Modlitwą, złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy uczczono w niedzielę w Łodzi pamięć gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, dowódcy Kedywu Komendy Głównej AK w 66. rocznicę jego śmierci.
Uroczystości w Łodzi, upamiętniające jednego z najbardziej zasłużonych żołnierzy Rzeczypospolitej, Armii Krajowej i polskiego podziemia niepodległościowego, odbyły się przed pamiątkową tablicą na budynku przy ul. Próchnika 39. W tym miejscu generał "Nil" mieszkał po powrocie z łagrów w 1947 r., aż do momentu aresztowania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa 10 listopada 1950 r.
Kamil Klimczak, prezes klubu im. Romana Dmowskiego, organizatora uroczystości, przypomniał, że generał walczył przeciwko niemieckiej okupacji, a po wojnie nie podejmował zbrojnej działalności antykomunistycznej, a mimo tego - po sfingowanym procesie - został przez komunistyczne władze PRL skazany na śmierć przez powieszenie. Winni tej sądowej zbrodni nigdy nie zostali osądzeni.
Gen. August Emil Fieldorf "Nil" (1895-1953) jako 19-latek zgłosił się na ochotnika do I Brygady Legionów, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. W okresie międzywojennym był zawodowym oficerem Wojska Polskiego. Brał udział w kampanii polskiej 1939 r., po jej porażce trafił do Francji, a stamtąd - w 1940 r. - do Anglii.
Po powrocie do okupowanej Polski podjął działalność konspiracyjną początkowo w Związku Walki Zbrojnej, a potem w Armii Krajowej. Był organizatorem i szefem Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, zastępcą komendanta głównego AK, szefem antysowieckiej organizacji NIE. Po wojnie, na podstawie fałszywych oskarżeń o współpracę z okupantem, został skazany na śmierć przez komunistyczny sąd. Wyrok - przez powieszenie - wykonano 24 lutego 1953 roku w warszawskim więzieniu na Mokotowie.
Miejsce pochówku gen. "Nila" do dziś nie jest znane. Historycy sądzą, że mógł on spocząć na tzw. Łączce na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach, gdzie w latach 1948-1956 pochowano kilkuset zmarłych i straconych w więzieniu mokotowskim. Prowadzone w kwaterze "Ł" dotychczasowe poszukiwania i badania genetyczne odnalezionych szczątków nie przyniosły rezultatu. (PAP)
Autor: Jacek Walczak
jaw/ krap/