Sprawa Lecha Wałęsy dla jednych jest już zamknięta, dla innych wciąż otwarta - mówi historyk prof. Andrzej Paczkowski, odnosząc się do przedstawionej we wtorek opinii biegłych nt. teczki TW "Bolek". Wynika z niej, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB.
W ocenie prof. Andrzeja Paczkowskiego przedstawiona we wtorek ekspertyza jest bardzo skrótowa. "Nie znam jej treści, nie będę się w stanie skonfrontować z nią, bo jest bardzo profesjonalna, ale moim zdaniem to kolejny element w sprawie, który był znany początkowo na podstawie bardzo wyrywkowych wpisów w kartotekach i w ewidencji, a w zeszłym roku po przejęciu przez IPN części archiwum generała Kiszczaka stał się znacznie bardziej wiarygodny" - ocenił historyk.
Jak dodał: "sprawa Lecha Wałęsy dla jednych jest już zamknięta, dla innych wciąż pozostaje otwarta".
W jego opinii "pełnomocnicy Lecha Wałęsy będą dążyli do kolejnych analiz grafologicznych", bo jak podkreślił prof. Paczkowski "jedna opinia grafologiczna nie musi być w stu procentach pewna".
Pytany, czy ekspertyza dot. teczki TW "Bolek" zmieni ocenę postawy Lecha Wałęsy u przeciętnego Polaka, odpowiedział, że nie zmieni, bo ta ocena nt. byłego prezydenta jest ugruntowana.
"Mnie się wydaje, że to, co dziś zostało zaprezentowane, nie zmieni ani nie odbierze głosów, tych którzy uważali, że on (Wałęsa - PAP) ma rację, ani nie przesunie wyraźniej środka ciężkości u tych, którzy go potępiają" - powiedział prof. Paczkowski.
Pytany dlaczego Lech Wałęsa konsekwentnie zaprzecza, by podpisywał zobowiązania do współpracy z SB, historyk powiedział, że były prezydent przyjął taką postawę w 1992 roku i jej nie zmienia.
"W 1992 roku został on bardzo gwałtownie uderzony w tej sprawie i w takim odruchu obronnym przyjął wówczas strategię zaprzeczania i teraz konsekwentnie tego się trzyma" - powiedział historyk.
IPN podał we wtorek, że z opinii biegłych Instytutu Sehna w Krakowie dot. teczki TW "Bolek" jednoznacznie wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB podpisał Lech Wałęsa. "Opinia jest kompleksowa, jasna i spójna" - podkreślił szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski. Jak mówił, autentyczne są podpisy Wałęsy pod odręcznymi pokwitowaniami odbioru pieniędzy za informacje przekazane funkcjonariuszom SB. Autentyczne okazały się również doniesienia z podpisem "Bolka".
Ekspertyzę dokumentacji TW "Bolek" zlecono w ramach śledztwa prowadzonego przez białostocki pion śledczy IPN w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", które w ub.r. znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu.
Prokuratura IPN w Białymstoku wszczęła śledztwo w lutym ub. r. po pierwszych wypowiedziach Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Po tym jak w kwietniu Wałęsa zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów rękopiśmiennych TW "Bolka" z teczki, IPN zlecił ekspertyzy z dziedziny pisma porównawczego; biegli Instytutu Sehna prowadzili te badania od maja 2016 r. (PAP)
ali/ mow/