Ponad tysiąc osób uczciło w poniedziałek pamięć polskich żołnierzy z 6. Pułku Strzelców Podhalańskich, poległych 10 września 1939 r. w Bykowcach koło Sanoka. 73 lata temu podhalańczycy pod dowództwem ppor. rez. Mariana Zaremby usiłowali zatrzymać Niemców z 1. Dywizji Piechoty Górskiej Wehrmachtu.
"W trakcie walk w Bykowcach poległo pięciu żołnierzy. Ciężko rannego podporucznika Zarembę tego samego dnia, po wcześniejszym pobiciu, zastrzelił niemiecki oficer" - powiedział nadleśniczy nadleśnictwa Brzozów, Andrzej Dąbrowski.
Zmasakrowane ciało polskiego oficera, jako przestroga dla okolicznej ludności, leżało przez kilka dni w przydrożnym rowie. Zwłoki ppor. Zaremby, początkowo złożone w przydrożnej mogile, trafiły na miejscowy cmentarz w 1940 roku, kilka miesięcy po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną.
Służący w 6. Samborskim Pułku Podhalańczyków ppor. rez. Zaremba był leśnikiem. Do wojska został powołany w lecie 1939 roku. Leśnikiem był też jeden z jego podkomendnych.
W poniedziałek oprócz młodzieży, podhalańczyków i władz samorządowych kwiaty na grobach poległych złożyli także licznie przybyli leśnicy z okolicznych nadleśnictw.
Uroczystość zorganizowały m.in.: gmina Sanok, Lasy Państwowe w Krośnie, 21. Brygada Strzelców Podhalańskich i Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Bykowce "Moja Wieś" im. Stanisławy Tarnawieckiej.(PAP)
kyc/ hes/