Okazy, towar, siła robocza, towarzysze oraz sąsiedzi – to pięć tematów symbolizujących relacje mieszkańców z obecnymi na przestrzeni wieków w Warszawie zwierzętami, o których opowiada najnowsza ekspozycja prezentowana od środy w Muzeum Warszawy.
Kuratorka wystawy „Zwierzęta w Warszawie. Tropem relacji” Lena Wicherkiewicz podkreśliła, że Muzeum zależy, by dotykać istotnych współcześnie tematów, mając również na uwadze perspektywę historyczną. „Staramy się opowiadać historię Warszawy z refleksjami dotyczącymi współczesności i temat zwierząt wydał nam się tu istotny. Zwłaszcza że dość rzadko mówi się o nich w kontekście miasta, przedstawia się historię i codzienność metropolii właśnie, uwzględniając obecność zwierząt. Oczywiście nasza osobista sympatia do nich także grała tu rolę” – powiedziała PAP.
„Ekspozycja jest zbudowana wokół pięciu tematów, którymi określiliśmy nasze relacje ze zwierzętami. Oczywiście taką idee fixe była też próba opowiedzenia historii Warszawy z punktu widzenia zwierząt. Chcieliśmy się jak najbardziej do nich zbliżyć, pokazać ich obecność w przestrzeni miasta i na przestrzeni wieków. Skupiliśmy się na naszych relacjach ze zwierzętami i wyodrębniliśmy ich pięć. To nazwy w pewnym sensie symboliczne, ale mamy nadzieję, że działające na wyobraźnię. Są to: okazy, towar, siła robocza, towarzysze i sąsiedzi i wokół tych tematów rozwija się narracja” - opowiadała.
Wystawę można zwiedzać na dwa sposoby. „Układ pomieszczeń w muzeum umożliwia obejście sali dookoła, co zainspirowało nas do zaproponowania zwiedzania jej w dwóch kierunkach. Jeden jest chronologiczny, kiedy rozpoczynamy od +okazów+, poprzez +towar+, +siłę roboczą+ i +towarzyszy+ dochodzimy do +sąsiadów+. Wystawę można też obejrzeć odwrotnie, zacząć od +sąsiadów+ i z tego współczesnego miejsca przyjrzeć się, jak nasze relacje rozwijały się w przeszłości. Przy czym chronologia ekspozycji nie jest do końca ostra, ponieważ mamy świadomość, że te wszystkie relacje są cały czas obecne, choć oczywiście były okresy w historii, kiedy pewne dominowały” – relacjonowała kuratorka.
Dużą część ekspozycji zajmują zabytki kultury materialnej. „Czyli różne przedmioty, które służyły zwierzętom albo które były związane z naszą relacją do zwierząt, z tym w jaki sposób je trzymaliśmy, jak się wobec nich zachowywaliśmy, jak je wykorzystywaliśmy. Oprócz tego mamy dokumenty historyczne, fotografie, filmy fabularne i dokumentalne, zabytki sztuki – grafikę, malarstwo, rzeźbę, także prace współczesnych artystów w różnych mediach. Prace artystów pojawiają się na wystawie w każdej z części jako swego rodzaju komentarze” – podkreśliła.
„Pracą, która kończy lub rozpoczyna wystawę, w zależności od tego, jak będziemy ją zwiedzać, jest dzieło Grupy Projektowej Centrala, która jest także projektantem i współtworzy ekspozycję. To praca, która dotyczy przekształcenia relacji zwierząt i ludzi w mieście w bardziej symetryczne i równoważne. Przekształcenia miasta w sieć swoistych ekosystemów, złożone siedlisko, w którym wszystkie gatunki mają swoje miejsce. To rodzaj futurystycznego miasta, jednak zupełnie innego rodzaju niż powiedzmy w powieściach science fiction” – wyjaśniła Wicherkiewicz.
Jej zdaniem jednym z ważnych miejsc wystawy jest sala, w której gość podejmuje decyzję w jaki sposób będzie ekspozycję zwiedzał. „Prezentujemy tam cztery prace z naszych zbiorów, które według nas są bardzo emblematycznymi przedstawieniami relacji ze zwierzętami. To grafika Canaletta przedstawiająca fragment Warszawy. Wizja oświeceniowego miasta z drugiej połowy XVIII w., pewnego porządku natury i kultury, gdzie zwierzęta służą miastu, będącemu wytworem człowieka; ukazuje pewną hierarchiczną strukturę” - wskazała.
