Podczas uroczystości 20-lecia Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych prezydent Andrzej Duda, szef MSZ Jacek Czaputowicz i premier Mateusz Morawiecki podkreślali rolę PISM w prowadzeniu polskiej polityki zagranicznej. Prezydent mówił, że to z dorobku PISM korzystał, ucząc się prowadzenia spraw międzynarodowych.
Otwierający uroczystość dyrektor PISM Sławomir Dębski podkreślił, że rolą Instytutu jest wspieranie wiedzą ekspercką organów państwa, które kształtują polską politykę zagraniczną. "Celem PISM, utworzonego przez demokratyczne państwo jest, aby Polska nie dała się wymazać z mapy Europy, z intelektualnych dyskusji o przyszłości świata, aby w nich uczestniczyła, zabierała głos, bo ci, którzy głosu nie zabierają nie istnieją, nie mają prawa funkcjonować, ich argumenty się nie liczą" - zauważył Dębski.
"Dziś Instytut dysponuje - odważę się powiedzieć - jednym z najlepszych zespołów analitycznych. Organizujemy dziesiątki konferencji w kraju i zagranicą, uczestniczymy w dyskusjach, debatach na temat przyszłości Europy, relacji transatlantyckich, przyszłości systemów bezpieczeństwa na całym świecie. Jesteśmy dumni panie prezydencie, że możemy służyć polskiemu państwu" - dodał szef PISM.
Prezydent nawiązał w swym wystąpieniu do słów marszałka Józefa Piłsudskiego: „Sprawiedliwość i wolność bez siły to dziecinada i gadulstwo, ale sama siła bez wolności i sprawiedliwości to przemoc i tyrania. Mówił [Piłsudski] zatem o tym, co jest ważne w świecie polityki, że to nie tylko kwestia siły i interesów, ale to także kwestia wartości”.
Prezydent nawiązał w swym wystąpieniu do słów marszałka Józefa Piłsudskiego. "Sprawiedliwość i wolność bez siły to dziecinada i gadulstwo, ale sama siła bez wolności i sprawiedliwości to przemoc i tyrania. Mówił (Piłsudski) zatem o tym, co jest ważne w świecie polityki, że to nie tylko kwestia siły i interesów, ale to także kwestia wartości" - powiedział Duda.
Jego zdaniem to właśnie te słowa można byłoby dać jako motto działania i funkcjonowania PISM, jego powołania dla państwa polskiego; dla ułatwienia, dla umożliwienia, dla wsparcia prowadzonej przez państwo polskie, przez jego przedstawicieli polityki międzynarodowej.
Prezydent zwrócił uwagę, że we wtorek przypada 80. rocznica sowieckiej napaści na Polskę, przez niektórych historyków nazywanej "IV rozbiorem Polski". Zauważył też, że w połowie września 1993 r. Polskę opuściły ostatnie wojska radzieckie. "17 września rosyjski dowódca złożył prezydentowi Lechowi Wałęsie meldunek o tym, że dzień wcześniej ostatnia regularna jednostka opuściła Polskę. Są to więc daty bardzo ważne, nie tylko dla naszej historii, ale są to daty również bardzo ważne dla naszej współczesności i jestem przekonany także dla naszej współczesnej polityki międzynarodowej" - zauważył Duda.
Nawiązał również do słów nieżyjącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że "można znaleźć cykliczność pewnych procesów w historii". "Cieszę się, że taki think tank, jak PISM jest dzisiaj i od 20 lat polską politykę wspiera tak, aby Polska stawała się coraz silniejsza. Ale jednocześnie, aby była państwem sprawiedliwym i wolnym, aby tę wolność wzmacniać i zapewniać sprawiedliwość, starając się także o sprawiedliwe traktowanie nas na arenie międzynarodowej" - mówił prezydent.
"Jak też działać, aby takie dramatyczne wydarzenia, jak II wojna światowa, jak tamten 1 września, 17 września nigdy się nie powtórzyły, jak działać, żeby nigdy się nie powtórzyło zawarcie takiego paktu, jak pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r., którego tajny protokół dzielił Polskę, przewidywał ten +IV rozbiór Polski+, który wkrótce nastąpił, jak prowadzić zabiegi na arenie międzynarodowej tak, aby do takich wydarzeń nigdy więcej nie doszło" - podkreślał Duda. Według niego to są właśnie te wielkie zadania, które w zakresie wspierania polskiej polityki zagranicznej przyjął na siebie PISM.
