W Olsztynie - w 75. rocznicę utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego - odsłonięto w sobotę pomnik AK. Obecni na uroczystości kombatanci i żołnierze AK podkreślali, że na ten dzień czekali całe życie. Wcześniej środowiska te spotkały się na sesji naukowej w urzędzie wojewódzkim.
Pomnik AK ustawiony u zbiegu ulic Dąbrowszczaków i Piłsudskiego ma siedem metrów wysokości. Kilka szarych bloków wieńczy orzeł w koronie i symbole AK, niżej znajduje się napis: "Żołnierzom Siły Zbrojnej Polskiego Państwa Podziemnego Rodacy". Autorem projektu pomnika jest olsztyński artysta Janusz Wierzyński. Pomnik powstał dzięki zbiórce publicznej.
Pomysłodawcą ustawienia pomnika AK w Olsztynie jest 94-letni dziś Zygmunt Krzymowski. "To dla mnie jeden z ważniejszych dni w życiu. Winien to jestem tym, co już dziś mówić nie mogą: kolegom z AK, więźniom obozów koncentracyjnych, łagrów" - mówił na uroczystościach Krzymowski, który był żołnierzem I wileńskiej brygady AK, a wcześniej przez ponad 3 lata działał w konspiracji.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz powiedział, że w Olsztynie przybyło "ważne, jeśli nie najważniejsze miejsce narodowej pamięci". "Pamięć o żołnierzach AK to nasza powinność i narodowy obowiązek" - podkreślił Grzymowicz.
Prezes Okręgu Warmińsko-Mazurskiego Światowego Związku Żołnierzy AK Maciej Prażmo wspominając struktury Polskiego Państwa Podziemnego przypomniał, że były one perfekcyjnie zorganizowane, a ich członkowie narażali własne życie dla dobra kraju.
"Ten symboliczny pomnik to najpiękniejszy hołd jaki my, następne pokolenie, możemy dać żołnierzom AK (...), naszym znamienitym przodkom" - mówił Prażmo.
"To dla mnie jeden z ważniejszych dni w życiu. Winien to jestem tym, co już dziś mówić nie mogą: kolegom z AK, więźniom obozów koncentracyjnych, łagrów" - mówił na uroczystościach pomysłodawcą ustawienia pomnika AK w Olsztynie Zygmunt Krzymowski, który był żołnierzem I wileńskiej brygady AK, a wcześniej przez ponad 3 lata działał w konspiracji.
Pomnik poświęcił arcybiskup senior Edmund Piszcz, a w uroczystościach brała udział wojskowa orkiestra i kompania honorowa wojska.
Na uroczystości odsłonięcia pomnika przyszło wielu żołnierzy AK i działaczy polskiego Państwa Podziemnego. "Wreszcie wyszliśmy z cienia, wreszcie jest w mieście widomy znak naszej działalności" - powiedziała PAP Janina Bartnicka-Dembińska, która jako 17-letnia dziewczyna wstąpiła w szeregi AK i brała udział w powstaniu warszawskim. W 1945 roku przeprowadziła się do Olsztyna i tu mieszka do dziś.
Jak powiedziała PAP konsekwencje działalności w AK odczuwała przez całe życie i ona, i jej bliscy. "Ja nie dostawałam nigdy żadnych odznaczeń, mój syn miał kłopoty w pracy, też jako jedyny nie był nagradzany" - powiedziała PAP 89-letnia dziś Bartnicka-Dembińska, która powiedziała, że jedyne, czego teraz od życia chce to zdrowie. "I żeby nowe pokolenie nie musiało przeżywać tego co my, okrucieństwa wojny" - dodała.
Przed uroczystościami pod pomnikiem AK uczniowie olsztyńskich szkół, przedstawiciele IPN, kombatanci spotkali się na konferencji „Polskie Państwo Podziemne”, która odbywała się w urzędzie wojewódzkim. Żołnierze AK z Białorusi przyznali na tym spotkaniu, że do dziś władze patrzą na nich nieprzychylnym okiem, gdy zakładają mundury i uczestniczą w uroczystościach patriotycznych. "Ale póki sił nam starczy będziemy dawać świadectwo" - zapewniali.
Podczas konferencji 13 osób otrzymało odznaczenia „Za zasługi dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej”, a cztery medale „Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej”.
W związku z przypadającą w sobotę 75 rocznicą utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego przed olsztyńskim ratuszem do 10 października można oglądać wystawę „Polska Walcząca. Fighting Poland”. (PAP)
jwo/ ls/