Ani prezydent miasta, ani wojewódzki konserwator zabytków nie zapewnili toruńskim zabytkom właściwej ochrony w związku z inwestycją na Bulwarze Filadelfijskim – powiedział w środę prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. NIK zwróciła się do wojewody o rozważenie zmiany na stanowisku wojewódzkiego konserwatora zabytków.
"Nieprawidłowości wykryte przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazały, że ani prezydent miasta, ani wojewódzki konserwator zabytków nie zapewnili toruńskim zabytkom właściwej ochrony w związku z inwestycją na Bulwarze Filadelfijskim" - powiedział szef NIK Marian Banaś w nagraniu, które zamieszczono na stronie internetowej NIK.
Dodał, że "wybudowane na nabrzeżu dwa nowoczesne pawilony przysłoniły widok na zabytkowe mury miejskie, a dachy pawilonów ograniczyły widok na Wisłę od strony Starówki".
"Z kontroli wynika, że prezydent Torunia zatwierdził wyniki konkursu niezgodnie z zasadami określonymi w wydanym przez siebie zarządzeniu, a następnie projekt budowlany, który różnił się od zwycięskiej koncepcji" - wskazał prezes Banaś.
"Za spóźnione NIK uznała działania wojewódzkiego konserwatora zabytków, który choć o planach władz miasta związanych z zagospodarowaniem Bulwaru Filadelfijskiego wiedział już od 2016 r., swoje zastrzeżenia wobec inwestycji zgłosił dopiero sześć lat później. Izba zwróciła się do wojewody kujawsko-pomorskiego o rozważenie zmiany na stanowisku wojewódzkiego konserwatora zabytków" - powiedział prezes Banaś.
NIK wskazała także, że z kontroli wynika, że "prezydent miasta sprawował niewystarczający nadzór nad sądem konkursowym, który wybrał koncepcję zagospodarowania Bulwaru Filadelfijskiego".
NIK ustaliła również, że przed rozpoczęciem inwestycji "miasto nie dysponowało właściwie przygotowanymi analizami widokowymi związanymi z projektem".
"Z oględzin przeprowadzonych przez kontrolerów Izby wynika, że od strony Starego Miasta (ul. Łaziennej i Żeglarskiej) tarasy pawilonów w części przysłoniły widok na Wisłę i miejskie bramy. Duża powierzchnia platform widokowych negatywnie wpłynęła natomiast na historyczne powiązania widokowe na linii miasto – rzeka, co także zauważył Narodowy Instytut Dziedzictwa. To oznacza, zdaniem NIK, że prezydent miasta nie zrealizował zaleceń określonych w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Torunia z 2018 r. oraz warunkach konkursu dotyczących ochrony konserwatorskiej, co było działaniem nierzetelnym" - wskazano w raporcie NIK.
Prezydentem Torunia od 2002 roku jest Michał Zaleski. Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków jest Sambor Gawiński.
NIK wskazała, że w jej ocenie inwestycja nie ma istotnego wpływu na panoramę miasta obserwowaną z platformy widokowej na drugim brzegu Wisły. Wskazano jednak, że na poziomie odpowiadającym podstawie pawilonów są miejsca, w "których widok na zabytkowe mury miejskie został znacznie przesłonięty, co Izba uznała za nieprawidłowe". Za takie uznano także ingerencję dachów pawilonów w widok na rzekę od strony wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO Starego Miasta.
W ocenie kontrolerów można było tego uniknąć, gdyby "postawiono je zgodnie z koncepcją przedstawioną w zwycięskiej pracy konkursowej".
"Zakładała ona budowę schodów prowadzących ku Wiśle na przedłużeniu osi dwóch ulic, tymczasem prezydent Torunia zatwierdził projekt budowlany, w którym w miejscu schodów umieszczono pawilony. Przed rozpoczęciem inwestycji miasto nie dysponowało także prawidłowo sporządzonymi analizami widokowymi — cztery z siedmiu wizualizacji pawilonów przedstawiały obiekty w niewłaściwej skali, co miało znaczenie przy ocenianiu ich wpływu na otoczenie" - wskazuje NIK.
