To tutaj powstają samochody UAZ i samoloty An-124 "Rusłan". Jest też najdłuższy ponoć w Europie rzeczny most. Jednak największą sławę przyniósł miastu urodzony tu w 1870 r. Władimir Iljicz Uljanow. Niewielu wie, że przyszedł tu też na świat Paweł Jasienica.
Od początku pieriestrojki minęło już z górą 25 lat. Z ulic wielu rosyjskich miast poznikały pomniki wodza rewolucji październikowej. 7 listopada, w rocznicę wybuchu rewolucji, nie organizuje się już szkolnych akademii i wielkich parad na moskiewskim Placu Czerwonym. Jednak w Uljanowsku o Leninie zapomnieć po prostu nie sposób.
Obraz ma ok. 3 na 4 metry. Przewodniczka pokazuje wskazówką namalowane na nim postaci skupione wokół grającej na fortepianie kobiety. "Ojciec - nauczyciel i inspektor oświatowy Ilja Nikołajewicz, matka - Maria Aleksandrowna oraz dzieci: Dmitrij, Aleksandr, Olga, Anna, Maria. A to jest Władimir" - wskazówka zatrzymuje się na kilkunastoletnim blondynie o stanowczym spojrzeniu i zaciętych ustach.
Od początku pieriestrojki minęło już z górą 25 lat. Z ulic wielu rosyjskich miast poznikały pomniki wodza rewolucji październikowej. 7 listopada, w rocznicę wybuchu rewolucji, nie organizuje się już szkolnych akademii i wielkich parad na moskiewskim Placu Czerwonym. Jednak w Uljanowsku o Leninie zapomnieć po prostu nie sposób.
To tylko jedno z wielkiej kolekcji dzieł przedstawiających wodza rewolucji, zgromadzonych w Muzeum Lenina w Memoriale jego imienia w Uljanowsku. W tym największym spośród kilkunastu tutejszych muzeów poświęconych Leninowi, na 3 tys. metrów kw. można obejrzeć ok. 4 tys. eksponatów: obrazów, rzeźb, płaskorzeźb podarowanych przez artystów, rewolucyjnych gazet, zdjęć czy sztandarów z napisem "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się". Są też buty Lenina z dzieciństwa, koszula z czasów, gdy był nastolatkiem, czy czapka - ta świetnie znana, zawdzięczająca swoją nazwę wodzowi rewolucji.
Oprócz muzeum w Memoriale mieści się sala kinowo-konferencyjna na 1200 osób (właśnie wyposażana w aparaturę 3D), centrum społeczno-polityczne z kilkoma salami, w tym na 450 i 100 osób, kilka bibliotek ze 100 tys. książek naukowych i historycznych, ogród zimowy z 1,5 tys. często egzotycznych roślin oraz galeria sztuki.
Położony nad Wołgą Memoriał otwarto w 1970 r., w stulecie urodzin Lenina. W jego budowie pomagali mieszkańcy wszystkich krajów "demoludów" i innych zaprzyjaźnionych z ZSRR, w tym Polacy. Pomagali dosłownie, bo przyjeżdżające do Uljanowska delegacje własnymi rękoma budowały obiekt. Przywoziły też do miasta dary.
"A teraz proponuję zabawę; poszukamy podarunków z państwa krajów" - zachęca przewodniczka. Wśród dzbanów, kryształów, białej broni i wełnianych kilimów z wizerunkiem Lenina nie udaje się znaleźć prezentów z Polski. "Na wystawie jest tylko skromna część darów, resztę mamy w magazynach" - wyjaśnia nieco zawstydzona przewodniczka.
Od momentu otwarcia muzeum w Memoriale odwiedziło 17 mln ludzi. Poza tą placówką w Uljanowsku są jeszcze trzy inne muzea Lenina urządzone w drewnianych domach, w których mieszkała jego rodzina, i kilkanaście niewielkich, rozsypanych po całym mieście muzeów poświęconych poczcie, architekturze, malarstwu czy literaturze z epoki. Wszystkie razem tworzą kompleks pod nazwą "Zapowiednik rodina Lenina" (Skansen Ojczyzna Lenina).
Gdy Władimir Uljanow przyszedł na świat, leżące ok. 900 km na wschód od Moskwy miasto liczyło ok. 30 tys. mieszkańców. Dziś ma ponad 610 tys. i jest 21. pod względem liczby ludności w Rosji.
