Trzy „Dęby Pamięci” dla ofiar zbrodni katyńskiej posadzono w poniedziałek przy siedzibie szczecińskiej Placówki Straży Granicznej. Uhonorowano w ten sposób Wacława Russockiego, Franciszka Czermaka oraz Ignacego Stankiewicza.
Konsula Rzeczpospolitej Polskiej w Szczecinie w latach 1938-39 ppor. kaw. rez. Wacława Piotra Russockiego, żołnierza Batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza "Bereźno" sierż. Franciszka Czermaka i funkcjonariusza Policji Państwowej województwa wołyńskiego st. przod. Policji Państwowej Ignacego Stankiewicza, uhonorowanych w poniedziałek "Dębami Pamięci", połączyła śmierć w Katyniu.
"Chcieliśmy oczywiście upamiętnić patrona placówki w Szczecinie, który wiąże dwie epoki – walkę o polski Szczecin jako konsul RP i oficer Korpusu Ochrony Pogranicza" – powiedział dziennikarzom mjr Artur Ochał z Archiwum Straży Granicznej w Szczecinie. Dodał, że życiorysy obu pozostałych osób także wiążą się ze służbą na pograniczu.
"Wydawałoby się, że Ignacy Stankiewicz nie był związany z polskimi formacjami granicznymi. Niemniej jednak, trzeba pamiętać, że w latach 1921-1923 Policja Państwowa ochraniała polską granicę wschodnią" – wyjaśnił mjr Ochał.
Córka Stankiewicza, mieszkająca w Szczecinie Teresa Mila wspominała moment aresztowania ojca. "Mama zemdlała, Rosjanie oblali mamę wodą i na tym się skończyło" – powiedziała. Uroczystość posadzenia "Dębów Pamięci" to – jak zaznaczyła – duże przeżycie. Dodała, że po wojnie zarówno matka, jak i rodzeństwo zachowywali pamięć po ojcu.
"Pamiętam go, chlubiłem się nim, chwaliłem się kolegom, że mam wujka wojskowego. Był dla mnie wzorem patriotyzmu. Kiedy zapowiadała się wojna, krzyczał +nawet guzika nie oddamy+" – powiedział z kolei siostrzeniec sierż. Franciszka Czermaka, Ryszard Terlecki.
Jak podkreślił komendant placówki płk Maciej Jędrzejowski, upamiętnieni w poniedziałek bohaterowie są wzorami do naśladowania, "jeśli chodzi o poziom patriotyzmu, umiłowanie ojczyzny i podejście do obowiązków". Dodał, że poniedziałkowa uroczystość to dla funkcjonariuszy szczecińskiej Straży Granicznej także pierwsza okazja do świętowania dnia patrona. Imię Wacława Piotra Russockiego nadane zostało placówce w ub. roku.
Uroczystość posadzenia "Dębów Pamięci" połączona była z obchodami święta Straży Granicznej. Zaprezentowano też wystawę "Na granicy czuwa Straż. Straż Graniczna 1928-1939".
"Trzeba podkreślić, że jest to jedna z najmniej znanych formacji II Rzeczypospolitej Polskiej. Do tej pory, pomimo prowadzonych badań, historia przedwojennej Straży Granicznej nie została przeniesiona na ogólny poziom wiedzy społeczeństwa" – powiedział dyrektor szczecińskiego oddziału IPN Paweł Skubisz.
Ekspozycja materiałów z Archiwum Straży Granicznej w Szczecinie zawiera m.in. dokumenty wewnętrzne formacji granicznych, jak np. instrukcję wyrobu chleba żołnierskiego KOP z 1938 r., przepustki czy album z fotografiami przemytników i zajętego towaru. Jak zaznaczył mjr Artur Ochał, przedwojenni przemytnicy musieli być pomysłowi.
"Pojawiły się wtedy pierwsze skrytki samochodowe, ale stosowali również podwójne dna w furmankach, podwójne zastawki czy drążony dyszel albo też drążone laski do podpierania się" – wyjaśnił mjr Ochał.
Wystawa zostanie zaprezentowana także w Gdańsku.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ itm/