Senat w specjalnej uchwale uczcił w czwartek 70. rocznicę urodzin błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Tekst uchwały powstał w oparciu o dwa projekty, przygotowane przez senatorów PiS i PO.
"Z okazji 70. rocznicy urodzin błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki Senat Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd temu wybitnemu Polakowi i kapłanowi – męczennikowi, który odegrał historyczną rolę w najnowszych dziejach Polski" – podkreślono.
Rocznica urodzin ks. Popiełuszki, kapelana "Solidarności" przypada 14 września. Senat podjął uchwałę jednogłośnie, za jej przyjęciem opowiedziało się 79 senatorów.
"Ks. Jerzy Popiełuszko urodził się w liturgiczne święto Podwyższenia Krzyża, 14 września 1947 r. we wsi Okopy k. Suchowoli na Podlasiu w bardzo religijnej rodzinie Władysława i Marianny Popiełuszków" – wskazano w uchwale.
Jak napisano, po maturze, w 1965 r. wstąpił on do Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie; zmobilizowany w ramach represji skierowanych przeciw Kościołowi Katolickiemu w latach 1966–68 służył w jednostce dla kleryków w Bartoszycach. Święcenia kapłańskie przyjął 28 maja 1972 r. z rąk Sługi Bożego ks. kard. Stefana Wyszyńskiego.
"Był wikarym w parafii Św. Trójcy w Ząbkach, parafii Matki Bożej Królowej Polski w Aninie, duszpasterzem w kościele Dzieciątka Jezus na Żoliborzu, kościele akademickim św. Anny. W maju 1980 r. został rezydentem w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie" – wskazano w uchwale.
Podkreślono, że ks. Popiełuszko "od początku swego kapłaństwa posługiwał wśród ludzi najbardziej potrzebujących, krzywdzonych i poniewieranych". Przypomniano, że od sierpnia 1980 r. był związany ze środowiskami robotniczymi, a w okresie strajków w Hucie Warszawa odprawiał msze św. dla protestujących.
"Po wprowadzeniu stanu wojennego wspierał prześladowanych i organizował akcje charytatywne dla potrzebujących. Od 28 lutego 1982 r. odprawiał w Warszawie w żoliborskim sanktuarium św. Stanisława Kostki comiesięczne msze św. w intencji Ojczyzny, które gromadziły tysiące wiernych z całej Polski. 19 maja 1983 r. celebrował pogrzeb zamordowanego przez milicjantów z komendy Milicji Obywatelskiej przy ul. Jezuickiej w Warszawie, Grzegorza Przemyka, a we wrześniu 1983 r. zorganizował pierwszą pielgrzymkę ludzi pracy na Jasną Górę" – głosi uchwała.
Zacytowano w niej słowa księdza, który w jednej ze swoich homilii mówił: "Aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie. (…) Życie w prawdzie to dawanie prawdzie świadectwa na zewnątrz, to przyznanie się do niej i upominanie się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą".
"Ze względu na swoją posługę duszpasterską był prześladowany przez władze PRL. Komunistyczna władza chciała zamknąć usta księdzu przez zastraszenie, a gdy to nie dało rezultatów, to przez zabójstwo. Przeczuwał swoją śmierć. Gdy we wrześniu 1984 r. odwiedził rodziców, do ojca powiedział: "Jak mnie zabiją, to po mnie nie płaczcie" – przypomniano w uchwale.
W uchwale napisano, że porwanie ks. Popiełuszki 19 października 1984 r., po nabożeństwie różańcowym w parafii pw. Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy, a następnie wiadomość o okrutnym mordzie wywołały wstrząs w całym kraju.
"Polacy zadawali sobie pytanie: dlaczego zabito kapłana, który z Ewangelii czerpał inspirację i który słowami świętego Pawła "Zło dobrem zwyciężaj" wyrażał prawdziwą troskę o bliźniego, bo w każdym upatrywał dobro" – wskazano w uchwale Senatu.
Katarzyna Lechowicz-Dyl (PAP)
ktl/ malk/