NIK za pozytywną uznała decyzję władz Torunia z marca 2023 o zmianie elewacji pawilonów i kształty ich balustrad. Izba zwróciła jednocześnie uwagę na wymiar finansowy przedsięwzięcia. Koszt zmian to niemal 870 tys. zł.
"Izba ustaliła, że w okresie od 1 stycznia 2013 r. do 13 kwietnia 2022 r. miasto nie miało gminnego programu opieki nad zabytkami, choć jego cyklicznego sporządzania wymagały przepisy. Do zakończenia kontroli prowadzonej przez NIK w urzędzie nie przygotowano także, właściwego w zakresie ochrony zabytków, projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (mpzp) obejmującego m.in. obszar, w którym realizowano kontrowersyjną inwestycję. Opracowywanie tego planu trwa od czerwca 2012 roku" - podano.
NIK ustaliła w trakcie kontroli także, że przed rozpoczęciem inwestycji miasto nie dysponowało właściwie przygotowanymi analizami widokowymi związanymi z projektem.
"Przeprowadzone przez kontrolerów Izby oględziny wykazały, że cztery z siedmiu wizualizacji sporządzonych przez projektanta odbiegały od stanu rzeczywistego. Część z przedłożonych rysunków przedstawiała obiekty w nieodpowiedniej skali, co miało znaczenie dla oceny wpływu inwestycji na otaczający ją krajobraz kulturowy" - podaje Izba. "Ostatecznie prezydent Torunia zatwierdził projekt budowlany, który różnił się od koncepcji konkursowej, według której na przedłużeniu osi ulic Żeglarskiej i Łaziennej miały znajdować się schody prowadzące ku Wiśle. W zatwierdzonym projekcie umieszczono tam pawilony" - napisano w raporcie.
NIK ustaliła także, że wojewódzki konserwator zabytków w 2016 r. otrzymał projekt pierwszej z trzech decyzji w sprawie ustalenia lokalizacji pawilonów. W niej "wyraźnie wskazano ich maksymalne rozmiary i liczbę".
"Wojewódzki konserwator zabytków jeszcze przed otrzymaniem projektu wskazał, że inwestycja będzie miała znaczący wpływ na okoliczne zabytki, a mimo to kontrolę dokumentacji projektu przeprowadził dopiero w lipcu 2022 r. W ocenie NIK były to działania spóźnione, gdyż wszelkie zastrzeżenia wojewódzki konserwator zabytków powinien sformułować już na etapie planowania inwestycji" - oceniono.
PAP zwróciła się do rzecznik prasowej prezydenta Torunia Malwiny Jeżewskiej o możliwość zadania pytań prezydentowi w tej sprawie. W środę - jak poinformowała rzecznik - umożliwienie takiej rozmowy i zadania pytań było niemożliwe.
Rzecznik prasowa odesłała do materiału zamieszczonego na stronie Urzędu Miasta. W tym materiale magistrat nie odnosi się jednak do wielu uwag, które w swoim raporcie zawarła NIK.
"Oczywiście zgadzamy się z uwagami NIK-u, m.in. dotyczącymi planu zarządzania miejscem UNESCO i miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ale trzeba podkreślić, że w ubiegłym roku podjęliśmy szereg działań, aby te dokumenty powstały" – powiedział Adrian Mól, zastępca Prezydenta Miasta Torunia, cytowany w komunikacie magistratu.
W komunikacie w głównej mierze odniesiono się do pozytywnych zdań i stwierdzeń zawartych w wystąpieniu pokontrolnym NIK.
"Podczas kontroli NIK pozytywnie ocenił także kwestie formalne związane z inwestycją. +Prezydent Torunia rzetelnie przeprowadził postępowania w celu wydania wymaganych decyzji oraz postanowień+ – czytamy w raporcie. W wystąpieniu pokontrolnym podkreślono także legalność i gospodarność przeprowadzonych działań" - czytamy na stronie magistratu.
Do czasu publikacji artykułu PAP nie udało się skontaktować z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków Samborem Gawińskim. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ jann/