Setną rocznicę urodzin pierwszego naczelnika „Szarych Szeregów” harcmistrza Floriana Marciniaka uczczą w sobotę Wielkopolanie w Czempiniu. Marciniak brał udział w przygotowaniach do „Akcji pod Arsenałem” i wprowadził zasadę wychowania poprzez walkę.
W sobotę ulicami Czempinia przejdzie pochód, na którego zakończenie odsłonięte zostanie miejsce pamięci harcmistrza Marciniaka. Częścią obchodów jest msza w czempińskim kościele oraz odbywający się w dniach 1-3 maja harcerski rajd "Śladami Floriana Marciniaka".
Marciniak urodził się 4 maja 1915 r. w Gorzycach pod Czempiniem. Jako 11-latek przeniósł się do Poznania, gdzie chodził do szkoły i zaczynał swoją działalność harcerską.
W 1934 r. rozpoczął studia na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego. Był drużynowym 21. Poznańskiej Drużyny Harcerzy, wiceprezesem Akademickiego Koła Harcerskiego i kierownikiem wydziału młodzieży w Komendzie Chorągwi Wielkopolskiej. W latach 1937-1938 był instruktorem Centralnej Szkoły Instruktorskiej w Górkach Wielkich. W 1938 r. uzyskał stopień harcmistrza.
Kiedy wybuchła wojna, był szefem Pogotowia Harcerskiego w Poznaniu. W ramach tej służby harcerze tworzyli patrole sanitarne, angażowali się w pomoc przeciwpożarową, byli łącznikami do dyspozycji wojska. Zaczęto też organizować harcerskie grupy dywersyjne.
„Zaraz po wybuchu wojny został przeniesiony do Warszawy, gdzie szefował wojennemu pogotowiu. Pod koniec września 1939 r. harcerstwo przeszło do konspiracji, założono Szare Szeregi, których Marciniak został naczelnikiem” – powiedział PAP hm. Maciej Siwiński z Komendy Chorągwi Wielkopolskiej ZHP.
W wyniku rozmów prowadzonych przez Floriana Marciniaka z dowódcą Oddziałów Dyspozycyjnych Związku Odwetu i szefem Oddziału I KG AK, w listopadzie 1942 r. jednostki harcerskie w Warszawie zostały podzielone na Grupy Szturmowe, Bojowe, Szkoły i Zawiszę.
Leon Marszałek, ostatni naczelnik Szarych Szeregów, pisał we "Wspomnieniu o Florianie Marciniaku", że przeżywał on dylematy związane z perspektywą wejścia do pracy konspiracyjnej najmłodszych, chłopców w wieku 12-14 lat. Dbał też, by w członkach Grup Szturmowych "tych dzielnych chłopcach zmuszonych przez sytuację historyczną do bezwzględnej walki z wrogiem, nie zamarło głębsze życie duchowe, wrażliwość na sprawy ludzkie, nie wygasły szersze zainteresowania intelektualne, a także zamiłowania zawodowe, (...) kładł wielki nacisk na rozbudzenie w chłopcach potrzeby głębszego życia religijnego".
Po aresztowaniu w nocy z 22 na 23 marca 1943 r. Jana Bytnara "Rudego", dowódcy hufca "Południe" warszawskich Grup Szturmowych, Florian Marciniak zaakceptował plan odbicia go, przedstawiony przez Tadeusza Zawadzkiego "Zośkę" i Stanisława Broniewskiego "Orszę", komendanta Chorągwi Warszawskiej. Uzyskał zgodę dowódcy Kedywu KG AK mjr. Jana Kiwerskiego na przeprowadzenie akcji, nazwanej później akcją pod Arsenałem (26 marca 1943 r.).
Marciniak funkcję pełnił do maja 1943 r., kiedy to został złapany przez Gestapo. Nie powiodły się próby jego odbicia; Marciniaka przeniesiono z Warszawy do Fortu VII w Poznaniu, w którym dziś znajduje się Muzeum Martyrologii Wielkopolan.
Harcmistrz zginął prawdopodobnie 20 lutego 1944 r. zamordowany w obozie koncentracyjnym Gross-Rosen; jego ciała nie odnaleziono.
Marciniak wprowadził w Szarych Szeregach wychowanie poprzez walkę, które wpisywało się w program „Dziś, jutro, pojutrze”. Jak wyjaśnił hm. Siwiński, „+dziś+ to były działania sabotażowe, czyli akcje konspiracyjne”. „+Jutro+ oznaczało przygotowanie do otwartej walki, czyli szkolenie wojskowe i miało doprowadzić do czynnego udziału harcerstwa w powstaniu kończącym okupację. Z kolei +pojutrze+ to praca harcerska w wolnej Polsce” – dodał Siwiński. (PAP)
pil/ gma/