
Senat jeszcze na tym posiedzeniu zajmie się nowelizacją ustawy o IPN - zdecydowali senatorowie w środę po południu. Nowela wprowadza m.in. kary przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności za zbrodnie z okresu II wojny światowej.
Za tym, by ustawa została rozpatrzona na tym posiedzeniu, głosowało 54 senatorów; przeciwko było 25; jeden senator wstrzymał się od głosu.
Szef grupy senatorów PO Bogdan Klich wnioskował o wydłużenie czasu prac nad nowelizacją. "Ta ustawa musi być skuteczna i egzekwowalna i tutaj w izbie refleksji, jaką jest Senat, prosilibyśmy o trochę więcej czasu, z tego tylko powodu, aby to prawo było lepsze, aby faktycznie utrudnić, albo uniemożliwić posługiwanie się tym pojęciem (+polskie obozy koncentracyjne+) tym, którzy mają złą wolę, albo są niedouczeni poza granicami naszego kraju" - powiedział senator.
Senat w głosowaniu zdecydował jednak, że zajmie się nowelizacją już na obecnym posiedzeniu. Z harmonogramu obrad wynika, że izba zajmie się nowelizacją ustawy o IPN po rozpatrzeniu projektu zmian w regulaminie Senatu - debata w tej ostatniej sprawie rozpoczęła się po godz. 16.30.
Wcześniej w środę za przyjęciem noweli bez poprawek opowiedziały się dwie senackie komisje: praw człowieka, praworządności i petycji oraz kultury i środków przekazu. Wiceszef resortu sprawiedliwości Patryk Jaki, który przygotował projekt zmian w ustawie o IPN, mówił po zakończeniu obrad komisji, że rząd i parlamentarna większość jest zdeterminowana, by zakończyć prace nad nowelą już w tym tygodniu.
"Jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby przyjąć te przepisy i też wysłać jasny sygnał w świat, że nie zgadzamy się na to, żeby Polska była dłużej obrażana. Zbyt często Polska była +chłopcem do bicia+. Najwyższy czas, żeby powiedzieć: dość. Będziemy walczyć o dobre imię Polski, bo to jest nasze zadanie, jako przedstawicieli tego państwa" - oświadczył Jaki na środowej konferencji prasowej w Sejmie.
W środę także marszałek Senatu Stanisław Karczewski spotkał się z ambasador Izraela Anną Azari. Według Jakiego, który chwilę później rozmawiał z marszałkiem, spotkanie "miało swój wymiar dyplomatyczny". "Rozmowa odbywała się w miarę przyjaznych warunkach, na tyle ile to jest możliwe w takiej sytuacji" - dodał polityk. Przyznał jednak, że obie strony pozostały przy swoim zdaniu. "Nie może być inaczej. My nie możemy też dopuścić do takiej sytuacji, że niektóre państwa, już pomijam Izrael, Polskę będą traktowały jak swoją kolonię" - powiedział wiceminister sprawiedliwości.
Uchwalona w zeszły piątek nowelizacja ustawy o IPN wywołała protest m.in. władz Izraela. Ambasador Azari zaapelowała o zmianę regulacji Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady". (PAP)
autor: Marta Rawicz
mkr/ mok/