Z okien samolotu Uljanowsk wygląda jak typowy ośrodek przemysłowy: połacie terenów fabrycznych z halami produkcyjnymi i dymiącymi kominami, poprzetykane skupiskami szarych niewysokich bloków. Meble, woda mineralna, cukierki, wódka, dźwigi - to m.in. produkuje się w mieście. Jednak najbardziej rozpoznawalnymi markami Uljanowska są samochody UAZ, powstające w Uljanowskim Awtomobilnym Zawodzie i samoloty An-124 "Rusłan", Ił-476 oraz Tu-204 budowane przez Aviastar-SP.
Z myślą o tym ostatnim zakładzie w latach 80. w mieście wybudowano drugie lotnisko - Uljanowsk-Wostocznyj z najdłuższym pasem startowym w całej WNP, liczącym ponad 5 km długości. Przed dwoma laty Uljanowsk dorobił się też innego rekordzisty - jak przekonują Rosjanie, najdłuższego mostu w Europie, zwanego Prezydenckim. Konstrukcja ma prawie 13 km długości, z czego ok. 6 km rozciąga się nad wodami Wołgi. "Duże to nasze miasto. Z jednego końca na drugi będzie jakieś 40 km" - ocenił miejscowy taksówkarz.
Wokół Aviastar-SP w mieście wyrosła też cała grupa pokrewnych firm, w tym Wołga-Dniepr Airlines, zajmująca się transportem nietypowych towarów. "Z polskim sprzętem wojskowym do Afganistanu też lataliśmy" - informują przedstawiciele firmy, która z własnych zysków wybudowała szkołę. Placówka ruszyła we wrześniu. Ma ok. 100 uczniów. Są to głównie dzieci pracowników, którzy mogą korzystać z preferencyjnych zniżek, ale też pociechy innych mieszkańców Uljanowska, których stać na czesne wynoszące ok. 600 dolarów miesięcznie. "W okolicy jest jeszcze jedna prywatna szkoła. Prowadzi ją Kościół prawosławny. Jest droższa niż nasza" - mówią pracownicy szkoły.
W uljanowskich sklepikach z pamiątkami można kupić kubki i koszulki z napisem CCCP, ale też (za 80 rubli, czyli ok. 8 zł) magnesy na lodówkę przedstawiające Lenina jako dziecko (ten wizerunek posłużył za wzór do słynnej odznaki rosyjskich młodych Pionierów), nastolatka oraz dorosłego. Zdjęciom towarzyszy stylizowany na odręczny napis: "Nazywam się Władimir Iljicz Uljanow, urodziłem się 10 kwietnia 1870 roku w Symbirsku".
Symbirsk - tak właśnie nazywał się Uljanowsk od momentu założenia w połowie XVII w. aż do maja 1924 r., kiedy to w cztery miesiące po śmierci najbardziej znanego mieszkańca, zmieniono nazwę.
Gdy przed kilkoma laty mer Uljanowska Siergiej Jermakow zaproponował powrót do nazwy Symbirsk, badanie opinii publicznej pokazało, że życzy sobie tego tylko 14 proc. mieszkańców. Spośród nich tylko nieliczni wskazywali na Lenina jako źródło niechęci do dotychczasowej nazwy. "Symbirsk ładniej brzmi" - mówili najczęściej zwolennicy zmiany. Z kolei przeciwnicy argumentowali: "Po co tracić pieniądze", "Cała Rosja przywykła do nazwy Uljanowsk", "Zmiana nazwy nic nie zmieni w samym mieście".
W Symbirsku urodził się jeszcze jeden znany świetnie Polakom człowiek - Paweł Jasienica. Przyszedł na świat w 1909 r. jako Leon Lech Beynar. "Jak się pisze te nazwiska? Poszukam, może coś znajdę" - zaproponowała, zapytana o Jasienicę, miejscowa dziennikarka zajmująca się historią. Niestety, nie udało się jej odnaleźć żadnego śladu po rodzinie polskiego historyka. Ale jeszcze nic straconego: w Symbirsku-Uljanowsku wciąż przekopuje się dawne archiwa w poszukiwaniu przeszłości.
Anna Kisicka (PAP)
aks/ kar/ pad/ mag/