Rzeszowskie rondo łączące ulice Lubelską, Rzecha i Krogulskiego nazwano rondem Rodziny Ulmów. W piątek odsłonięto tablicę z jego nazwą. Rodzina Ulmów w czasie II wojny światowej ukrywała w swoim domu Żydów.
Józef i Wiktoria Ulmowie przyjęli w czasie okupacji pod swój dach ośmioro Żydów z rodzin Goldmanów, Gruenfeldów i Didnerów. Zdradzeni przez granatowego policjanta, zostali bestialsko zamordowani - wraz z sześciorgiem własnych dzieci, z których najstarsze miało 8 lat - przez Niemców 24 marca 1944 r. W momencie śmierci oczekiwali siódmego potomka.
Wiceprezes IPN Mateusz Szpytma powiedział podczas otwarcia, że porty, lotniska, drogi i ronda łączą ludzi. „Służą do tego, aby można było się komunikować, zbliżają do siebie. Korzystając z nich chcemy, żeby nie było to bezrefleksyjne, dlatego nadajemy im różne nazwy” - dodał. Szpytma zaznaczył, że obiekty noszą nazwy ludzi, którzy są zasłużeni dla kraju i regionu, których warto naśladować. Wiceprezes IPN zwrócił także uwagę, że w piątek przypada 82. rocznica ślubu Józefa i Wiktorii Ulmów.
Wicewojewoda podkarpacki Piotr Pilch przypomniał w swoim wystąpieniu, że tylko w Polsce w czasie II wojny światowej groziła kara śmierci za pomoc Żydom.
Natomiast wicemarszałek województwa podkarpackiego Bogdan Ramaniuk powiedział, że rondo im. Rodziny Ulmów to kolejny element na mapie regionu przypominający Ulmów.
Od 2016 r. w Markowej koło Łańcuta istnieje Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów.
Placówka powstała w Markowej, gdzie 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Didnerów, Gruenfeldów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię. Zabili też szóstkę dzieci Ulmów; najstarsza spośród rodzeństwa córka Stasia miała osiem lat.
Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy utalentowanym sadownikiem, hodował też pszczoły i jedwabniki. Był zarazem społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie. Żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.
W 1995 r. Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny. W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. 21 innych Żydów przeżyło okupację w sześciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
W muzeum znalazły się m.in. zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, przedstawiające Markową i jej mieszkańców w okresie przedwojennym i podczas II wojny światowej; wśród nich fotografie wykonane w 1940 r., naznaczone krwią ofiar niemieckiej zbrodni z 24 marca 1944 r.
Muzeum ma upowszechniać wiedzę o Polakach, którzy - mimo grożącej kary śmierci - pomagali ludności żydowskiej skazanej przez III Rzeszę na zagładę. Są w nim realizowane m.in. programy edukacyjne dla młodzieży. Na powierzchni 500 m kw. odtworzono dom Ulmów oraz wybudowano sale wystawową i wykładową. (PAP)
huk/ agz/