W wielu miejscowościach woj. śląskiego mieszkańcy oddają hołd ofiarom Tragedii Górnośląskiej – wydarzeń, które rozpoczęły się wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej pod koniec stycznia 1945 r. Fala sowieckich i komunistycznych represji, która pochłonęła tysiące ofiar, trwała do roku 1948.
Uchwały związane z 75. rocznicą Tragedii Górnośląskiej, oddające hołd represjonowanym i ofiarom, przyjęły w ostatnich dniach Senat i Sejm.
Jednym z najważniejszych wydarzeń upamiętniających 75. rocznicę Tragedii Górnośląskiej jest zainicjowany przez Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) Marsz Pamięci Ofiar Tragedii Górnośląskiej - Marsz na Zgodę, który wyruszył w południe z Katowic do dawnego obozu w Świętochłowicach. Uroczystości rocznicowe zaplanowano także m.in. w Chorzowie, Gliwicach, Mysłowicach, Radzionkowie, Toszku, Lublińcu, Tworogu i Rydułtowach.
Przewodniczący RAŚ Jerzy Gorzelik powiedział PAP przed wyruszeniem marszu, że choć wiedza o Tragedii Górnośląskiej - która w czasach PRL była tematem tabu - powoli upowszechnia się w ostatnich latach, to jednak kluczowe jest przekazywanie jej w programach nauczania. "To dopiero gwarantuje powszechność wiedzy, oczywiście wiedzy ograniczonej do skromnych ram, ale zawsze – wtedy ta przeszłość gdzieś tam żyje w świadomości zbiorowej" - wskazał.
Druga, nie mniej ważna kwestia to - według Gorzelika - identyfikacja źródeł Tragedii Górnośląskiej, co jak dodał szef RAŚ nie znalazło odzwierciedlenia w uchwałach izb parlamentu. "Ten aspekt czystki etnicznej – który w naszym przekonaniu wyraźnie występuje w przypadku Tragedii Górnośląskiej (...) nie pojawia się. Mamy do czynienia z napiętnowaniem, oczywiście uzasadnionym, zbrodni sowieckich, natomiast nacjonalistyczna koncepcja państwa, która była realizowana przez komunistów polskich nie doczekała się naświetlenia ani napiętnowania" - powiedział i ocenił, że "agresywny nacjonalizm wiąż pozostaje problemem w naszej części Europy".
List do organizatorów i uczestników uroczystości wystosował w sobotę senator ze Śląska Marek Plura, który w tym roku nie może brać udziału w obchodach ze względów zdrowotnych. Jak napisał, pamięć o wydarzeniach sprzed lat jest wciąż żywa - nie tylko w badaniach naukowych - ale dzięki przekazywaniu jej z pokolenia na pokolenie jako fundamentu śląskiej tożsamości.
"Ginęli tu Ślązacy, za to, że byli Ślązakami, że nie wyrzekli się swojej tożsamości. Nikt wtedy nie chciał zrozumieć, że będąc Ślązakiem można mówić w języku śląskim, niemieckim, polskim, czy czeskim; że będąc Ślązakiem można być obywatelem Polski, Niemiec, czy Czech mieszkając przez setki lat na tej samej niezmiennie naszej, śląskiej ziemi. Nie rozumiano tej prawdy w Polsce po 1945 roku i często nie rozumie się jej także dziś" - dodał parlamentarzysta.
Jak wskazał, choć "Polska stalinowska nie była Polską prawdziwą, niepodległą, ale tamte zbrodnie były prawdziwe". "Mimo iż tamta Polska, tak okrutna dla swoich obywateli, nie była suwerenna w swoich działaniach, to jednak państwowość jest związana zasadą ciągłości. Z tego też powodu Ślązacy mają prawo do moralnego i materialnego zadośćuczynienia. Bez tego Polska nie będzie ani sprawiedliwa, ani solidarna, ani prawdziwa" - przekonywał.
Wydarzenia określane jako Tragedia Górnośląska rozpoczęły się wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej pod koniec stycznia 1945 r. Była to fala sowieckich i komunistycznych represji w latach 1945-48, które pochłonęły tysiące ofiar, deportację dziesiątek tysięcy mieszkańców regionu na roboty przymusowe do Związku Sowieckiego i wiążące się z tym dramaty wielu rodzin.
Obchody regionalne koncentrują się wokół przypadającego w tym roku 25. stycznia Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej 1945 r. Dzień ten obchodzony jest w ostatnią niedzielę stycznia w woj. śląskim i opolskim. Uchwały w tej sprawie przyjęły Sejmik Województwa Śląskiego w 2011 r., a Sejmik Województwa Opolskiego – w 2012 r.
Marsz na Zgodę zainicjował w 2009 r. RAŚ. Uczestnicy marszu co roku idą z Katowic do bramy dawnego świętochłowickiego obozu Zgoda, który na Górnym Śląsku jest symbolem powojennych prześladowań mieszkańców regionu. Uczestnicy Marszu idą ok. 10-kilometrową trasą podobną do tej, jaką w 1945 r. przemierzyli pierwsi skierowani do obozu więźniowie.
Obóz w Świętochłowicach-Zgodzie, będący wcześniej filią hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, otwarto ponownie w 1945 r., gdy sowieccy żołnierze wkroczyli na Górny Śląsk. Trafiali tam m.in. Ślązacy podejrzewani o wrogi stosunek do władzy i żołnierze AK. Osadzane tam osoby nazywano "zbrodniarzami faszystowsko-hitlerowskimi".
Od lutego do listopada 1945 r., gdy obóz służył komunistycznemu Urzędowi Bezpieczeństwa Publicznego, przeszło przez niego ok. 6 tys. osób. Minimalna liczba śmiertelnych ofiar szacowana jest na ok. 1,7 tys. osób, inne opracowania mówią o ponad 2 tys., a nawet 3 tys. osób. Część z nich, w tym wiele kobiet i dzieci, zginęła w lipcu 1945 r., gdy w obozie wybuchła epidemia tyfusu. Komendantem obozu był funkcjonariusz aparatu bezpieczeństwa PRL Salomon Morel (polska prokuratura oskarżyła go w 1996 r. o śmierć ponad 1,5 tys. osób; zmarł nieosądzony w 2007 r. w Izraelu). Liczba śmiertelnych ofiar obozu szacowana jest na blisko 2 tys.
Obóz ten był tylko jednym z licznych powojennych miejsc prześladowań. Część z nich odwiedzają w ten weekend członkowie Społecznego Komitetu Obchodów 75. Rocznicy Tragedii Górnośląskiej 1945. W tych dniach upamiętniane są także ofiary sowieckiej zbrodni w Miechowicach – dzisiejszej dzielnicy Bytomia – gdzie czerwonoarmiści zamordowali setki cywilów. Były to jedne z najbardziej dramatycznych wydarzeń towarzyszących wkroczeniu Armii Czerwonej na Górny Śląsk w styczniu 1945 r. Od kilku lat w rocznicę masakry organizowane są inscenizacje walk o Miechowice. Tak będzie także w tym roku.
Na niedzielne południe zaplanowano uroczystą mszę w katowickiej katedrze, a następnie uroczystości na terenie byłego obozu w Łambinowicach (Opolskie) i w Żernicy koło Gliwic. Po południu w Katowicach ma odbyć się koncert Filharmonii Śląskiej "Pro Memoria – Ofiarom Tragedii Górnośląskiej 1945" - współorganizowany przez komitet i urząd marszałkowski woj. śląskiego.(PAP)
autorzy: Krzysztof Konopka
kon/ mtb/ krap/