Prezydent Rosji Władimir Putin poparł w środę pomysł, by w konstytucji Rosji znalazł się zapis o obronie prawdy na temat II wojny światowej. Ocenił, że podejmowane są próby "ukradzenia" jego krajowi zwycięstwa w tej wojnie.
Na spotkaniu z grupą roboczą ds. zmian w konstytucji Rosji Putin powiedział, że podejmowane są, ze względu na bieżącą koniunkturę, "próby ukradzenia nam (Rosji - PAP) zwycięstwa" w II wojnie. "Ale jest to niemożliwe" - zapewnił. "Kto szturmował Berlin? Czyja flaga powiewała nad Reichstagiem? Tego nikt nie zapomni" - oświadczył. Uznał za stosowne, by w konstytucji znalazł się zapis o tym, że Rosja będzie przeciwdziałać takim próbom.
Putin dodał, że popiera propozycje wysunięte przez grupę roboczą dotyczące niedopuszczenia do fałszowania historii. "Jak najbardziej stosowne jest zwrócenie na to uwagi, i na prawdę historyczną, i na niedopuszczalność fałszowania historii, umniejszenia znaczenia czynu naszego narodu podczas obrony ojczyzny. To wszystko jest nadzwyczaj ważne" - powiedział.
Również w środę szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow powiedział, że dochodzi do prób uznania Rosji i "narodów Związku Radzieckiego" za winnych rozpętania II wojny światowej. Oświadczył, że takich działań nie może akceptować "nikt, kto uczciwie traktuje swoją przeszłość" i są one "pozbawione perspektyw.
Ławrow powiedział także, że Rosja dostrzega "ogromną liczbę prób podania w wątpliwość wyników II wojny światowej i pisania na nowo historii i decyzji trybunału w Norymberdze". Szef dyplomacji nie wymienił konkretnych przykładów takich działań.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mal/