Metalowe stemple służące do tatuowania więźniów Auschwitz trafiły do zbiorów Muzeum Auschwitz. "To jedno z najważniejszych znalezisk ostatnich lat" - uważa dyrektor placówki Piotr M.A. Cywiński.
„Nie wierzyliśmy, że po tak długim czasie uda się jeszcze odnaleźć oryginalne narzędzia do tatuowania więźniów. Sam widok wytatuowanego numeru staje się rzadki, ostatni więźniowie dziś już odchodzą. A jednak widać, że historia potrafi przemówić nawet wiele dziesięcioleci po dramatycznych faktach. Te odnalezione stemple będą olbrzymim wzbogaceniem przygotowywanej nowej wystawy głównej” – powiedział dyrektor Cywiński.
„Nie wierzyliśmy, że po tak długim czasie uda się jeszcze odnaleźć oryginalne narzędzia do tatuowania więźniów. Sam widok wytatuowanego numeru staje się rzadki, ostatni więźniowie dziś już odchodzą” – powiedział dyrektor Cywiński.
Stemple zostały pozyskane w Polsce. Zbadali je naukowcy z Muzeum i potwierdzili ich autentyczność. „To wymienne metalowe płytki z igłami o długości kilku milimetrów, które wkładano do specjalnego stempla, tworząc odpowiedni numer. Znalezisko, pochodzące z rejonu trasy ewakuacyjnej obozu, nie jest kompletne. W jego skład wchodzą cyfry: zero, dwie trójki oraz dwa stemple, które mogą być szóstką lub dziewiątką” — powiedziała szefowa muzealnego działu zbiorów Elżbieta Cajzer.
Stemple do tatuowania więźniów są unikalnym zabytkiem. Jedyny oryginalny egzemplarz narzędzia do tatuowania numerów obozowych znajdował się dotychczas jedynie w Muzeum Wojskowo—Medycznym w Sankt Petersburgu. Jego replika jest prezentowana na narodowej wystawie rosyjskiej „Tragedia. Męstwo. Wyzwolenie” w Muzeum Auschwitz.
Niemiecki obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz był jedynym, w którym więźniom tatuowano numery ewidencyjne. Zaczęto je wykonywać jesienią 1941 r. Kierownictwo obozu podjęło wówczas decyzję o oznaczeniu w ten sposób sowieckich jeńców wojennych. Numer tatuowano na lewej piersi jeńca przy użyciu metalowego stempla, do którego wkładano wymienne płytki z igłami, tworzące oddzielne cyfry. Uderzenie w pierś zamoczonym w tuszu stemplem umożliwiało odciśnięcie od razu całego numeru.
Wiosną 1942 r. władze obozu zaleciły tatuowanie numeru na przedramieniu lewej ręki, choć tatuowanie numerów na piersi w dalszym ciągu stosowano wobec jeńców. Do tatuażu zaczęto używać osadzonych w drewnianym trzonku igieł, którymi po zanurzeniu w tuszu nakłuwano punkty tworzące cyfry.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
W 1947 roku, na terenie byłych: Auschwitz I oraz Auschwitz II-Birkenau powstało Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. Obejmuje teren o powierzchni blisko 200 ha, na którym znajduje się 155 obiektów i 300 ruin. W ubiegłym roku placówkę odwiedziło ponad 1,33 mln osób. (PAP)
szf/ ls/