W 25. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r. przypomnieliśmy, że zmiany zaczęły się u nas, że freedom was made in Poland - powiedział w środę prezydent Bronisław Komorowski. Podkreślił, że udało się też zbudować przekonanie, że zwycięstwo wolności zostało dobrze zagospodarowane.
Na konferencji prasowej podsumowującej obchody 25-lecia wolności Komorowski podkreślił, że udało się umocnić pamięć o 4 czerwca 1989 roku. Zdaniem prezydenta, wspólnym osiągnięciem jest to, "że przypomnieliśmy na dużą skalę - nie w stopniu jeszcze wystarczającym, ale na wielką skalę - że zaczęło się w Polsce, że freedom was made in Poland".
Jak zaznaczył Komorowski, w związku z obchodami już odbyło się ok. 400 wydarzeń w Polsce, a także ok. 200 za granicą. "To nie była tylko i wyłącznie operacja centralna. To było spontaniczne działanie w wielu miejscach, miastach wojewódzkich, małych miastach, powiatowych, gminach" - podkreślił. Dodał, że ok. 200 wydarzeń objął honorowym patronatem.
Na konferencji prasowej podsumowującej obchody 25-lecia wolności Komorowski podkreślił, że udało się umocnić pamięć o 4 czerwca 1989 roku. Zdaniem prezydenta, wspólnym osiągnięciem jest to, "że przypomnieliśmy na dużą skalę - nie w stopniu jeszcze wystarczającym, ale na wielką skalę - że zaczęło się w Polsce, że freedom was made in Poland".
"Za to szczególnie serdecznie dziękuję. Bo to oznacza, że udało nam się razem stworzyć taką masę wydarzeń, masę krytyczną, która w moim przekonaniu rozstrzygnie na przyszłość również o tym, że 4 czerwca będzie się kojarzył z wielkim, mądrym zwycięstwem i polską wolnością" - mówił prezydent. Podkreślił, że obchody przyniosły gigantyczny przyrost pozytywnych materiałów o Polsce w mediach zagranicznych, "przypominających słuszną tezę, że zaczęło się w Polsce, a skończyło się obaleniem muru berlińskiego".
Prezydent apelował także, by obchodzić rocznicę wyborów 4 czerwca do końca roku, a także w następnych latach. Wspomniał w tym kontekście m.in. ćwierćwiecze powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego. "To wtedy zostały zbudowane koleiny, którymi do tej pory idziemy i jedziemy - szybciej czy wolniej, ale zawsze w tym samym kierunku" - podkreślił.
Komorowski apelował, by rocznicę 4 czerwca obchodzić także w przyszłym roku. "To będzie rok wyborczy, to nie będzie łatwe. Wszelkie porozumienia, wszelkie działania wspólne będą zawsze utrudnione. Ale tym bardziej trzeba próbować uczynić 4 czerwca świętem zwycięskiej wspólnoty polskiej, która po prostu wygrała tę wielką batalię, wygrała dobry los" - powiedział.
Komorowski pytany był także, czy żałuje, że w obchodach 25-lecia nie uczestniczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Żałuję i pewnie pan prezes też żałuje" - przyznał. "Bardzo mi na tym zależy, żeby przynajmniej złapać przyczółki na rzecz działania wspólnotowego" - zaznaczył.
Prezydent dodał, że żałuje także, iż na obchody "nie udało się skutecznie zaprosić pana przewodniczącego Piotra Dudy". Prezydent mówił, że do lidera NSZZ "Solidarność" dwukrotnie były wysyłane zaproszenia. "Będę szukał takich okazji, takie sytuacje będę tworzył, żeby skutecznie zaprosić i pana prezesa, i pana przewodniczącego. Bo uważam, że to jest potrzebne Polsce" - zapowiedział Komorowski.
