16.07.2009 Warszawa (PAP) - Sejm uczcił w czwartek 70. rocznicę śmierci Wojciecha Korfantego. W specjalnej uchwale przypomniano jego zasługi dla powrotu Górnego Śląska do Polski oraz podkreślono, że pamięć o Korfantym powinna trwać jako wzór dla kolejnych pokoleń.
16.07.2009 Warszawa (PAP) - Sejm uczcił w czwartek 70. rocznicę śmierci Wojciecha Korfantego. W specjalnej uchwale przypomniano jego zasługi dla powrotu Górnego Śląska do Polski oraz podkreślono, że pamięć o Korfantym powinna trwać jako wzór dla kolejnych pokoleń.
"17 sierpnia 2009 roku mija 70. rocznica śmierci Wojciecha Korfantego, przywódcy polskiego ruchu narodowego na Górnym Śląsku, walczącego o prawa polityczne, wolnościowe i społeczne Ślązaków, komisarza plebiscytowego i przywódcy trzeciego Powstania Śląskiego, posła na Sejm i Sejm Śląski, Rzeczypospolitej, lidera Chrześcijańskiej Demokracji w XX-leciu niepodległego państwa polskiego" - napisano w uchwale.
W rocznicę śmierci Korfantego Sejm oddał hołd pamięci - jak zaznaczono - "wielkiemu przywódcy Ludu Śląskiego, którego działalność walnie przyczyniła się do powrotu części Górnego Śląska do Macierzy".
Jak podkreślono, Korfanty jest "jedną z czołowych postaci w galerii naszej narodowej historii". "Ojczyźnie, która także jemu zawdzięcza odzyskaną w 1918 roku niepodległość oraz Narodowi Polskiemu dobrze się zasłużył. Pozostawił kolejnym pokoleniom godny naśladowania i zobowiązujący wzór służby dobru wspólnemu Polski i Polaków" - głosi uchwała.
Zwrócono w niej jednocześnie uwagę, że pamięć o Korfantym, "symbolu polskości na Górnym Śląsku, powinna trwać w naszej pamięci i stanowić wzór dla kolejnych pokoleń".
Wojciech Korfanty (1837-1939), polski przywódca narodowy Górnego Śląsku, związany z Chrześcijańską Demokracją, w XX-leciu międzywojennym był posłem na Sejm. Od października do grudnia 1923 był wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa i jego doradcą z ramienia Chrześcijańskiej Demokracji. W 1930 został aresztowany i wraz z posłami Centrolewu osadzony w twierdzy brzeskiej, jednak z samego procesu brzeskiego został wyłączony.
W kwietniu 1939 roku po wypowiedzeniu przez III Rzeszę układu o nieagresji i niestosowaniu przemocy, powrócił do Polski, jednak mimo chęci walki z Niemcami został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Pomimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie trzy miesiące. Ciężko chory, zwolniony został 20 lipca 1939 roku. Z jego śmiercią związane jest wiele niejasności. Jedna z hipotez mówi, że zatruł się oparami arszeniku, którymi nasączone były ściany jego celi. (PAP)
ajg/ par/ jbr/