Romowie złożyli we wtorek hołd przodkom, którzy 73 lata temu zbuntowali się w tzw. obozie cygańskim, będącym częścią niemieckiego KL Auschwitz II-Birkenau. Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Romów Romana Kwiatkowskiego pamięć o nich jest moralnym obowiązkiem.
„Pamięć o tamtych wydarzeniach jest naszym moralnym obowiązkiem wobec przodków. Musimy o nich pamiętać. Ci Romowie, więźniowie Auschwitz, byli bez żadnych szans, nie mieli żadnego wsparcia, a jednak przeciwstawili się. Oni chcieli żyć. Walczyli o życie. Wykazali się heroizmem” – powiedział we wtorek PAP prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski.
Romowie złożyli kwiaty przy pozostałościach krematorium V. To w nim Niemcy spalili ciała zgładzonych więźniów obozu cygańskiego, który zlikwidowali ostatecznie w sierpniu 1944 r.
Roman Kwiatkowski przypomniał, że po raz pierwszy Niemcy chcieli zlikwidować obóz cygański 16 maja 1944 r. Do komór gazowych miało wówczas trafić ok. 6,5 tys. Sinti i Romów. Plany SS pokrzyżował jednak bunt.
Dzień przed planowaną akcją jeden z esesmanów wyjawił plany polskiemu więźniowi i zalecił, aby Cyganie nie opuszczali baraków. Następnego wieczoru przed obóz podjechały samochody, z których wysiadło kilkudziesięciu uzbrojonych Niemców. Kilku weszło do baraku mieszkalnego, aby wypędzić więźniów. Sinti i Romowie uzbrojeni w noże, łopaty, łomy i kamienie nie wyszli. Po pewnym czasie esesmani opuścili baraki i odjechali. Akcja została odwołana.
„Pamięć o tamtych wydarzeniach jest naszym moralnym obowiązkiem wobec przodków. Musimy o nich pamiętać. Ci Romowie, więźniowie Auschwitz, byli bez żadnych szans, nie mieli żadnego wsparcia, a jednak przeciwstawili się. Oni chcieli żyć. Walczyli o życie. Wykazali się heroizmem” – powiedział PAP prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski.
Próba likwidacji obozu nie udała się. SS, które zetknęło się z nieoczekiwaną sytuacją, wycofało się w obawie przed stratami. Wśród więźniów znajdowali się bowiem Cyganie, którzy służyli w niemieckim wojsku. Załoga obozu obawiała się też rozprzestrzenienia buntu na inne jego części.
Obóz cygański został zlikwidowany w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. Do tej operacji Niemcy się przygotowali. Zagazowali pozostałych jeszcze wtedy przy życiu 2897 więźniów.
Tzw. cygański obóz rodzinny istniał w Birkenau od lutego 1943 do sierpnia 1944 r. Liczył 32 baraki mieszkalne i sześć sanitarnych. Niemcy deportowali do niego blisko 21 tys. osób. Liczba ta nie uwzględnia ok. 1,7 tys. Romów z Białegostoku. Jako podejrzani o tyfus plamisty trafili wprost do komór gazowych. Więźniów dziesiątkowały ich choroby i głód. Szczególnie cierpiały dzieci, które były obiektami zbrodniczych eksperymentów prowadzonych przez Josefa Mengelego. W Auschwitz zostało zgładzonych w sumie ponad 20 tys. Sinti i Romów.
W wyniku prześladowań i terroru w latach panowania III Rzeszy śmierć poniosła około połowa populacji romskiej, zamieszkującej obszary okupowane przez Niemców.
Stowarzyszenie Romów w Polsce utworzono na początku 1992 r. Podstawowym jego zadaniem jest działanie na rzecz tworzenia warunków pełnego uczestnictwa Romów w życiu społeczności polskiej, której - mimo własnej, specyficznej tożsamości - czują się członkami.
Romowie w Polsce mają status mniejszości etnicznej. W Polsce mieszka ich 20-30 tys.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. (PAP)
szf/ itm/