W kolejnym, VII tomie rocznika "Zagłada Żydów" badacze PAN dokumentują przypadki, gdy podczas okupacji partyzanci polskiego podziemia dopuszczali się morderstw na ukrywających się Żydach. Opisano m.in. historię oddziału "Barabasza", czyli Mariana Sołtysiaka z Kielecczyzny.
Najnowszy, VII numer rocznika "Zagłada Żydów" zaprezentowano w czwartek podczas seminarium w siedzibie Polskiej Akademii Nauk. Znalazł sie w nim m.in. artykuł "Barabasz i Żydzi. Z historii oddziału AK +Wybranieccy+" Aliny Skibińskiej i Joanny Tokarskiej-Bakir, który przypomina historię jednego z bardziej znanych oddziałów partyzanckich z Kielecczyzny.
„Wybranieckich” i ich dowódcę Mariana Sołtysiaka "Barabasza" upamiętniono wieloma tablicami i pomnikami, ich imieniem nazywano szkołę w Daleszycach, a szlakiem oddziału odbywa się rajd dla uczniów z okolic. Skibińska i Tokarska-Bakir zajmują się ciemną stroną historii oddziału - morderstwami na Żydach ukrywającymi się w rejonie, gdzie działał oddział.
„Wybranieckich” i ich dowódcę Mariana Sołtysiaka "Barabasza" upamiętniono wieloma tablicami i pomnikami, ich imieniem nazywano szkołę w Daleszycach, a szlakiem oddziału odbywa się rajd dla uczniów z okolic. Skibińska i Tokarska-Bakir zajmują się ciemną stroną historii oddziału - morderstwami na Żydach ukrywającymi się w rejonie, gdzie działał oddział.
Autorki opierają się m.in. na aktach procesu, który wytoczono "Barabaszowi" i jego ludziom na początku lat 50., ale także na relacji hrabiny Zofii Mycielskiej, której majątek partyzanci zrabowali, a potem zabili ukrywającego się u niej Izaaka Grynbauma. Również Bolesław Jackiewicz, cichociemny, który dołączył do oddziału "Barabasza", twierdził, że gdyby wojna skończyła się zwycięstwem rządu londyńskiego, dopilnowałby postawienia dowódcy przed sądem, m.in. ze względu na jego stosunek do Żydów.
W procesie zakończonym w 1951 r., oskarżeni m.in. o mordowanie Żydów partyzanci Barabasza zeznawali, że wykonywali wyroki dowództwa AK na niemieckich konfidentach. Skibińska i Tokarska-Bakir uważają jednak, że da się zakwestionować istnienie takich wyroków, a prawdopodobieństwo, że zamordowani mogli być niemieckimi współpracownikami jest znikome.
Wedle badaczek "Barabasz" i jego żołnierze mają na sumieniu zamordowanie jednego z partyzantów AK – „Pokusy”, legionisty i polskiego patrioty. Zaczęto podejrzewać, że jest Żydem i dla sprawdzenia kazano mu zdjąć spodnie, a następnie rozstrzelano. Partyzanci "Barabasza" zabili też – w podobny sposób uprzednio go sprawdzając – urzędnika chmielnickiego magistratu Michała Ferenca, wymordowali Żydów ukrywających się w leśnym bunkrze koło Mostów, a także Żydów przechowywanych przez Stefana Sawę w domu w Zagórzu koło Daleszyc. Z rąk żołnierzy "Barabasza" zginął też wtedy sam Sawa. We wszystkich tych przypadkach badaczki wskazują, że motywem zabójstw był antysemityzm partyzantów i chęć rabunku.
Badacze przyznają, że temat stosunku struktur Polski Podziemnej do Żydów jest stanowczo zbyt mało zbadany, aby wyciągać szersze wnioski, ale dotychczasowe badania pokazują, że przypadki prześladowań wcale nie były rzadkie, a winni nie ponosili zazwyczaj żadnej kary.
Żołnierze "Barabasza" podczas procesu w latach 50. dostali początkowo wyroki sześciu lat, sam Sołtysiak – skazany na siedem lat – wyszedł na wolność już w roku 1953. Wyroki weryfikowano na wniosek oskarżonych w latach 90., na podstawie „Ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”. Uznano ich za niewinnych.
Badaczki wspomniały też, że książka wspomnieniowa Sołtysiaka "Chłopcy Barabasza" ukazała się w 1971 roku pod patronatem Mieczysława Moczara w czasie antysemickiej nagonki. Sołtysiak zmarł w 1995 r.
Artykuł "Barabasz a Żydzi" ukazuje się dopiero teraz, ale już wcześniej wywołał kontrowersje. Przeciwko "oczernianiu" Sołtysiaka protestowali m.in. jego rodzina i koledzy z oddziału.
Stosunek struktur polskiego państwa podziemnego do ukrywających się Żydów jest tematem przewijającym się przez cały VII numer rocznika "Zagłady Żydów". Dariusz Libionka pisze o wypadku wymordowania czterdziestoosobowej grupy uciekinierów z obozu pracy dla Żydów przy ul. Lipowej w Lublinie, byłych żołnierzy września 1939 roku w lasach kraśnickich pod koniec 1942 roku przez miejscowe struktury NSZ. Joanna Tokarska-Bakir opisuje natomiast działania oddziału AL "Świt" działającego w okolicach Kielc, który ma na sumieniu co najmniej kilka morderstw na Żydach.
Badacze przyznają, że temat stosunku struktur Polski Podziemnej do Żydów jest stanowczo zbyt mało zbadany, aby wyciągać szersze wnioski, ale dotychczasowe badania pokazują, że przypadki prześladowań wcale nie były rzadkie, a winni nie ponosili zazwyczaj żadnej kary. W podziemnej prasie zdobywanie żywności przez żydowskie grupy przetrwania w lasach przedstawiane było jako bandytyzm, a ukrywający się Żydzi - jako problem i zagrożenie dla polskiej ludności. Taki stosunek do ukrywających się Żydów mieli zarówno przedstawiciele NSZ jak i AK a także AL.
Rocznik "Zagłada Żydów. Studia i materiały" publikowany jest przez Centrum Badań nad Zagłada Żydów Polskiej Akademii Nauk. (PAP)
aszw/ ls/