Szczątki ponad 140 osób, mężczyzn, kobiet i dzieci odkryto dotąd w czasie prac ekshumacyjnych na terenie aresztu śledczego w Białymstoku - poinformował w piątek IPN. Poszukiwania nie zakończą się w maju; prawdopodobnie będą kontynuowane we wrześniu.
Poszukiwania na terenie białostockiego aresztu związane są ze śledztwami IPN dotyczącym zbrodni UB. Rozpoczęły się 5 maja, ale poprzedzone były pracami sondażowymi w lipcu i październiku ubiegłego roku.
Ekshumacje prowadzone są głównie na tyłach aresztu, na terenie dawnego ogrodu tej placówki, a od kilku dni - także w piwnicach budynku administracyjnego. Jak poinformowano w piątek na konferencji prasowej w białostockim oddziale IPN, na terenie dawnego ogrodu wydobyto dotąd szczątki 135 osób, zaś spod podłogi w piwnicy budynku administracyjnego - szczątki dwóch kolejnych. W okresie powojennym było to miejsce wykonywania wyroków śmierci wydawanych przez ówczesne sądy.
W czasie prac sondażowych w ubiegłym roku na terenie ogrodu przywięziennego ekshumowano też szczątki dziewięciu osób. Dotąd w tych wszystkich miejscach znaleziono ponad sto różnych przedmiotów należących do ofiar.
"Te prace, wydobywanie kolejnych szczątków ofiar systemów totalitarnych, w sposób szczególny unaoczniają społeczeństwu polskiemu rzeczywistość, zwłaszcza tę z lat 1939-1956" - powiedział na konferencji prasowej prezes IPN dr Łukasz Kamiński. Mówił, że takie prace Instytut prowadzi w wielu miejscach, ale ich skala w Białymstoku jest jedną z największych.
"Te prace, wydobywanie kolejnych szczątków ofiar systemów totalitarnych, w sposób szczególny unaoczniają społeczeństwu polskiemu rzeczywistość, zwłaszcza tę z lat 1939-1956" - powiedział na konferencji prasowej prezes IPN dr Łukasz Kamiński. Mówił, że takie prace Instytut prowadzi w wielu miejscach, ale ich skala w Białymstoku jest jedną z największych.
Prezes IPN powiedział też, że wstępne analizy układu szczątków, obrażeń ofiar czy znalezionych przedmiotów wskazują, iż są to miejsca pochówków zarówno ofiar z czasów okupacji sowieckiej i niemieckiej, oraz z czasów komunizmu.
"W jednym miejscu mamy do czynienia z ofiarami obu systemów totalitarnych (...) i to splecenie tych ofiar niekiedy ma wymiar dosłowny, bo część jam grobowych zachodzi na siebie" - dodał Kamiński.
Już wiadomo, że prace nie zakończą się w maju (zakładano je na 4 tygodnie), najbardziej prawdopodobnym terminem ich kontynuacji jest wrzesień. Kamiński podkreślał dobrą współpracę ze służbą więzienną.
Dyrektor białostockiego oddziału IPN Barbara Bojaryn mówiła, że konieczne jest znalezienie stosownego miejsca do przechowywania szczątków. Plany są bowiem takie, że pogrzeb odbędzie się dopiero po zakończeniu wszystkich prac, a szczątki spoczną w jednej lub kilku mogiłach.
Odnalezione szczątki są oczyszczane, opisywane i wydobywane. Pobierany jest też z nich materiał do badań identyfikacyjnych. Zajmują się tym specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.
Równolegle IPN prowadzi akcję pobierania materiału DNA od rodzin ofiar zbrodni komunistycznych w regionie, w tym także od osób, których bliscy mogli zginąć lub zostać pochowani na terenie aresztu.
W piątek został ponowiony apel o oddawanie materiału do porównań DNA przez osoby, których bliscy mogli zginąć na terenie aresztu. "To apel nieustanny, dotyczy tak naprawdę całego kraju, bo brakuje nam materiału porównawczego od rodzin bardzo wielu ofiar" - dodał prezes Kamiński.
Prokuratorzy białostockiego oddziału Instytutu prowadzą śledztwa dotyczące m.in. zabójstw członków polskich organizacji niepodległościowych, dokonywanych przez funkcjonariuszy UB w latach 1944-56 na terenie białostockiego więzienia (obecnie aresztu śledczego).
Według historyków IPN, teren obecnego Aresztu Śledczego w Białymstoku, czyli dawnego więzienia karno-śledczego przy ul. Kopernika, jest jednym z lepiej udokumentowanych archiwalnie miejsc egzekucji ofiar białostockiego Urzędu Bezpieczeństwa.
Do tej pory szacowali, że mogą tam spoczywać szczątki od kilkudziesięciu do ponad dwustu ofiar zbrodni komunistycznych. Chodzi o osoby zamordowane na terenie tego więzienia oraz te, które zginęły w potyczkach i obławach na terenie dawnego województwa białostockiego i tu zostały pochowane.
Dotychczasowe wyniki prac zaskakują ich o tyle, że są tam odkrywane nie tylko pochówki mężczyzn, czego się spodziewano, ale też kobiet i dzieci, w tym niemowląt. (PAP)
rof/ swi/ ls/