Płk Matuszewski i mjr Rajchman oraz ich towarzysze pokazali po II wojnie światowej, jak trzeba walczyć z komunizmem - powiedział szef MON Antoni Macierewicz w sobotę podczas uroczystości pogrzebowych żołnierzy, którzy wsławili się ewakuacją polskiego złota do Francji w 1939 r.
Płk Ignacy Matuszewski i mjr Henryk Floyar-Rajchman - jak powiedział w sobotę na warszawskich Powązkach minister obrony narodowej Antoni Macierewicz - to ludzie, którzy "walczyli o niepodległość". "Wywalczyli ją, odbudowali Rzeczpospolitą w latach 20. i 30. XX wieku, a później, gdy zdradzona znalazła się znowu w niewoli, nigdy nie złożyli broni. Nigdy nie zrezygnowali z walki o odbudowę Rzeczpospolitej, o odzyskanie niepodległości" - podkreślił.
"Dziś ich żegnamy w niepodległej Polsce wierząc, że wraz z nimi wraca do nas Rzeczpospolita ich marzeń, tęsknot i snów. Wraca ta Rzeczpospolita, która silna pokoleniem najwspanialszych ze wspaniałych w dziejach Polski. Silna pokoleniem, które wraz z Józefem Piłsudskim, Romanem Dmowskim, Witosem i tyloma innymi twórcami Rzeczpospolitej, naszej niepodległości, stanęło do boju, byśmy byli wolni" - dodał szef resortu.
"Dzisiaj wierzymy głęboko, że te wartości, które reprezentują płk Matuszewski i mjr Rajchman, na powrót staną się źródłem siły polskiej młodzieży, źródłem siły pokolenia, które przejęło po nich obowiązek walki o niepodległość Polski. Walki czasami niemniej trudnej jak ta, której oni dali wyraz wtedy, gdy w latach 1914-1921 najpierw, a potem 1939 i później, walczyli z bronią w ręku" - dodał.
Jego zdaniem żołnierze, których szczątki zostają po latach pochowane w polskiej ziemi, zostawili po sobie "przesłanie, które musi głęboko zapaść w nasze serca i w nasze sumienia". "To przesłanie o wytrwałości, o walce, o nieskładaniu broni, ale także o zdolności do wielkiej pracy dla Polski. To jest także przesłanie o sile ducha, niezmożonego ducha polskiego, który nigdy się nie poddał" - podkreślił.
"Dzisiaj wierzymy głęboko, że te wartości, które reprezentują płk Matuszewski i mjr Rajchman, na powrót staną się źródłem siły polskiej młodzieży, źródłem siły pokolenia, które przejęło po nich obowiązek walki o niepodległość Polski. Walki czasami niemniej trudnej jak ta, której oni dali wyraz wtedy, gdy w latach 1914-1921 najpierw, a potem 1939 i później, walczyli z bronią w ręku" - dodał.
Jak przypomniał Macierewicz, płk Matuszewski (były minister skarbu) oraz mjr Floyar-Rajchman (były minister przemysłu i handlu) dzisiaj spoczną wśród swoich towarzyszy - "tych, którzy na przedpolach Warszawy i całym wielkim szmacie polskiej ziemi" walczyli o to, by odrodziła się Polska niepodległa. W jego opinii "dzisiaj ta walka jest niemniej trudna, dramatyczna i wymagająca".
"To właśnie pułkownik Matuszewski i mjr Rajchman oraz ich towarzysze pokazali po drugiej wojnie światowej, jak trzeba walczyć z komunizmem i tymi, którzy Polskę chcą zniszczyć. Jak nigdy nie można się poddać, jak trzeba być mądrym, wytrwałym i dzielnym" - mówił. "Tych cech tak często nam dzisiaj brakuje, tak bardzo nam ich dzisiaj potrzeba, gdy mierzymy się z niemniej perfidną dywersją, niemniej perfidną zdradą i niemniej perfidnym zaprzaństwem" - skomentował.
"Oni go doświadczali w sposób dramatyczny (...) na ziemi amerykańskiej, na której bywali czasami pozostawieni sami sobie i swojej wierze w wielkość Polski. Nam dzisiaj przekazują obowiązek o tą wielką Polskę pracować i walczyć" - dodał. (PAP)
oma/ pad/