Uczestnicy 28. Pielgrzymki Sybiraków na Jasną Górę modlili się w sobotę i niedzielę w Częstochowie. Jak co roku przyjechali z różnych stron kraju dziękować Matce Bożej za ocalenie. Towarzyszyły im rodziny – dzieci, wnuki, prawnuki.
W imieniu paulinów - gospodarzy najważniejszego polskiego sanktuarium - pielgrzymów powitał jego podprzeor o. Krystian Gwioździk.
„Gromadząc się dziś w naszym narodowym sanktuarium na Jasnej Górze chcemy pamiętać o naszych bohaterach narodowych, przed którymi chylimy nasze czoła, ale trzeba nam dołożyć wszelkich starań, aby młode pokolenie pamiętało o swojej historii i przeszłości” – powiedział.
Mszy świętej w intencji wszystkich Sybiraków przewodniczył i homilię wygłosił ks. prał. Zdzisław Banaś, krajowy kapelan Sybiraków i kustosz Sanktuarium Matki Boskiej Sybiraków w Grodźcu. Duchowny wspominał kapłanów, którzy również znaleźli się na zesłaniu.
„Pomnikową postacią wśród nich był ks. Władysław Bukowiński, beatyfikowany w ubiegłym roku. Ten Apostoł Kazachstanu dobrowolnie wyjechał na Wschód, by nieść pociechę tym zesłańcom, do których mógł dotrzeć. Gdy pracował w Łucku, został aresztowany wraz z wieloma patriotami, okrutnie męczonymi w kazamatach więziennych, którzy zostali rozstrzelani potem na placu więziennym. Gdy ocalał pod ciałami innych więźniów wiedział, że Bóg przeznaczył go na tę szczególną misję opieki nad najbardziej poniewieranymi przez sowiecki system. Mimo wielokrotnych aresztowań za posługę duszpasterską nie dał się nigdy się zatruć nienawiścią”- wspominał ks. Banaś, wzywając do modlitwy o „dobrych i świętych” kapłanów.
Niedzielne uroczystości rozpoczęły się jeszcze przed mszą zbiórką pocztów sztandarowych i pielgrzymów pod Pomnikiem Sybiraków w Częstochowie. Tam odbył się apel poległych – modlitwa za zmarłych i zamęczonych Sybiraków. Delegacje złożyły też kwiaty pod pomnikiem.
Tylko podczas II wojny światowej Związek Sowiecki przeprowadził cztery wielkie akcje deportacyjne polskich obywateli: nocą z 9 na 10 lutego 1940 r., 12/13 kwietnia 1940 r., 28/29 czerwca 1940 r. i w maju 1941 r. Wywieziono ponad 300 tys. ludzi, choć Sybiracy mówią nawet o 1,5 mln Polaków.(PAP)
lun/ agz/