„Portret córki Heleny z krogulcem” Jana Matejki prezentowany w Domu Aukcyjnym Polswiss Art znajdzie się na aukcji 13 grudnia.
Prezentowana praca i jej obecność na aukcji jest ważnym wydarzeniem na polskim rynku sztuki. Estymacja dzieła wynosi od 8 do 10 milionów złotych, choć eksperci rynku szacują, że dzieło może zostać wylicytowane za wyższą kwotę.
„Bez wątpienia jest to muzealna klasa dzieła z ogromnym znaczeniem dla historii polskiej sztuki – jeden z zaledwie kilku obrazów, na których Jan Matejko przedstawił swoje dzieci. Pozostałe są własnością muzeów, ten mając w pełni udokumentowaną historię pochodzenia, zachował się w rękach prywatnych” – poinformowała PAP Marta Rydzyńska z Polswiss Art.
Ostatnia publiczna prezentacja portretu miała miejsce w 1993 r. w Muzeum Narodowym w Warszawie, w stulecie śmierci artysty. W latach 1884-1885 aż dziewięciokrotnie wystawiany w Krakowie, Warszawie, Lwowie, Berlinie i Wiedniu.
„Portret córki Heleny z krogulcem”, jeden z pięciu, stworzonych przez artystę wizerunków dzieci, powstał w 1882 roku wraz z dwoma innymi indywidualnymi: podobizną córki Beaty z kanarkiem, znajdującą się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie oraz portretem syna Jerzego. Ten ostatni portret był częścią kolekcji Muzeum Sztuki w Łodzi. Dwa pozostałe zbiorowe portrety dzieci należą do kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie i Galerii Lwowskiej.
Portret został namalowany w trakcie pobytu artysty z dziećmi w Krzesławicach, wiejskim majątku Matejki. Helena ma na sobie stylizowany ubiór, nawiązujący najprawdopodobniej do późnego renesansu. Białą koszulę zakrywa ludowy gorset z terenów Śląska, tzw. „żywotek cieszyński”, który do dziś znajduje się w zbiorach Domu Jana Matejki. Dół stroju stanowi suto marszczona XVIII-wieczna mieszczańska spódnica, dekoracyjnie przewiązana amarantowym pasem z frędzlami. Ten sam śląski gorsecik pojawia się w „Portrecie córki Beaty z kanarkiem”, jak również odnaleźć go można przy sukni królowej Bony w „Hołdzie pruskim” (1882). Na wzniesionej prawej dłoni Heleny przysiadł oswojony krogulec – jej wielki ulubieniec, będący darem od stryja Edmunda. Myśliwski charakter portretu podkreśla widoczny w tle gęsty las.
„Ja wiem (…), że ona nie będzie w świecie bardzo szczęśliwą, jest małomówną i nielubiącą wynurzać się; nikt nie zgadnie, co ona czuje lub umie, a umie i czuje dość wiele; na niej ludzie nie poznają się i nie ocenią jej, jak należy” - tę charakterystykę córki przez ojca przypomniał Maryan Gorzkowski, autor książki „Epoka lat jego najmłodszych, wyjątki z dziennika prowadzonego w ciągu lat siedemnastu”, wydanej w Krakowie w 1895 r. Helena urodziła się w 1867 r., jako drugie dziecko Jana i Teodory Matejków. Piękna i wrażliwa, swoim charakterem najbardziej wdała się w ojca. Była z nim mocno związana, towarzyszyła w licznych podróżach i przy pracy.
Dzieło Matejki uderza siłą wyrazu i swoistym liryzmem. „Helena w roli słowiańskiej bogini spogląda na widza pewnie, przenikliwie, być może nawet nieco zaczepnie. Oprócz technicznej wirtuozerii, szacunku dla detalu i niebywałej wręcz sprawności oddania koloru czy materii, prezentowany portret cechuje szczególna indywidualizacja postaci, pogłębiona o pierwiastek duchowy. Jest to nie tylko pełna matejkowskiego kunsztu i wyrafinowania kompozycja, lecz także wyjątkowy przykład prywatnego w charakterze wizerunku, stworzonego z silnych uczyć ojca do córki” – podano w materiałach towarzyszących wystawie i aukcji.
Jan i Teodora Matejkowie posiadali czwórkę dzieci. Pierworodnym był syn Tadeusz (ur. 1865), następnie na świat przyszła Helena (ur. 1867), a za nią Beata (ur. 1869). Najmłodszym dzieckiem był Jerzy (ur. 1873), nazywany Izio. W 1870 r. powstaje wspólny portret Tadeusza, Heleny i Beaty, należący do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie.
W 1879 r. Matejko namalował wspaniały, reprezentacyjny obraz ukazując całą czwórkę swoich dzieci. Dzieło obecnie znajduje się we Lwowskiej Galerii Sztuki. Rodzina Matejków zaczyna przeżywać w owym czasie poważny kryzys. Związany jest on przede wszystkim z pogłębiającą się chorobą żony. Matejko zabiera dzieci na wieś do Krzesławic. W 1882 r. zapada w końcu decyzja, by oddać Teodorę na zamknięte leczenie psychiatryczne. Artysta musząc dbać o zawodowe interesy, udaje się w podróż do Wiednia. Zabiera ze sobą najstarszego syna, zostawiając resztę rodzeństwa z guwernantką. Po powrocie, jeszcze w tym samym roku, chcąc zrekompensować pozostałej trójce dzieci swoją nieobecność i poświęcić im więcej uwagi, maluje ich indywidualne portrety.
Powstaje wówczas – w 1882 r. i w 1883 r. w Krzesławicach wspaniały, reprezentacyjny „Portret Jerzego na koniu" (Muzeum Sztuki w Łodzi) oraz pełne liryzmu, odpowiadające sobie kompozycyjnie podobizny córek – „Portret Beaty z kanarkiem” (Muzeum Narodowe w Warszawie) oraz „Portret córki Heleny z krogulcem”.
Obraz „Portret córki Heleny z krogulcem” będzie licytowany na aukcji Domu Aukcyjnego Polswiss Art. 13 grudnia 2022 r. (PAP)
Autorka: Anna Bernat
abe/ dki/