Władze Moskwy wycofały zgodę na przeprowadzenie corocznego upamiętnienia ofiar represji stalinowskich koło Kamienia Sołowieckiego nieopodal dawnej siedziby NKWD na placu Łubiańskim. Organizatorzy - Stowarzyszenie Memoriał - nie zgadzają się z tą decyzją.
Jak podało w sobotę radio Echo Moskwy, przedstawiciel Okręgu Centralnego rosyjskiej stolicy Władimir Gowierdowski zapewnił, że jedynym powodem odwołania zgody są prace budowlane, które trwają przy Kamieniu Sołowieckim. Nie jest możliwe szybkie ich zakończenie - powiedział Gowierdowski.
Władze stolicy zaproponowały, by doroczna akcja pamięci odbyła się 29 października w innym miejscu, przy wzniesionym w zeszłym roku pomniku upamiętniającym ofiary represji politycznych. Szef Stowarzyszenia Memoriał Jan Raczyński ocenił jednak, że zastąpienie miejsca przy Kamieniu Sołowieckim jest trudne. Cofnięcie wydanej wcześniej zgody na przeprowadzenie tam akcji świadczy o wyjątkowej niekompetencji władz - powiedział Raczyński.
Co roku Stowarzyszenie Memoriał organizuje 29 października przy Kamieniu Sołowieckim akcję "Przywracanie imion". W jej trakcie przez cały dzień odczytywane są publicznie nazwiska i dane osób rozstrzelanych w Moskwie w latach stalinowskiego terroru. Akcja ta odbywa się zawsze w przeddzień obchodzonego w Rosji 30 października Dnia Pamięci Ofiar Represji Politycznych. W tym roku powinna odbyć się po raz dwunasty.
Akcja została już uzgodniona z władzami i Stowarzyszenie Memoriał otrzymało niezbędne zezwolenia od służb komunalnych i sił porządkowych. Jednak na dziesięć dni przed tym wydarzeniem, w piątek, władze Moskwy wycofały swą zgodę.
Stowarzyszenie Memoriał zapowiedziało konferencję prasową w tej sprawie, która odbędzie się w najbliższy wtorek. W wystosowanym komunikacie zarząd tej organizacji przypomniał, że Kamień Sołowiecki jest najstarszym w Rosji pomnikiem ku czci ofiar reżimu totalitarnego. Miejsce, w którym stoi ten pomnik - Plac Łubiański - samo w sobie stanowi przypomnienie o terrorze, który był dziełem państwa; akcja "Przywracanie imion" jest nierozerwalnie związana z Kamieniem Sołowieckim - oświadczył Memoriał.
"Wielu ludzi różnych pokoleń wie bez przypominania, że 29 października można przyjść na Plac Łubiański, wziąć świecę, odczytać nazwiska zabitych mieszkańców Moskwy i wymienić nazwiska własnych represjonowanych krewnych" - oświadczył Memoriał. Podkreślił, że coroczne zgromadzenie "dawno już przestało być akcją Memoriału, a stało się wydarzeniem ogólnomoskiewskim".
Kamień Sołowiecki, upamiętniający ofiary stalinowskiego terroru, znajduje się tuż obok gmachu Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji (FSB) - spadkobierczyni radzieckich służb: KGB i NKWD. Stanął tam w 1990 roku. Przywieziono go z Wysp Sołowieckich - archipelagu na Morzu Białym, na którym w połowie lat 20. XX wieku powstał pierwszy w ZSRR łagier dla więźniów politycznych.
Akcję publicznego odczytywania nazwisk, imion i danych ofiar terroru Stowarzyszenie Memoriał rozpoczęło w 2007 roku. "Ludzi rozstrzeliwano potajemnie, my sprawimy, że pamięć o nich będzie publiczna" - głosi dewiza tej akcji. Historycy szacują, że w okresie wielkiego terroru lat 30. XX wieku w Moskwie rozstrzelano ponad 40 tysięcy ludzi.
Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych obchodzony jest od 1991 roku. W ZSRR dzień 30 października opozycja demokratyczna obchodziła jako Dzień Więźnia Politycznego. W 1974 roku dzień datę tę wybrali sami więźniowie polityczni. Aż do rozpadu ZSRR organizowali w tym dniu strajki głodowe i inne akcje protestacyjne.
Stowarzyszenie Memoriał od ponad ćwierć wieku bada i dokumentuje zbrodnie stalinowskie, zajmuje się też obroną praw człowieka. W 2016 roku Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji uznało Memoriał za organizację pozarządową "pełniącą funkcje zagranicznego agenta".
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ az/