Drugim obiektem jest fotografia Konrada Brandla. „Powstała ponad sto lat później pokazuje sporą zmianę w postrzeganiu zwierząt. Przedstawia konie odpoczywające na Powiślu, w oddali widać miasto. Zwierzętom przygląda się starszy mężczyzna i dwójka dzieci. W tej sytuacji wzajemnej obserwacji nie ma użytkowości, ale wzajemne zainteresowanie i rodzaj nowej wrażliwości, która pojawia się w człowieku wobec zwierzęcia” - zaakcentowała.
Kolejną pracą jest rysunek Włodzimierza Bartoszewicza przedstawiający historyczną postać – Kazimierę Majchrzak. „To warszawska urzędniczka, która przed II wojną, w jej trakcie i tuż po zakończeniu była znana z dokarmiania gołębi. To wyraz troski o zwierzęta dziko żyjące. Ostatnia jest praca współczesnej artystki Diany Lelonek +Ministerstwo Środowiska porośnięte przez środkowoeuropejski las mieszany+. To wizja, w której przyroda przejmuje kontrolę nad miastem, kiedy równowaga zostanie naruszona, to ostrzeżenie i komunikat, że inne istoty też mają w mieście swoje prawa. Są to więc cztery sytuacje z różnych epok, przedstawiające różne rodzaje relacji ze zwierzętami, z przyrodą” – mówiła kuratorka.
„Wydobywamy także z historii i współczesności sylwetki zwierzęcych warszawiaków, często związanych za znanymi ludźmi. To np. Eugeniusz Bodo i dog Sambo, Jerzy Waldorff z psem Puzonem czy kot Iwan Tadeusza Konwickiego. Przybliżamy też już może trochę zapomniane zwierzęta, jak znany koń wyścigowy Ruler, któremu poświęcono nawet monografię książkową. Przedstawiamy także zwierzęta współcześnie obecne w mieście, ale może nie do końca widoczne, jak małże w Grubej Kaśce, które kontrolują czystość wody w wodociągach” - wymieniała.
„Ujawniamy również historie zwierząt z przedmiotów, które zostały wykonane z ich ciał. Na przykład pokazujemy bluzkę usztywnioną fiszbinem, ubiory z jedwabiu, wyroby rzemiosła artystycznego z szylkretem czy masą perłową. Wydobywamy tę obecność zwierząt z przedmiotów, w których nie jest ona oczywista. Prezentujemy też przedmioty historyczne jak siodła, uprzęże, latarnie stajenne, także smycze dla psów, wyroby rzemiosła artystycznego” – powiedziała Wicherkiewicz.
W ramach głównych zagadnień wystawy wydzielono także podgrupy tematyczne. „Mówiąc o +okazach+ opowiadamy o zwierzyńcach magnackich i królewskich, które funkcjonowały pod Warszawą czy objazdowych menażeriach. W części dotyczącej +towarów+ podejmujemy temat produkcji wyrobów skórzanych, targów zwierzęcych, miejskich rzeźni, zwierząt pracujących w rozrywce jako konie wyścigowe, w cyrku. To też zwierzęta w stołecznych służbach – policji, straży miejskiej i pożarnej, przewodnicy osób niepełnosprawnych. Jeżeli chodzi o temat +sąsiadów+ wskazujemy zaś m.in. wątek ptaków czy zwierząt zamieszkujących Wisłę” – podkreśliła.
„Chcielibyśmy, by odbiorca wyniósł z wystawy nie tylko świadomość istnienia relacji, w których pozostajemy ze zwierzętami, ale także wiedzę jak ten stosunek się zmieniał i jak wygląda teraz. Zależy nam również, by uwrażliwić gości na kwestię miasta jako miejsca, w którym jest możliwa swego rodzaju wspólnota interesów i potrzeb. Że może być ono siedliskiem wielu gatunków, ekosystemem, który pozostaje w pewnej równowadze, uwzględniającym potrzeby ich wszystkich. Mamy nadzieję, że ekspozycja stanie się zaczątkiem debaty, refleksji, jak te relacje z przyrodą w mieście na nowy sposób ułożyć, mając na uwadze obecną sytuację, kryzys klimatyczny, energetyczny, sytuację społeczną” – dodała kuratorka.
Wystawa „Zwierzęta w Warszawie. Tropem relacji” ma być czynna do 3 października. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ wj/