Oficjalne stanowisko Rosji w sprawie wydarzeń 17 września 1939 r. zmienia się i jest to niezrozumiałe – uważa historyk i publicysta Nikołaj Swanidze. Jego zdaniem można mówić o postawie, która nie pozwala uznać „żadnych błędów” popełnionych przez państwo.
"17 września 1939 roku, zgodnie z tajnymi protokołami do paktu Ribbentrop-Mołotow wojska sowieckie okupowały wschodnią część Polski. Moim zdaniem był to czyn absolutnie przestępczy. Tak właśnie został on później opisany w Związku Radzieckim przez Zjazd Deputowanych Ludowych w 1989 roku. Również później prezydent (Władimir) Putin mówił, że to była absolutnie stalinowska zbrodnia. Nie widzę teraz podstaw, żeby to rewidować - żadnych, ani związanych z faktami, ani moralnych" - powiedział Swanidze polskim mediom.
Zdaniem historyka można mówić o postawie "takiego państwowego uporu, który nie pozwala uznać żadnych błędów swego kraju, kiedykolwiek by nie zostały popełnione i żadnych zbrodni". "Niestety, oficjalne stanowisko zmienia się i szczerze mówiąc, nie mogę zrozumieć, dlaczego. Nie widzę w tym sensu, dlatego, że najlepszym stanowiskiem jest stanowisko prawdy" - powiedział Swanidze.
Były szef administracji Putina i jeden z najbliższych współpracowników rosyjskiego prezydenta Siergiej Iwanow powiedział w poniedziałek, że twierdzenia, iż ZSRS jesienią 1939 roku okupował Polskę są niezgodne z faktami historycznymi. Wyraził też ocenę, że przed wkroczeniem Armii Czerwonej we wrześniu 1939 roku Polska jako państwo przestała faktycznie istnieć, a jej władze polityczne i wojskowe rozpierzchły się pod uderzeniem armii niemieckiej.
Iwanow, który obecnie kieruje radą opiekuńczej Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego (RWIO), zasiada również w rosyjskiej Radzie Bezpieczeństwa.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/ mhr/