Szczątki dwóch osób odnaleziono w mogile na terenie Puszczy Augustowskiej, podczas prac poszukiwawczych w śledztwie dotyczącym obławy augustowskiej z lipca 1945 roku - poinformował w sobotę IPN. Badania DNA mają pomóc w ustaleniu, czy to ofiary tej obławy.
W sobotnim komunikacie Instytut podał, że 5-6 listopada przeszukano na terenie Puszczy Augustowskiej w sumie pięć miejsc - wskazanych przez leśników, jak i biegłego z zakresu kartografii (powołanego w śledztwie do analizy zdjęć lotniczych z 1953 roku).
W lesie przy drodze ze wsi Rygol w kierunku granicy z Białorusią, w miejscu wskazanym przez leśników a oznaczonym zniszczonym, drewnianym krzyżem, na niewielkiej głębokości odkryto szczątki dwóch osób.
"Z pierwszych oględzin tych szczątków wynika, że jedna z tych osób, która została pochowana jako pierwsza, miała owinięty długi drut wokół lewej nogi, na wysokości kostki. Zarówno ta okoliczność, jak i układ szczątków pozwalają przypuszczać, że osoba ta została wciągnięta do jamy grobowej przy pomocy tego drutu. Druga osoba miała nogi owinięte kablem, a także uszkodzoną czaszkę" - podał w komunikacie Tomasz Danilecki, asystent prasowy oddziału IPN w Białymstoku.
Dodał, że odkryte szczątki zostaną poddane szczegółowym analizom, zostanie też z nich pobrany materiał DNA, który następnie trafi do Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, której specjaliści podejmą próbę ich identyfikacji w badaniach porównawczych. Od początku ubiegłego roku tworzona jest baza materiału DNA pobieranego od bliskich zbrodni komunistycznych w regionie, w tym rodzin ofiar tej obławy.
"Podjęte zostaną wszelkie czynności mające na celu wykazanie, czy odnalezione szczątki mają związek z obławą augustowską lub innymi zbrodniami" - dodał Danilecki.
Obława augustowska jest największą niewyjaśnioną zbrodnią popełnioną na Polakach po II wojnie światowej.
Śledztwo w tej sprawie, prowadzone w oddziale IPN w Białymstoku, dotyczy zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r., w ramach akcji przeciwko podziemiu niepodległościowemu - w nieustalonym dotychczas miejscu zginęło ok. 600 osób zatrzymanych w powiatach: augustowskim, suwalskim i sokólskim.
Zatrzymali je żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego "Smiersz" III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej, przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Okoliczności zbrodni i miejsce (lub miejsca) pochówku ofiar wciąż są niewyjaśnione, stąd ustalenie dokładnej liczby i tożsamości ofiar, a także odnalezienie ich grobów jest jednym z głównych celów śledztwa IPN.
Prokuratorzy Instytutu starają się pozyskiwać informacje z wielu źródeł: archiwów, akt sądowych czy przesłuchując żyjących jeszcze świadków.
Rodziny ofiar obławy augustowskiej, od lat zaangażowane w poszukiwanie grobów oraz ustalenie wszystkich szczegółów zbrodni uważają, że z biegiem lat coraz trudniej o przełom w sprawie. Historycy IPN wielokrotnie wypowiadali się, że klucz do rozwiązania tajemnicy obławy augustowskiej leży po stronie rosyjskiej. Bezskutecznie zabiegają o dostęp do archiwów w Rosji. Szukają też materiałów w archiwach w innych krajach.
W tym roku minęła 70. rocznica tych wydarzeń, a Sejm ustanowił 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Ma być to hołd złożony ofiarom obławy - "bohaterom antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, zamordowanym z rozkazu Józefa Stalina na terenie północno-wschodniej Polski (...), którzy nie pogodzili się z nową sowiecką okupacją". (PAP)
rof/ mag/