Tablice upamiętniające Kurierów Tatrzańskich odsłonięto w sobotę na zakopiańskim Placu Niepodległości. Kurierzy w czasie drugiej wojny światowej przez Tatry przeprowadzali emisariuszy, przenosili dokumenty, pieniądze utrzymując łączność Polskiego Państwa Podziemnego z rządem RP na uchodźstwie.
„Kurierzy Tatrzańscy byli najwyższej klasy żołnierzami Polskiego Państwa Podziemnego, ludźmi niezłomnymi, walecznymi. Ginęli niejednokrotnie na trasach przerzutowych, byli aresztowani, torturowani, trafiali do więzień i obozów koncentracyjnych. Także po wojnie byli prześladowani przez komunistyczną bezpiekę. Naszym obowiązkiem jest pamiętać o nich z szacunkiem dla ich dokonań” – mówiła Bożena Solańska z Towarzystwa Inicjatyw Społecznych „Kurierzy Tatrzańscy”.
Ruch kurierski na szlaku przez Tatry rozpoczął się już w październiku 1939 r. Znane są nazwiska 37 kurierów tatrzańskich, wśród nich było pięć kobiet. Kurierami kierował Wacław Felczak, który sam wielokrotnie pokonywał trasę Zakopane-Budapeszt.
Łącznicy idąc z Warszawy musieli pokonać najpierw granicę Generalnego Gubernatorstwa ze Słowacją, a następnie granicę z Węgrami. Tajne dokumenty zmikrofilmowane ukrywano w przedmiotach codziennego użytku np. długopisach, a także zaszywano je w ubraniach. Przez Tatry na Węgry przeprowadzono łącznie kilkanaście tysięcy osób. Przeprowadzono tędy m.in. część żołnierzy, którzy brali udział w Bitwie o Anglię.
W odwrotnym kierunku, czyli z Budapesztu do Polski, przenoszono pieniądze - dolary i złote polskie, które wywiózł Narodowy Bank Polski w 1939 r.
Józef Krzeptowski z Zakopanego, nazwany „królem kurierów tatrzańskich”, trasę Zakopane – Budapeszt pokonał 48 razy. Niemcy wyznaczyli wysoką nagrodę za jego schwytanie, ale nie udało im się to. Został aresztowany dopiero po wojnie przez NKWD i wywieziony na Syberię. Szczęśliwie powrócił do Polski.
Jednym z najsłynniejszych kurierów tatrzańskich był Stanisław Frączysty z Chochołowa, który wsławił się przeprowadzeniem w 1941 r. z Budapesztu do Warszawy marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza. Frączysty został schwytany przez gestapo i trafił do Auschwitz, później do fabryki broni w Weimarze skąd uciekł i został ponownie schwytany i przewieziony do obozu w Buchenwaldzie, gdzie pozostał do końca wojny, aż obóz został wyzwolony przez wojska amerykańskie.
Kurierami byli też Marusarzowie: Helena którą Niemcy schwytali i rozstrzelali oraz Stanisław – wybitny narciarz, olimpijczyk. Inny kurier oraz narciarz i trzykrotny olimpijczyk Bronisław Czech po schwytaniu przez Niemców trafił do Auschwitz. Nie przyjął niemieckiej propozycji zostania szkoleniowcem tamtejszych skoczków narciarskich. Zginął z wycieńczenia w obozie koncentracyjnym.
Po 1956 r. szlak kurierski przez Tatry służył do przerzutu niezależnej literatury, a przede wszystkim wydawnictw paryskiej "Kultury", a także wydawnictw katolickich sprowadzanych do Polski z Rzymu. (PAP)
szb/ dym/