Kilkuset wiernych uczestniczyło w uroczystościach 70. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Teresy Benedykta od Krzyża - Edyty Stein, które odbyły się w czwartek w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. Ich kulminacją była msza św. odprawiona obok ruin krematoriów.
Nikt z nas, chrześcijan, w Niemczech nie stanął z Edytą Stein i jej narodem pod krzyżem. Zostawiliśmy ich samych. To nie może się już nigdy więcej powtórzyć - powiedział metropolita Kolonii kard. Joachim Meisner w homilii wygłoszonej podczas mszy.
Edyta Stein urodziła się w pobożnej rodzinie żydowskiej. W wieku 30 lat przeszła na katolicyzm.
2 sierpnia 1942 roku zakonnica została aresztowana przez Gestapo w klasztorze karmelitanek w holenderskim Echt. Pięć dni później Niemcy deportowali ją wraz z grupą liczącą prawie 1 tys. Żydów do Auschwitz. Wśród nich znajdowało się kilkudziesięciu ochrzczonych.
Kardynał tłumaczył, że współuczestniczenie w męce Chrystusa stało się wielkim życiowym powołaniem siostry Teresy Benedykty od Krzyża. „Ona go sobie nie wybrała. To powołanie zostało jej zadane, a ona je przyjęła. Została pobłogosławiona krzyżem i stała się wielkim błogosławieństwem dla nas, dla Europy i świata” – mówił kard. Meisner.
Mszę św. koncelebrował przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europejskich, prymas Węgier kard. Peter Erdo. Uczestniczyli w niej przedstawiciele Episkopatów Niemiec i Polski.
Kardynał Erdo przypomniał, że Edyta Stein jest jedną ze współpatronek Europy. „Gdy dziś myślimy o podstawowych wartościach europejskiej kultury, musimy myśleć również o dziedzictwie judeochrześcijańskim. Nie respektując tych korzeni, chrześcijanin nie może być chrześcijaninem. Siostra Teresa Benedykta od Krzyża podzieliła los swojego narodu w męczeństwie i dała świadectwo swojej wiary (...). Ono jest dla Europy podstawowe i konieczne” – podkreślił.
Bezpośrednio przed mszą św. uczestnicy uroczystości - m.in. hierarchowie polskiego i niemieckiego Kościoła katolickiego oraz przedstawiciele Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów - modląc się, przeszli wzdłuż rampy w byłym niemieckim obozie Birkenau. Była to droga, którą Edyta Stein pokonała 70 lat temu, idąc na śmierć w komorze gazowej. Podczas marszu zabrzmiała też aszkenazyjska modlitwa żałobna „El male rachamim”. Wspominano również nieżydowskie ofiary, przede wszystkim Polaków, Romów i Sintich, jeńców sowieckich, a także Świadków Jehowy i homoseksualistów.
„Podążamy - od bramy wejściowej do ruin komór gazowych i krematoriów - ostatnią drogą większości ofiar Auschwitz. Symbolicznie przyłączymy się do ostatniej drogi Edyty Stein i jej siostry Róży. Zostały tu sprowadzone z transportami Żydów na zagładę. Edyta była świadoma, że w czasie nazistowskich rządów, mimo swej przynależności do Kościoła, dzieli los narodu żydowskiego” – mówił ksiądz prof. Henryk Seweryniak z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Po selekcji na rampie znajdującej się pomiędzy obozem macierzystym Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau, tak zwanej Judenrampe, Niemcy zaprowadzili do komór gazowych 523 osoby, w tym Edytę Stein i jej siostrę Różę. Ofiary czekały na śmierć w pobliskim lasku do 9 sierpnia.
Podczas modlitwy podkreślono, że wielu chrześcijan, wśród nich papieży, przeciwstawiło się nazistom i starało się pomagać prześladowanym. Opór i konkretne działanie nie były jednak takie, "jakich można by oczekiwać od uczniów Chrystusa" - zauważył ks. Seweryniak. „Wiemy i przyznajemy, że wielu chrześcijan – w tym przedstawiciele Kościołów - zawiodło i stało się winnymi. Jesteśmy bardzo zasmuceni z powodu krzywd wyrządzonych przez chrześcijan Żydom w ciągu wieków, a szczególnie w czasach II wojny światowej” – mówił duchowny.
Czwartkowe uroczystości zwieńczy prezentacja musicalu „Śladami Edyty Stein” przy Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu. Przygotowała go wspólnie młodzież ze szkół średnich im. Edyty Stein z Paderborn w Niemczech i Lublińca. W centrum otwarta zostanie także wystawa obrazów „Kalendarz Pamięci według Brunona Schulza” polskiej malarki żydowskiego pochodzenia Miry Żelechower-Aleksiun.
Edyta Stein urodziła się w 1891 roku we Wrocławiu w pobożnej rodzinie żydowskiej, w wieku 30 lat przeszła na katolicyzm. Dwanaście lat później wstąpiła do zakonu karmelitanek. Przyjęła imię Teresa Benedykta od Krzyża.
2 sierpnia 1942 roku zakonnica została aresztowana przez Gestapo w klasztorze karmelitanek w holenderskim Echt. Pięć dni później Niemcy deportowali ją wraz z grupą liczącą prawie 1 tys. Żydów do Auschwitz. Wśród nich znajdowało się kilkudziesięciu ochrzczonych. Transport dotarł do obozu w następnym dniu. Po selekcji na rampie znajdującej się pomiędzy obozem macierzystym Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau, tak zwanej Judenrampe, Niemcy zaprowadzili do komór gazowych 523 osoby, w tym Edytę Stein i jej siostrę Różę. Ofiary czekały na śmierć w pobliskim lasku do 9 sierpnia.
Jan Paweł II beatyfikował Teresę Benedyktę od Krzyża w 1987 roku. 11 lat później została kanonizowana. Przypadająca 9 sierpnia rocznica śmierci świętej jest w Kościele katolickim dniem modlitw za ofiary Holokaustu.(PAP)
szf/ hes/ mag/