Brytyjska premier Theresa May, prezydent Francji Emmanuel Macron i ostatni przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow wyrazili żal po śmierci byłego prezydenta USA George'a H.W. Busha. Kondolencje dla rodziny polityka i wszystkich Amerykanów płyną z całego świata.
"Prezydent Bush był prawdziwym przyjacielem dla Zjednoczonego Królestwa oraz zaufanym partnerem i powiernikiem dwóch premierów (Wielkiej Brytanii). Będzie bardzo brakowało jego postawy męża stanu, mądrości i przyjaźni; przesyłamy dziś najszczersze kondolencje jego rodzinie i amerykańskiemu narodowi" - napisała w sobotę na Twitterze szefowa brytyjskiego rządu.
Również prezydent Francji "w imieniu Francuzów" złożył na Twitterze kondolencje Amerykanom. "(Bush) był wielkim przywódcą, który całkowicie popierał sojusz z Europą" - podkreślił Macron. "Myślami jesteśmy z jego rodziną i bliskimi" - dodał przywódca.
Kondolencje złożył również Gorbaczow, który na czele ZSRR stał w trakcie prezydentury Busha. "Wiele moich wspomnień jest z nim związanych. Mogliśmy współpracować w latach wielkich zmian. To były dramatyczne czasu wymagające od każdego ogromnej odpowiedzialności. Wynikiem tego był koniec zimnej wojny i nuklearnego wyścigu zbrojeń" - oświadczył Gorbaczow w rozmowie z agencją Interfax. Busha seniora nazwał "prawdziwym partnerem".
Z kolei minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas w swoich kondolencjach na Twitterze przypomniał, że Bush, którego nazwał "mężem stanu i przyjacielem Niemiec", "z odwagą skorzystał z okazji zakończenia zimnej wojny (...) i był architektem jedności Niemiec". Zjednoczenie tego kraju "wspierał od początku, bez zastrzeżeń" - napisał Maas, dodając: "Nigdy tego nie zapomnimy".
Po śmierci Busha seniora kondolencje na ręce jego syna George'a W. Busha złożył również duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV. "Choć nic nie może dać ulgi po stracie ojca, możemy cieszyć się z faktu, że jego życie było ważne, pełne oddania w służbie ludziom" - napisał tybetański przywódca do Busha juniora. "(George H.W. Bush) był właściwie pierwszym amerykańskim prezydentem, z którym miałem zaszczyt się spotkać. Pamiętam, jak bardzo poruszyła mnie troska twojego ojca o lud tybetański i sytuację w Tybecie" - wspomina dalajlama.
Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern zauważyła z kolei, że Bush był "zdecydowanym zwolennikiem opartego na zasadach porządku świata, rządów prawa i wartości demokratycznych". "Koniec zimnej wojny dał demokrację milionom ludzi w Europie" - podkreśliła szefowa rządu, dodając, że zmarły prezydent odegrał w tym wydarzeniu "kluczową rolę".
O śmierci George'a H.W. Busha poinformował w nocy z piątku na sobotę jego syn, również były amerykański szef państwa George W. Bush. Zmarły polityk w latach 1989-1993 był 41. prezydentem USA. Wcześniej, od 1981 do 1989 roku, był wiceprezydentem w administracji prezydenta Ronalda Reagana. Ten urodzony 12 kwietnia 1924 roku polityk był Republikaninem; zanim został prezydentem, pełnił również funkcje ambasadora USA przy ONZ czy dyrektora CIA. Prezydentura Busha to poza końcem zimnej wojny także czas I wojny w Zatoce Perskiej, upadku ZSRR czy zjednoczenia Niemiec. Bush w 1991 roku zawarł z ZSRR układ START I o redukcji zbrojeń strategicznych - był to pierwszy układ przewidujący faktyczną redukcję arsenałów jądrowych, a nie tylko kontrolę zbrojeń. (PAP)
ulb/ amac/