W najbliższy weekend w Sokołowsku na Dolnym Śląsku miłośnicy kina będą mogli wziąć udział w Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Hommage a Kieślowski. To 13. edycja tego wydarzenia.
Od 23 do 25 sierpnia w Sokołowsku na Dolnym Śląsku będzie się odbywać 13. edycja festiwalu filmowego Hommage a Kieślowski organizowany przez Fundację Sztuki Współczesnej „In Situ”. Wydarzenie jest hołdem dla polskiego reżysera Krzysztofa Kieślowskiego. Wybór miejscowości nie jest przypadkowy. W Sokołowsku znajdowało się sanatorium, w którym przebywał ojciec Kieślowskiego, gdy chorował na gruźlicę. W tym roku po raz pierwszy w historii festiwalu projekcje filmów odbędą się również w innym miejscu - w czeskim mieście Broumov.
Uczestnicy tego wydarzenia zobaczą filmy polskich reżyserów, m.in. „Film dla kosmitów” Piotra Stasika, „Zielona granica” Agnieszki Holland czy „Tylko dzień i noc” Grzegorza Brzozowskiego, oraz czeskich (m.in. „Zabójstwo inżyniera Czarta” Ester Krumbachovej, „Waleria i tydzień cudów” Jaromila Jireša). Pojawią się też filmy reżyserów z innych państw, m.in. „Jutro będzie nasze” Włoszki Paoli Cortellesi czy dokument „Anselm” Niemca Wima Wendersa. Podczas festiwalu odbędą się również pokazy filmów Krzysztofa Kieślowskiego, m.in. „Prześwietlenia”, „Bez końca”, „Dekalogu” czy serii „Trzy Kolory”.
Co roku festiwal ma inną, określoną tematykę i myśl przewodnią. Hasło tegorocznej edycji brzmi: „Musimy sobie pomagać”.
„To myśl o uniwersalnej mocy, która skupia się nie tylko na pilną potrzebę szerzenia pomocy, ale też na związane z nią faktyczne działanie, przejście do praktyki. >>Musimy sobie pomagać<< (Musíme si pomáhat) to również tytuł bardzo cenionego i lubianego w Polsce czeskiego filmu Jana Hrebejka z 2000 roku, do którego chcielibyśmy po ponad 20-letniej przerwie powrócić” - podają organizatorzy na stronie internetowej wydarzenia.
Festiwal będzie podzielony na różne sekcje. Główną jest segment „Musimy sobie pomagać”, w którym tematyka produkcji będzie dotyczyć wspierania ludzi w potrzebie. Dwa spośród kilkunastu filmów tej części festiwalu opowiadają o aktualnych konfliktach na świecie. Pierwszym z nich jest „Skąd dokąd”, dokument Macieja Hameli przedstawiający historie osób, którym reżyser pomagał w ucieczce przed wojną w Ukrainie, przewożąc ich w bezpieczniejsze rejony kraju oraz poza jego granice.
Drugą produkcją jest „Pomarańcza z Jaffy” Mahommeda Almughanniego. Ten film fabularny opowiada o młodym Palestyńczyku Mohammedzie, który próbuje przekroczyć granicę palestyńsko-izraelską, by spotkać się ze swoją matką w Izraelu. Z powodu napiętej sytuacji pomiędzy dwoma państwami okazuje się to trudnym zadaniem. Mohammedowi próbuje w tym pomóc taksówkarz Farouk.
Jak czytamy na stronie, w tym roku po raz pierwszy zostanie zorganizowany konkurs dla studentów szkół filmowych. Mogły wziąć w nim udział produkcje krótkometrażowe, które były filmami fabularnymi, dokumentami lub animacjami.
Ze 110 zgłoszonych krótkometrażówek jury, w którym zasiadują Marta Hryniak, Magdalena Łazarkiewicz, Bożenna Biskupska i Artur Barciś, wybrało ich 10. Są to m.in. "Echo", reż. Emi Buchwald, „Taniec w narożniku”, reż. Jan Bujnowski, „Moja siostra”, reż. Mariusz Rusiński, czy „Jestem”, reż. Cezary Orłowski.
Krzysztof Kieślowski za swoją pracę zdobył uznanie w świecie kinematografii, a jego produkcje są znane do dziś. Reżyser zdobył wiele nagród i nominacji, m.in. dwie nominacje do Oscara i trzy nominacje do BAFT-y za film „Trzy Kolory: Czerwony”, Nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej w Cannes za „Podwójne życie Weroniki” czy Srebrnego Niedźwiedzia na Berlinale za „Trzy Kolory: Biały”.(PAP)
Autor: Kacper Tondera
ktd/ aszw/