Czas zerwać z używaniem sporów historycznych do bieżącej politycznej dintojry - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas Forum Debaty Publicznej "Depozyt Niepodległości". Jak mówił, chodzi o to, by spory nie prowadziły do niszczenia "gmachu państwa".
"Czas zerwać, próbować przynajmniej odizolować się, od pokusy używania wielkich sporów historycznych do załatwiania bieżącej politycznej dintojry czy podkreślania generalnych różnic, które są normalne w demokracji" - powiedział w środę prezydent. Podkreślił, że nie zgadza się na to, by różnice te niszczyły "jeszcze niesklejony do końca fundament obecnego gmachu państwa polskiego".
"Trzeba toczyć spór o historię, ale toczyć w taki sposób, żeby nie niszczyć szacunku Polaków do wielkich ojców założycieli (twórców Polski niepodległej po 1918 r. - PAP) i nie niszczyć szacunku Polaków do dokonań współczesnego pokolenia" - powiedział prezydent.
"Czas zerwać, próbować przynajmniej odizolować się, od pokusy używania wielkich sporów historycznych do załatwiania bieżącej politycznej dintojry czy podkreślania generalnych różnic, które są normalne w demokracji" - powiedział w środę prezydent. Podkreślił, że nie zgadza się na to, by różnice te niszczyły "jeszcze niesklejony do końca fundament obecnego gmachu państwa polskiego".
Temat prezydenckiej debaty: depozyt niepodległości - w ocenie Komorowskiego - każde polskie pokolenie, w tym współczesne, musi odczytywać na nowo.
"Dla naszego pokolenia depozyt niepodległości musi być dobrze inwestowany, a dobre inwestowanie to jest Sojusz Północnoatlantycki - NATO, to jest Unia Europejska, to jest wolny rynek z całym jednoczesnym zaangażowaniem w utrzymanie tego, co dali nam nasi przodkowie" - mówił Komorowski. Podkreślił też, że wielkość polskiego narodu widzi w tym, że jest otwarty i bez kompleksów oraz że świadomie nawiązuje do dorobku kultury, języka i obyczajów innych narodów. "Nie bojąc się, bo ma poczucie własnej siły" - podkreślił prezydent.
Prezydent w Belwederze brał udział w debacie pt. "Depozyt Niepodległości" w ramach Forum Debaty Publicznej "Twórczość, dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze bogactwem Polski". Uczestniczyli w nim historycy, m.in.: prof. Michał Śliwa, prof. Jan Żaryn, prof. Grzegorz Nowik i doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz.
"Walka o polskość" - zdaniem prof. Żaryna to jedno z najważniejszych współczesnych zadań, które stoją przed Polakami. "To jest zadanie dla pana, panie prezydencie. Walka o polskość, która jest bardzo ważną cechą, wartością; ta nasza tożsamość, która jest zagrożona innymi pomysłami związanymi z dzisiejszym światem i z siłami, które ten świat próbują wedle swojej koncepcji zakreślić" - powiedział Żaryn. "Albo pozostaniemy wspólnotą narodową, albo tubylcami coraz bardziej zarządzanymi przez coraz bardziej przypadkowych ludzi" - mówił Żaryn.
"Drugie zadanie, które dziś jawi się w kontekście suwerenności jako bodaj najważniejsze, przynajmniej z mojej perspektywy, to jest oczywiście rozwiązanie problemu zbrodni, albo niezbrodni, katastrofy smoleńskiej. To jest wyzwanie dotyczące suwerenności na dziś" - powiedział Żaryn. Skrytykował jednocześnie sprowadzanie problemu katastrofy smoleńskiej wyłącznie do sporu między partiami. "To ucieczka od odpowiedzialności za suwerenność państwa polskiego (...) jest uwłaczająca dla tych, którzy tutaj (w Belwederze - PAP) przebywali w 1918 r. i których dzisiaj chcemy wspominać jako polskich bohaterów" - mówił historyk.
"Walka o polskość, która jest bardzo ważną cechą, wartością; ta nasza tożsamość, która jest zagrożona innymi pomysłami związanymi z dzisiejszym światem i z siłami, które ten świat próbują wedle swojej koncepcji zakreślić" - powiedział prof. Żaryn. "Albo pozostaniemy wspólnotą narodową, albo tubylcami coraz bardziej zarządzanymi przez coraz bardziej przypadkowych ludzi" - mówił Żaryn.
Historyk i doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz zwrócił uwagę, że elity społeczno-polityczne w II Rzeczypospolitej dzieliło "morze nienawiści", ale tuż po 1918 r. potrafiły one budować wspólną i niepodległą Polskę. Dodał jednak, że w następnych latach po raz kolejny ujawniły się silne podziały i antagonizmy między Polakami. "Nie tylko odmawiano sobie nawzajem racji politycznej, porzucając myślenie, że Polskę można kochać na różne sposoby, ale odmówiono sobie nawzajem człowieczeństwa (...) Dla obydwu stron druga strona była gadem do rozdeptania" - przypominał Nałęcz, dodając, że nie wie, "czy te demony i upiory nie wracają".
Nawiązując do słów Żaryna dotyczących katastrofy smoleńskiej, Nałęcz powiedział, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że zarówno Józef Piłsudski, jak i Roman Dmowski, sprzeciwiliby się powoływaniu jakichkolwiek międzynarodowych komisji mających badać najważniejsze dla Polski sprawy.
Zdaniem prof. Michała Śliwy z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie dla współczesnych pokoleń Polaków najważniejsze powinno być integralne traktowanie wartości narodowych i społecznych. W polskiej historii - jak przekonywał - zbyt często dochodziło do konfliktu między wartościami ogólnonarodowymi a partykularnymi interesami. "Pewnie, że żyjemy w zupełnie innych czasach niż ojcowie założyciele II Rzeczypospolitej (...), ale te problemy pozostają: co z nami, Polakami, co z naszym państwem, jaki to ustrój ma być, jakie to państwo" - wyliczał historyk.
"Wśród różnych rzeczy, które nam się udały, to udała nam się samorządność. Nie udali nam się dziennikarze i politycy. Nie do końca udała nam się również oświata" - mówił z kolei prof. Grzegorz Nowik. W jego ocenie przykładem dobrze realizowanej polityki oświatowej były programy edukacyjne w II Rzeczypospolitej, które w pierwszej kolejności kładły nacisk na wychowanie narodowe, a następnie na kształtowanie postaw propaństwowych.
Zwrócił też uwagę, że w dwudziestoleciu międzywojennym prężnie rozwijało się wiele organizacji obywatelskich. "To było jak wybuch wulkanu - rozwój stowarzyszeń i organizacji społecznych, który nie może być nawet porównywany z obecnym stanem, bo to są kilkusettysięczne organizacje w Polsce. Do tych organizacji przed 1938 r., organizacji różnego rodzaju - ludowych, socjalistycznych, narodowych, ale i wychowawczych czy przysposobienia wojskowego - należało blisko dwa miliony młodych ludzi" - mówił Nowik.
Forum Debaty Publicznej jest formą prezydenckich konsultacji społecznych, których zadaniem jest wypracowanie propozycji konkretnych zmian legislacyjnych w istotnych dla kraju kwestiach, które mają doprowadzić do modernizacji Polski. (PAP)
nno/ ls/ bk/