Wszystkie sejmowe kluby poparły w czwartek w Sejmie projekt ustanawiający Krzyż Wschodni - odznaczenie dla obcokrajowców, którzy nieśli pomoc Polakom na Wschodzie. Posłowie złożyli poprawki dotyczące m.in. tego jak ma wyglądać odznaczenie.
Poseł PiS Marcin Porzucek zaznaczył, że wprowadzenie odznaczenia "to zupełnie nowa jakość polegająca na przywracaniu pamięci i pokazywaniu prawdy o polskich bohaterach i niełatwych losach naszej ojczyzny". Michał Dworczyk złożył w imieniu klubu PiS poprawki dotyczące m.in. wizerunku Krzyża. Jak zaznaczył, były one skonsultowane z Kancelarią Prezydenta i komisją heraldyczną.
Za przyjęciem projektu opowiedział się klub PO. "Klub PO aprobuje inicjatywę honorowania osób, które ryzykowały własne życie i zdrowie, życie swoich rodzin i bliskich, aby pomóc w okrutnych czasach naszym rodakom" - zaznaczył Wojciech Ziemniak(PO).
Także Tomasz Jaskóła (Kukiz'15) ocenił, że projekt jest potrzebny. Wyraził wątpliwości, co do wyglądu odznaczenia zaproponowanego w projekcie. Jak zaznaczył, na odznaczeniu powinien być wizerunek królewskiej korony Chrobrego. "Cudowny projekt, cudowna inicjatywa, ale nie dajmy się zgubić niechlujstwu. Kukiz'15 będzie wnosił o poprawki, aby w odznaczeniu znalazła się legalna korona państwa Polskiego" - zapowiedział.
Według Zbigniewa Gryglasa (Nowoczesna) projekt to "dobra i potrzebna inicjatywa". "Z przyjemnością popieramy tego typu projekty" - zadeklarował.
Także klub PSL opowiedział się za projektem. Mieczysław Baszko uznał, że to "cenna inicjatywa". "Ustanowienie odznaczenia przez Sejm pozwoli w sposób symboliczny podziękować, a zarazem docenić zasługi osób ratujących Polaków na Wschodzie" - podkreślił.
Krzyżem będą odznaczani obcokrajowcy, którzy nieśli pomoc Polakom na Wschodzie prześladowanym w latach 1937-1959 ze względu na ich narodowość. Jak przekonują autorzy projektu, ustanowienie odznaczenia stanowi czytelny sygnał, że państwo polskie pamięta i honoruje osoby, które w tragicznych czasach zachowały człowieczeństwo; jest jednocześnie sygnałem, że to właśnie te osoby są prawdziwymi bohaterami, gdyż za pomoc Polakom groziły im represje ze śmiercią włącznie.
Krzyż Wschodni ma nadawać prezydent na wniosek ministra spraw zagranicznych. Krzyżem będą odznaczani obcokrajowcy, którzy nieśli pomoc Polakom na Wschodzie prześladowanym w latach 1937-1959 ze względu na ich narodowość.
Minister SZ przedstawiać ma wnioski z własnej inicjatywy lub z inicjatywy związków i stowarzyszeń kombatanckich, organizacji społecznych, kierownika Urzędu ds. Kombatantów oraz osób prywatnych, po zasięgnięciu opinii Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Osoba odznaczona ma otrzymywać nieodpłatnie odznakę nadanego jej Krzyża i legitymację. Krzyż mógłby być nadawany pośmiertnie.
Jak przekonują autorzy projektu, ustanowienie odznaczenia stanowi czytelny sygnał, że państwo polskie pamięta i honoruje osoby, które w tragicznych czasach zachowały człowieczeństwo; jest jednocześnie sygnałem, że to właśnie te osoby są prawdziwymi bohaterami, gdyż za pomoc Polakom groziły im represje ze śmiercią włącznie.
Według autorów projektu, ustanowienie "Krzyża Wschodniego" przyczyni się do prawdziwego pojednania między narodem polskim, a naszymi sąsiadami na Wschodzie, pokazując, że choć miały miejsce zbrodnie ludobójstwa oraz szereg innych tragicznych wydarzeń, zawsze były one dziełem określonych ludzi, a nie całych narodów, w których zawsze znajdowały się jednostki lub grupy osób, które z narażeniem własnego życia ratowały Polaków.
Posłowie komisji łączności z Polakami za granicą podczas październikowego posiedzenia zaproponowali, aby ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 2017 r., a nie jak zapisano w projekcie, z dniem ogłoszenia. Kolejna zaproponowana przez komisję do projektu poprawka dotyczy możliwości odebrania odznaczenia osobie, która zachowuje się w sposób uwłaczający Polsce lub Polakom. (PAP)
tgo/ par/