Prezydent podziękował dyrektorowi Instytutu oraz jego pracownikom i ekspertom za 20 lat dotychczasowej pracy. "Sam niejednokrotnie korzystałem z państwa dorobku, prowadziłem dyskusje z przedstawicielami Instytutu, współpracując z nimi. W jakimś sensie uczyłem się w ten sposób prowadzenia polskich spraw międzynarodowych. Jestem państwu za tę pomoc ogromnie wdzięczny i oczywiście, w imieniu Rzeczpospolitej, proszę o więcej" - zaznaczył Duda
Jacek Czaputowicz dziękował wszystkim pracownikom PISM oraz pierwszemu dyrektorowi Instytutu Ryszardowi Stemplowskiemu za stworzenie formuły działania PISM. "Sam też pracowałem kilka lat na ul. Wareckiej (gdzie ma siedzibę PISM) jako analityk, więc znam pracę, którą państwo wykonują i niech mi będzie wolno rozpocząć od podziękowań, bowiem każda instytucja to przede wszystkim ludzie ją tworzący" - mówił szef MSZ podczas uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie.
Minister przypomniał historię PISM zarówno z okresu PRL, jak i po 1989 r. W tym kontekście zaznaczył, że po 1947 r. misją Instytutu było "uzasadnianie polityki zagranicznej dla ówczesnych komunistycznych władz", a po 1980 r. w PISM nie powstała komórka Solidarności. Następnie - jak dodał - już w 1993 r. zapadła decyzja o przekształceniu PISM w wydział resortu spraw zagranicznych, a dopiero po 1996 r. powołano Instytut w obecnej formule.
„PISM jest dziś ważnym źródłem wiedzy eksperckiej, zawsze rzetelnej i pozwalającej na zrozumienie nie tylko faktów, ale i kryjących się za nimi uwarunkowań, interesów, motywów. Wsparcie Instytutu jest pomocne przy podejmowaniu decyzji w zakresie polityki zagranicznej, a jego struktury wspomagają jej realizację” – zaznaczył szef MSZ.
"PISM jest dziś ważnym źródłem wiedzy eksperckiej, zawsze rzetelnej i pozwalającej na zrozumienie nie tylko faktów, ale i kryjących się za nimi uwarunkowań, interesów, motywów. Wsparcie Instytutu jest pomocne przy podejmowaniu decyzji w zakresie polityki zagranicznej, a jego struktury wspomagają jej realizację" - zaznaczył szef MSZ.
Podkreślał też współpracę z PISM z MSZ w licznych obszarach; przypominał najnowszy dorobek Instytutu, w tym ponad 500 opracowań analityczno-eksperckich w ubiegłym roku czy prowadzenie licznych debat, upowszechnianie wiedzy, reaktywację Polskiego Przeglądu Dyplomatycznego czy stworzenie serii wydawniczej polskich dokumentów dyplomatycznych.
Czaputowicz akcentował również rolę upowszechniania wiedzy eksperckiej przez analityków PISM w nowych mediach, w tym mediach społecznościowych.
Minister wymienił także wyzwania, które jego zdaniem, stoją przed PISM w najbliższych latach, szczególnie akcentując rolę "wiarygodności" w czasach "celowej dezinformacji". "Nie mam wątpliwości, że wiarygodna, sprawdzona i weryfikowana informacja będzie miała coraz większą wartość. To będzie duże pole do działania dla PISM, który aktywnie uczestniczy już w promowaniu polskiej historii" - powiedział szef MSZ.
"Życzę, aby PISM skutecznie stawił czoła zarysowanym przeze mnie wyzwaniom - życzę odwagi myślenia, zrozumienia wagi nowych technologii oraz zachowania bezcennej wiarygodności" - dodał Czaputowicz. Jego zdaniem 40. urodziny Instytutu zapewne odbędą się w "innym świecie", ale - jak dodał - ma wszelkie podstawy zakładać, że PISM będzie ten świat "znakomicie tłumaczył, abyśmy mogli sprawnie omijać rafy zagrożeń i wykorzystać w pełni nasz potencjał dla dobra Rzeczpospolitej".