"To jest kwestia tworzenia obyczaju świętowania i kwestia tworzenia pewnego obyczaju politycznego, że w niektórych sprawach odkładamy miecze na bok i staramy się świętować razem. To dobre tradycje jeszcze ze starożytnej Grecji i średniowiecznej Europy, że istniało pojęcie Treuga Dei - Pokoju Bożego, kiedy się odkładało konflikty na bok, by coś razem zrobić" - mówił prezydent.
W poniedziałek Komorowski udaje się z wizytą do Budapesztu, gdzie wraz z prezydentami Węgier, Czech, Słowacji i Niemiec upamiętni rocznicę masowych demonstracji na rzecz wolności i demokracji z 16 czerwca 1989 roku, przy okazji powtórnego pogrzebu Imre Nagya - węgierskiego premiera z czasu rewolucji w 1956 roku.
Prezydent wyraził zadowolenie, że będzie brał udział w kolejnych tegorocznych uroczystościach rocznicowych w Europie. "Cieszę się, że 16 czerwca jadę do Budapesztu, 9 października do Lipska, potem jeszcze jest Berlin, a w listopadzie Bratysława i Praga - podkreślił - To jest efekt ustalenia, z mojej inicjatywy, w ramach Grupy Wyszehradzkiej, że będziemy starali się pokazać ciągłość wydarzeń od 4 czerwca w Polsce po obalenie muru berlińskiego jako proces".
Prezydent apelował także, by obchodzić rocznicę wyborów 4 czerwca do końca roku, a także w następnych latach. Wspomniał w tym kontekście m.in. ćwierćwiecze powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego. "To wtedy zostały zbudowane koleiny, którymi do tej pory idziemy i jedziemy - szybciej czy wolniej, ale zawsze w tym samym kierunku" - podkreślił.
"Nie ukrywam, że ja chcę, będę o to cały czas zabiegał, by przypominano, że zaczęło się w Polsce. Ale naszym wyzwaniem stojącym przed nami jest również to, żeby dostrzec, że swój istotny wkład w wyzwolenie tej części Europy i zerwanie pojałtańskich uzależnień, obalenie systemu komunistycznego miały wszystkie narody - i Czesi, i Słowacy, i Węgrzy i Niemcy" - zaznaczył prezydent. Jak dodał, bardzo się cieszy, że podczas obchodów 25-lecia wolności w Warszawie gościli prezydenci tych państw.
Prezydent dziękował wszystkim, którzy organizowali i uczestniczyli w wydarzeniach związanych z rocznicą pierwszych częściowo wolnych wyborów. "Dała o sobie znać dobra współpraca Kancelarii Prezydenta - która wystąpiła w roli koordynatora w skali Polski, a nawet w skali nie tylko kraju, ale też zagranicy - z rządem i samorządem" - ocenił.
Złożył podziękowania m.in. MSZ za ustanowienie Nagrody Solidarności, a także Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a szczególnie Narodowemu Centrum Kultury.
Komorowski dziękował też prezydent Warszawy, mieszkańcom miasta, Sejmowi, Senatowi, marszałkom i prezydium obu izb, m.in. za fakt, że było możliwe posiedzenie Zgromadzenia Narodowego. "To jest formuła, w której zaznacza się absolutną szczególność chwili" - zaznaczył prezydent. Zapowiedział swój udział w obchodach 25-lecia funkcjonowania Senatu.
Podziękował także policji, wojsku, funkcjonariuszom BOR za zabezpieczenie uroczystości, leśnikom za to, że uczestniczyli w akcji sadzenia Dębów Wolności, a GDDKiA za umożliwienie nadania autostradzie A2 im. Autostrady Wolności. Wyraził także podziękowania m.in. dla Kościoła, polskich ambasad za granicą, ambasad innych krajów w Polsce oraz polskich mediów.
"Odnoszę wrażenie, że w znacznej mierze dzięki mediom stworzona została naprawdę rzadka okazja pozytywnego przeżycia, wspólnotowego przeżycia tego wielkiego święta" - podkreślił prezydent. (PAP)
ajg/ eaw/ jra/