Jako stabilne rządy Warszawy i Berlina powinniśmy zrobić wszystko, żeby Europy nikt nie podzielił, ani z zewnątrz ani od wewnątrz - powiedział szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski po poniedziałkowym spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Szefowa niemieckiego rządu odwiedziła w piątek Warszawę. Spotkała się z prezydentem Andrzejem Duda, a wcześniej z premierem Mateuszem Morawickim. Polska jest drugim po Francji celem wizyty zagranicznej Merkel od jej wybrania w środę przez Bundestag na czwartą kadencję na stanowisko kanclerza Niemiec.
Szef gabinetu prezydenta RP na briefingu prasowym po spotkaniu relacjonował, że rozmowa Andrzeja Dudy z Angelą Merkel poświęcona była m.in. "uwarunkowaniom geopolitycznym dzisiejszego świata, bezpieczeństwu naszego regionu i bezpieczeństwu całej wspólnoty euroatlantyckiej". Wśród tematów poruszonych podczas spotkania wymienił ponadto rozwój współpracy obronnej w Europie, przyszłość UE i NATO oraz relacje ze Stanami Zjednoczonymi, m.in. w wymiarze ekonomicznym.
"Tutaj jest kwestia dzisiaj, jak państwo wiecie, pewnego zapytania na temat przyszłości współpracy gospodarczej i handlowej między USA i Unią Europejską; tutaj zarówno Polska, jak i Niemcy stoją na stanowisku, że rzeczywiście jesteśmy obrońcami wolnego handlu, chcielibyśmy, żeby te więzi euroatlantyckie były bardzo silne w wymiarze ekonomicznym, ale także (w wymiarze) współpracy politycznej" - mówił Szczerski.
W kontekście dyskusji o przyszłości Unii, szef gabinetu prezydenta akcentował kwestię tego, "jak zbudować tę przyszłość w oparciu o jedność". "Oboje rozmówcy podkreślili rzecz bardzo istotną, tzn. jest bardzo wielu zewnętrznych graczy, którzy chcieliby podzielić Europę, jest bardzo także dużo wewnętrznego rozczarowania w ramach Europy i (takich, którzy) też chcą budować przyszłość polityczną na podziałach Europy" - relacjonował prezydencki minister.
"My, jako te stabilne rządy Berlina i Warszawy, powinniśmy zrobić wszystko, żeby Europy nikt nie podzielił - ani z zewnątrz, ani wewnątrz" - przekonywał. Jak dodał, "wszyscy ci, którzy grają na podział Europy, chcą po prostu ją osłabić".
"W wymiarze geopolitycznym ważne jest, aby z takich stolic, jak Warszawa i Berlin poszedł jasny sygnał, żeby Europy nie dać podzielić, bo to będzie oznaczało nasze osłabienie. To jest ważne także w wymiarze euroatlantyckim, także ta wspólnota powinna się trzymać razem, tu także powinna być jedność, która zapewni nam bezpieczeństwo, rozwój gospodarczy" - powiedział szef gabinetu prezydenta.
Jak dodał, to "bardzo ważne, żebyśmy wspólnie bronili jedności euroatlantyckiej, jedności europejskiej wobec wszystkich tych, którzy z zewnątrz działając chcieliby naszą wspólną Europę podzielić".
Zaznaczył, że tej jedności trzeba bronić też, wobec tych, którzy "rozczarowani albo mając inne plany polityczne w wymiarze wewnętrznym chcieliby albo Europę ograniczyć do jakiegoś mniejszego grona, albo Europę sklasyfikować na kilka kategorii albo wprowadzać protekcjonizm, który rozbija wspólny rynek".
Podkreślił, że zarówno Polska jak i Niemcy chcą bronić wspólnego europejskiego rynku". "Niemcy są na tym wspólnym rynku najważniejszym graczem, Polska jest z kolei graczem, który się rozwija, więc oba państwa korzystają z tego, że ten rynek jest wspólny" - powiedział Szczerski.
Mówił też, że część rozmowy prezydenta i kanclerz Niemiec poświęcona była społecznemu odbiorowi sytuacji w Europie oraz konieczności zabiegania o to, żeby Europa miała "poparcie społeczne". Wskazał w tym kontekście, że "nastroje eurosceptyczne" wpływają na niestabilność sceny politycznej w niektórych krajach UE.
"Dzisiaj w wielu krajach Europy Zachodniej jest kryzys zaufania do Europy, jego efektem są wyniki wielu wyborów: albo ujawnione silne nastroje eurosceptyczne albo po prostu generalne rozczarowanie, które powoduje niestabilność sceny politycznej" - powiedział.
Wskazywał, że konieczne jest, by poświęcić więcej czasu na dialog z obywatelami. "Europejczycy muszą poczuć, że ich opinia jest brana pod uwagę" - powiedział szef gabinetu prezydenta RP.
Dodał, że rozmowa prezydenta z kanclerz była "bardzo żywa; rozmowa dwóch osób, które wymieniaj się poglądami w sposób bardzo naturalny". "Bardzo dobra, szczera dyskusja na poważne tematy" - dodał.
Pytany, czy wśród poruszonych kwestii znalazła się też sprawa różnej oceny gazociągu Nord Stream 2 przez Warszawę i Berlin, Szczerski odparł, że gdy mówimy o geopolityce, o bezpieczeństwie, to także mówimy o bezpieczeństwie energetycznym. "Mówimy o tym, że czasami są projekty, które Europę dzielą a nie łączą, to także mówimy o tym, co pani pytała" - zwrócił się do dziennikarki prezydencki minister.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Gazociąg ten ma być gotowy do końca 2019 roku, gdyż po tym roku Rosja zamierza przestać przesyłać gaz rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.(PAP)
autor: Marzena Kozłowska
mzk/ bos/