List do uczestników jubileuszu skierował także premier Mateusz Morawiecki; odczytał go doradca premiera ds. międzynarodowych Paweł Jabłoński. "Podczas minionych 20 lat Instytut realizował swoje zadania w duchu profesjonalizmu z zachowaniem niezwykle wysokiego poziomu merytorycznego oraz zapewniając wsparcie merytoryczne przedstawicielom władz państwowym, dyplomacji i szerzej administracji publicznej" - napisał Morawiecki. Dodał, że PISM pełni cenną rolę w upowszechnianiu wiedzy o polskiej polityce zagranicznej oraz roli Polski "w budowaniu stabilności, bezpieczeństwa i dobrobytu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej".
"W obliczu współczesnych wyzwań zauważamy konieczność aktywniejszej promocji priorytetów polskiej polityki zagranicznej oraz roli Polski na arenie międzynarodowej. Dotychczasowy dorobek Instytutu stanowi doskonałą bazę do rozszerzenia jego działań i obecności w najważniejszych centrach decyzyjnych współczesnego świata" - napisał Morawiecki.
Zaznaczył też, że głos Polski "powinien być słyszalny" i "wyraźnie artykułowany na forach międzynarodowych". "Jestem przekonany, że PISM ze swoim wieloletnim doświadczeniem, silną pozycją ekspercką, uznawaną i rozpoznawalną poza granicami Polski marką, odniesie sukces w tym zakresie" - dodał premier.
Pierwszy dyrektor PISM Ryszard Stemplowski, który kierował Instytutem od 1999 r. (kiedy Instytut został wyłączony z MSZ) do 2004 r. podkreślał, że tożsamość danej instytucji istnieje tylko dzięki tożsamości jej pracowników. Akcentował, że PISM musi być "tylko autonomiczny, a nie może być niezależny", ale analityk "musi być bezwzględnie niezależny". Wskazywał na potrzebę odpowiedniego kształcenia przyszłych analityków i podkreślał rolę kultury politycznej w tym zakresie.
Stemplowski przypomniał historię Instytutu, w tym relacje PISM z MSZ i administracją rządową w połowie lat 90. ubiegłego wieku. "Stale kluczowym problemem dla PISM oraz dla nadzorującego go polityka, bo to jest też dla niego kłopot, i dla urzędników wszędzie jest problem autonomii PISM-u, nie niezależności - taka państwowa jednostka organizacyjna nie może być niezależna, ale autonomiczna i owszem" - mówił pierwszy dyrektor PISM.
"Dyrektor Instytutu musi móc pójść do premiera czy ministra i powiedzieć: +panie premierze, ja uważam, że tu się szykuje jakiś błąd, to, co robicie teraz to nie jest dobre, bo będą takie skutki negatywne+. I mądry polityk doceni tego rodzaju opinię - poufną, nie w telewizji czy w gazecie. Dlatego, że pochlebców każdy polityk wokół siebie ma bez liku, a uczciwych krytyków, którzy się kieruję autentycznie czymś poważnym, można zliczyć na palcach jednej ręki, jeśli w ogóle ręka jest do tego potrzebna" - dodał Stemplowski.
Polski Instytut Spraw Międzynarodowych w obecnej formule został powołany ustawą z 20 grudnia 1996 r. Jego rolą jest prowadzenie działalności analitycznej, szkoleniowej i archiwistycznej dotyczącej spraw międzynarodowych. PISM podlega nadzorowi szefa MSZ, a dyrektora Instytutu powołuje premier na pięcioletnią kadencję. W latach 1994-1996 Instytut wchodził w skład resortu spraw zagranicznych jako jeden z wydziałów. Obecnie ma charakter think tanku, który poza bieżącą pracą badawczą zajmuje się także prowadzeniem szkoleń, organizacją konferencji naukowych i publikacją analiz eksperckich. (PAP)
autor: Mateusz Roszak
mro/ par/