IPN a następnie, w drodze głosowania, powoływany przez Sejm za zgodą Senatu" - mówił Mężydło. To rozwiązanie, jego zdaniem, spełnia "najwyższe standardy spotykane w cywilizowanym świecie" i "sprawdziło się doskonale w naszej rzeczywistości".
"Zmianami zawartymi w poselskim projekcie nowelizacji doprowadzicie państwo nie tylko do odejścia od tych standardów i do upartyjnienia IPN-u, ale, biorąc pod uwagę to, że jedna partia dysponuje obecnie większością parlamentarną, doprowadzicie wręcz do swoistego uwłaszczenia IPN-u przez tę partię. To PiS praktycznie będzie wyznaczał prezesa IPN i członków kolegium. Na to nie może być naszej zgody. Mimo że pozostałe zmiany nie budzą już naszych większych zastrzeżeń, to tylko z tych względów klub parlamentarny PO wnosi o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu" - dodał Mężydło.
Nowelizacja przewiduje m.in., że ma zostać zlikwidowana Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a jej kompetencje ma przejąć IPN.
Projekt rozszerza zakres czasowy badań IPN. "Daje to możliwość prowadzenia ekshumacji nie tylko wobec ofiar czasu po II wojnie, czy w jej czasie. Dochodzimy do 8 listopada 1917 r., czyli do czasów rewolucji, w wyniku której wielu Polaków straciło życie na Kresach" - podkreślił przedstawiciel wnioskodawców poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS).
Do zadań badawczych i edukacyjnych IPN projekt zalicza m.in. upowszechnianie w kraju i za granicą stanowisk oraz opinii dotyczących najważniejszych dla narodu polskiego wydarzeń historycznych. Instytut ma też informować o metodach, miejscach i sprawcach zbrodni popełnionych przeciwko narodowi polskiemu oraz wspierać przedsięwzięcia społeczne mające na celu kreowanie patriotyzmu i tożsamości narodowej.
Projekt przewiduje m.in. nowy mechanizm prowadzenia poszukiwań szczątków osób, które straciły życie walcząc z totalitaryzmem. "Wprowadzamy możliwość prowadzenia tych prac w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania karnego. W przypadku odnalezienia szczątków ofiar w każdym postępowaniu będzie prowadzone śledztwo przez prokuratora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu" - zapowiedział Mularczyk.
Przy IPN zostanie też stworzona Baza Materiału Genetycznego ofiar represji totalitarnych czy czystek etnicznych. Nowela przewiduje także likwidację wyodrębnionego zbioru zastrzeżonego znajdującego się w archiwum Instytutu. (PAP)
aszw/ par/