Ponad 8,5 tys. eksponatów przywiezionych z całego świata przez polskich misjonarzy z zakonu werbistów można obejrzeć w Muzeum Misyjno-Etnograficznym w Pieniężnie na Warmii. Ta największa tego typu kościelna kolekcja w kraju obchodzi w sobotę 50-lecie istnienia.
Jak poinformował PAP dyrektor muzeum o. Wiesław Dudar, w ciągu pół wieku udało się zgromadzić eksponaty z ponad 80 krajów, w których pracują misjonarze. "Najliczniejsze są przedmioty z Nowej Gwinei i Indonezji, bo tam przez wiele lat było najwięcej werbistów z Polski. Każdy, wracając do kraju, przywoził jakieś pamiątki do naszego muzeum" - wyjaśnił.
Obecnie muzeum posiada blisko 8 tys. opracowanych i skatalogowanych obiektów etnograficznych oraz prawie 700 eksponatów przyrodniczych. Wystawy są zaaranżowane według kontynentów. Większość prezentuje kulturę, religię i obyczaje ludów z krajów misyjnych. Zakonnicy zgromadzili m.in. wiele tradycyjnych ozdób, ludowe instrumenty muzyczne, broń, maski używane do rytualnych tańców, egzotyczne przedmioty gospodarstwa domowego i narzędzia pracy.
Do najciekawszych należą eksponaty związane z dostosowaniem chrześcijańskiego rytuału i metod katechizacji do specyfiki lokalnych kultur. Są tu afrykańskie krzyże przypominające obrzędowe totemy, obrazy Madonny z gałązką kwitnącej wiśni i świętą górą Fudżi w tle, czy figury ukrzyżowanego Jezusa, który ma twarz Afrykanina lub Nowogwinejczyka.
Do najciekawszych należą eksponaty związane z dostosowaniem chrześcijańskiego rytuału i metod katechizacji do specyfiki lokalnych kultur. Są tu afrykańskie krzyże przypominające obrzędowe totemy, obrazy Madonny z gałązką kwitnącej wiśni i świętą górą Fudżi w tle, czy figury ukrzyżowanego Jezusa, który ma twarz Afrykanina lub Nowogwinejczyka. "Dla osób ze starszego pokolenia, które pierwszy raz spotkały się z czymś takim, bywa to zaskoczeniem" - przyznał dyrektor.
Spora część kolekcji związana jest z pierwszą misją werbistów pod koniec XIX wieku w Chinach. Można obejrzeć malowidła na jedwabiu przedstawiające Madonnę o azjatyckich rysach twarzy i z charakterystycznym makijażem. Są też katechizmy i biblie w języku chińskim oraz przedmioty związane z liturgią, w tym ornaty wykonane z jedwabiu.
Jednym z najbardziej oryginalnych eksponatów w tym dziale jest uroczysta szata kapłana katolickiego przypominająca uniform mandaryna, czyli cesarskiego urzędnika. Ten strój wiąże się z postacią biskupa Jana Anzera, który po przyjeździe do Chin uczył się pokonywać liczne bariery kulturowe.
"Przy pierwszej wizycie w państwowym urzędzie został wyrzucony za drzwi, bo dotarł tam pieszo w skromnej białej sutannie. Musiał dostosować się do obyczajów panujących w tym kraju, żeby cokolwiek załatwić. Do urzędu wrócił więc w stroju mandaryna i lektyce niesionej przez wynajętych tragarzy. Dopiero wtedy urzędnik go przyjął" - powiedział o. Dudar.
Kilka razy do roku muzeum otwiera wystawy czasowe - np. przed Bożym Narodzeniem pokazuje stajenki z figurkami ludzi i zwierząt, które pochodzą głównie z Ameryki Południowej i Afryki. Można wtedy zobaczyć np. miniaturową Świętą Rodzinę, umieszczoną wewnątrz rzeźbionej tykwy czy orzecha kokosowego.
Pierwsze kolekcje werbiści zaczęli tworzyć w latach 30. ub. wieku, ale zostały one zniszczone w czasie wojny. Dopiero w 1964 roku tzw. gabinety misyjno-etnograficzne wznowiły działalność w Pieniężnie.
Zdaniem burmistrza Pieniężna Kazimierza Kiejdy, muzeum stworzone przez misjonarzy przyczynia się nie tylko do promocji tej warmińskiej gminy, ale także Polski, bo latem przyjeżdża tam wielu obcokrajowców.
(PAP)
mbo/ jzi/