Wprowadzenie nowych oraz zmianę niektórych istniejących przepisów regulujących amatorskie poszukiwania zabytków w Polsce zakłada nowelizacji ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami przyjęta w czwartek przez Sejm.
Za nowelizacją głosowało 248 posłów, przeciw było 203, od głosu wstrzymał się 1 poseł.
Wcześniej posłowie odrzucili dwie poprawki przewidujące m.in. odrzucenie ustawy w całości.
Uzasadniając wprowadzane w nowelizacji zmiany podczas zeszłotygodniowego posiedzenia komisji, poseł Jarosław Sachajko z Kukiz'15 zaznaczył, że "ustawa zakłada wprowadzenie nowych oraz zmianę niektórych istniejących przepisów regulujących amatorskie poszukiwania zabytków w Polsce".
"Celem ustawy jest m.in. zwiększenie bezpieczeństwa dziedzictwa kulturowego poprzez wyłączenie z amatorskich poszukiwań miejsc pozostających pod ochroną konserwatorską, a także miejsc pochówków, miejsc kaźni i pomników zagłady. Proponowane zmiany, zgodnie z zapisami ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji ramowej Rady Europy o wartości dziedzictwa kulturowego dla społeczeństwa, umożliwią także włączenie dużych grup społecznych w polski system ochrony dziedzictwa kulturowego i archeologicznego" - wyjaśnił.
"Tak stosunkowo młoda i specyficzna dziedzina aktywności społecznej, jaką jest ogólnie pojęte poszukiwanie zabytków, wymaga od państwa stworzenia optymalnego systemu prawnego. Postępujący wzrost zainteresowania tą dziedziną nie może pozostać niezauważony przez ustawodawcę. Obecny system prawny okazał się niewystarczający wobec postępujących zmian kulturowych, środowiskowych oraz rozwijającej się cyfryzacji. Stąd zachodzi istotna potrzeba wprowadzenia nowych norm prawnych" - podkreślił.
Sachajko zaznaczył także, że "wprowadzenie nowych rozwiązań prawnych, w tym utworzenia rejestru poszukiwań, będzie miało wymierny pozytywny wpływ na funkcjonowanie zarówno obywateli, jak i organów administracji publicznej”. "Ustawa, w szczególności przez wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań technicznych w postaci aplikacji cyfrowej do obsługi zgłoszeń poszukiwań, stworzy lepsze warunki do sprawnego zarządzania informacjami na temat zabytków ruchomych i nieruchomych, odkrywanych w trakcie poszukiwań" - mówił.
Wskazał także, że "proponowane przepisy precyzują przedmiot ochrony, nie tylko go nazywając, ale także ustanawiając określone strefy ochronne". "Dla skuteczności ochrony dziedzictwa kulturowego jest to niezwykle istotne, bo system zakłada również penalizację ingerencji poszukiwacza w substancję chronionego zabytku" - zaznaczył Sachajko.
Podczas środowej plenarnej dyskusji nad projektem nowelizacji sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin podkreślił, że w jego ocenie po poprawkach wprowadzonych podczas prac w komisji projekt został “poprawiony i uszlachetniony w dobrą stronę”.
"Mamy do czynienia z realnym zjawiskiem społecznym od końca lat 80., czyli mniej więcej od 35 lat jakim jest przyrastająca grupa ludzi, którzy mają swoją pasję, chcą tę pasję w ten sposób realizować, chcą poszukiwać zabytków, chodzą z wykrywaczami metali. I to jest po prostu realne zjawisko. Mało tego w 2003 r., kiedy uchwalano ustawę o ochronie zabytków, dobrą moim zdaniem ustawę (…) zapisano tam wyraźnie, że poszukiwanie zabytków w Polsce jest dozwolone, jest prawnie dozwolone" - mówił.
"Nie spierajmy się już o to kto ma rację co do liczby tych detektorystów, bo tego nie wiemy czy 250 tys. jak napisali projektodawcy w uzasadnieniu czy jak mi mówią w ministerstwie ok. 100 tys. czy jak mówili wczoraj naukowcy, którzy zliczyli formalnie osoby należące do zorganizowanych środowisk - ok. 30 tys. Przy każdej tej liczbie mamy do czynienia z dosyć dramatyczną informacją. Mamy mniej więcej 1 tys. wniosków rocznie do wojewódzkich konserwatorów zabytków o to, że ktoś chce gdzieś poszukiwać i czeka na zgodę (...) Jeżeli mamy 1 tys. wniosków o zgodę w tej sprawie to nawet trzymając się tej minimalnej liczby detektorystów to znaczy, że ok. 29 tys. osób idzie w teren nie zgłaszając, nie prosząc o zgodę, czyli łamiąc prawo" - podkreślił Sellin.
Jego zdaniem największym walorem nowelizacji jest "próba wciągnięcia tych ludzi z ich pasjami do ram prawnych poprzez tę aplikację, która będzie oznaczała, że każdy kto wychodzi w teren, jeżeli nie chce łamać prawa, natychmiast ma ją uruchamiać". "Ma w związku z tym dostarczać informacje wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków, że jest w terenie i w jakim jest terenie i ma natychmiast jeżeli coś odkryje robić zdjęcie. Jeżeli odkryta rzecz jest wrażliwa to natychmiast przerwać poszukiwania i wysyłać to zdjęcie do wojewódzkiego konserwatora zabytków, żeby odpowiednio tym dziedzictwem się zajął" - wskazał.
"Czyli krótko mówiąc albo będziemy tolerować tę sytuację, która jest teraz, że w sposób nieuporządkowany, nielegalny, bez kontroli tak dużo prawdopodobnie wyjść w teren tych pasjonatów jest i w związku z tym pytanie - czy chronimy dziedzictwo archeologiczne czy nie chronimy. Moim zdaniem obecnie nie chronimy. Albo posuwamy się w kierunku lepszej ochrony tego dziedzictwa poprzez to, że ludzie, którzy tą pasją się zajmują wchodzą w ramy prawne, informują urzędy wojewódzkich konserwatorów zabytków, wojewódzcy konserwatorzy mogą natychmiast zareagować, mogą zabezpieczyć, mogą podjąć decyzję co z tym dalej, mogą przerwać też te poszukiwania" - zauważył Sellin.
"Drugim walorem tej ustawy jest to, że bardzo wyraźnie wylistowujemy, przedstawiamy strefy zakazu prowadzenia poszukiwań. Przypomnę je: strefy będące zabytkami wpisanymi do rejestru lub ujętymi w ewidencji zabytków i w tej odległości - o którą tu był spór - do 10 metrów, strefy będące zabytkami uznanymi za pomnik historii, strefy parków kulturowych (...) Bardzo ważna też rzecz - nie wolno wchodzić na cmentarze, dawne cmentarze, mogiły i groby wojenne oraz miejsca kaźni. I wczoraj na przykład przyjęliśmy poprawkę, że ten zapis jest właśnie tak sformułowany (…) i będzie oznaczał, że każdy kto wychodzi w teren będzie miał obowiązek sprawdzić również historyczne archiwa, czy nie wchodzi na teren cmentarza (…) wreszcie nie wolno wchodzić na pomniki zagłady i strefy ochronne" - dodał. (PAP)
Autorki: Anna Kondek-Dyoniziak, Anna Kruszyńska
akn/ akr/ dki/